komentarze »
-
@cykl
a kiedy się że tak zapytam "nadpoczął" skoro się juz kończy? :) czy alfa to początek, omega to ??? za sjp: cykl 1. «szereg czynności, procesów lub zjawisk powtarzających się w takich samych odstępach czasu i w tej samej kolejności» 2. «zespół czynności lub wydarzeń stanowiących pewną całość jednorazową» 3. «szereg utworów literackich, muzycznych, plastycznych itp. tworzących całość» najlepiej żeby ten ostatni "napowrót" się zaczął, tzn. kontynuował:)
2007-12-04 15:19
-
-->Max
punkt drugi
2007-12-04 15:21
-
@uff
zastrzeliłeś mnie Referencie, czyli koniec i kropka już tuż tuż? I potem punkt trzeci?
2007-12-04 15:25
-
-->Max
Tylko winni się tłumaczą. Zresztą też bez sensu, bo co im po tym. Słowem - dupa blada (pardą).
2007-12-04 15:27
-
>Referencie
Zadumałam się nad Twoim przekazem i choć początkowo targały mną sprzeczne emocje, to jednak w rezultacie muszę przyznać, że się z Tobą zgadzam.
2007-12-04 15:28
-
@referencie
pełna zgoda, u nas funcjonuje tez tzw. "dupa zbita", która niechybanie ma wszelkie prawo stać na równi z "bladą", tak mniemam
2007-12-04 15:30
-
@sprostowanie
"niechybnie"
2007-12-04 15:32
-
-->Delilah
Bardzo mi miło, zazwyczaj racja jest mi przyznawana dopiero po kilku latach, ale ja nie mam pretensji, jestem wyjątkowo skromny i cierpliwy. :-) To bardzo dobrze o Pani świadczy, że od razu się Pani ze mną zgodziła... A na jaki temat mamy wspólne zdanie? :-)))
2007-12-04 15:32
-
-->Max
Również preferuję "dupę zbitą". Bardziej mi się podoba. Nie wiem co mnie podkusiło z tą "bladą". Mogłem zadać szyku, a tu masz - "dupa blada". Co za los....
2007-12-04 15:34
-
Panie Referencie,
czy zakończenie "pewnej czynności jednorazowej" będzie wstępem do innej "czynności", niekoniecznie jednorazowej? A może ja tu czegoś nadużyłam? Agresywnie na dodatek. Przepraszam.
2007-12-04 15:44
-
>referent Bulzacki
Przyjemna dbałość o akcenty. Pozdrawiam także.
2007-12-04 15:48
-
-->Magia
Właśnie o tych chciałem wspomnieć. Cały czas czuję się atakowany... Dobrze, że ja nie nerwowy... Oczywiście, to jest słuszne pytanie. Pewnie coś później zacznę. Może nauczę się szyć na maszynie. Z nianią. Tak jak jeden Janek, co chciał być premierem. Nie wiem. Śpiewam beznadziejnie. Są znacznie lepsi.
2007-12-04 15:49
-
Pozwolę sobie wpisać się na pozycji 13 w porządku publikowania komentarzy. Sam nie jestem przesądny, ale w ogóle różnie to na świecie bywa... Nie chciałbym przez taką drobnostkę wstrzymać dyskusji na blogu. Tym bardziej, żę tekst wyszedł mi arcyciekawy... Zatem, to jest komentarz nr trzynaście.
2007-12-04 15:52
-
@albo
..."czynaście" zależy gdzie kalwiatura lezy, a nuz widelec w Krakowie?
2007-12-04 15:57
-
-->Max
Najgorsze Kryminały pisze się w Krakowie (Świetlicki), niewiele lepsze we Wrocławiu (Krajewski), ja piszę z Warszawy... No! Pozdrawiam Szanownych, znikam bezwzględnie,
2007-12-04 16:00
-
@referent
to że w W-wy to pisałes kiedyś, swietlika nie czytałem, dobry czy tak...o konkurencji dobrze albo wcale?
2007-12-04 16:02
-
-->Max
pomyliłeś ze zmarłymi; o konkurencji jak najgorzej :-) cześć,
2007-12-04 16:04
-
Ech...
Kolejny "szpecjalista" od znikania się znalazł! To już epidemia jaka, czy co? Czy wypowiedział się już naczelny weteryniarz salonowy?
2007-12-04 16:05
-
@referent
miałem nadzieje że w tym literackim "wyścigu szczurów" obowiązaują jakieś zasady, a tu proszę:) nie zakłócam i tez lecę:)
2007-12-04 16:09
-
@Magia
felczer było by lepiej:)
2007-12-04 16:15
-
w sprawie zasadniczej
Szanowni Panowie, nijak jest porownywac dupe blada, z dupa zbita, albowiem zbita blada byc nie moze, bo albo jest czerwona (oj, oj), albo sina (w skrajnym przypadku zolto - sina, co wywolywac musi u nadpobudliwych reakcje seksualno-nacjonalistyczna. Co wiecej blada jest cokolwiek ze strachu zapewne, a co najmniej dla niepewniosci, zas zbita dla brawury (co juz niedlugo bedziemy cwiczyli, jak lekko zetnie. Wiec najlepiej jakby we dwie bylyrazem: jedna blada, druga zbita (ale nie na niebiesko). Ujawniam przy okazji, ze brak znakow diakrytycznych wynika z tego, ze zamiast z domu, z pracy pisze, co przy Krakowskim jest Przedmiesciu, dlatego tez, po krakowsku, przyoszczedza na modernizacji. Ale to i lepiej, bo bez znakow owych wiecej jest mozliwych interpretacji.
2007-12-04 16:16
-
@yayco
dobrze prawisz, tez miałem te dylematy. Mimo różnicy, co do źródła pochodzenia kolorów o których piszesz, to zauważę że odnosi się to do tego samego zdarzenia, kolor nie jest tu że tak ujmę "najwyzszym nakazem", nie ta miara, nie ten kaliber. Czekam na interpretację nameste, może coś nam się rozjaśni?
2007-12-04 16:30
-
Pnie Maxie Szanowny
Jak sie komu cos w umie laczy, to nic Pan nie poradzisz. A ze frustracja zazwyczaj podobny ma przebieg, to Pan tak latwo erotycznej od politycznej nie odroznisz. Nie bede przywolywal przykladow, bo sie zaraz zleca. Zreszta, co do kalibru, zwlaszcza zas miary, to sklonny bylbym dyskutowac. Ale moze kiedy indziej, bo co prawdam kallipigicznie nastawiony, ale pora mi isc niesc kaganiec oswiaty, gadajac na zgola (ojej) inne tematy.
2007-12-04 16:37
-
@yayco
ok, byleby freudowska poczwarka nie wstapiła miedzy nawiasy tego co mówisz niosąc ten kaganek:)
2007-12-04 16:52
-
Pan Max oraz Yayco
Panie Maxie, uniżenie przepraszam za słowo niezbyt fortunne. To pewnikiem z tej agresji salonowej mi się wzięło, co to się była rozpełzła po kątach i zaraża. Fuj. Panie Yayco, dupa blada ma też kolor - blady. Jeśli natomiast dupa blada zbitą zostanie, to kolory zmienia. Kolor początkowy zależeć może od siły zbicia a także od przyrodzonej odporności własnej. I tak, zaczyna się ta tęczowa :) zmiana od fioletu ciemnego, który to przechodzi stopniowo w błękit marynarski do niebieskiego, by później zaintonować odcienie zieleni i przejść przez ugier jasny i sienę paloną z powrotem do bladości. Czerwoność rzeczonej dupy powodowana być może raczej obtarciami niż zbiciem. Ale ja się mogę mylić, bo daltonistką jestem. :) Trzeba by się zwrócić o naukową wykładnię do ICC (International Color Consortium). Pozdrawiam Panów. :)
2007-12-04 16:53
-
Hm,
widzę, że ciekawe rozważania, tak mi się kojarzą z jednym ciekawym felietonem Lema z ,,Przekroju" sprzed kilku lat o dupie. Może znajdę, to coś napiszę. Ale żeby u szanownego referenta takie tematy? Cóż będzie, jak Referent wróci i takie brewerie zastanie, niechybnie agresja wrodzona jego wzrośnie i nas stąd wszystkich pogoni. Pzdr
2007-12-04 17:01
-
@grześ
Witaj burzycielu:)) napisał byś w końcu coś innego niż "nuda" :) p.s czekam na ten elaborat o czterech literach
2007-12-04 19:11
-
E tam maxie, bredzisz:)
nie mam oczym pisać przecież ciągle, jak bede miał, to tekst bedzie. A o lemie to chciałem tylko zacytować fragmenty tego felietony, bo mi się z twoimi rozważaniami na tematy blado-zbitej dupy skojarzył. No to tyle. Ale Przekroju już też mi się odechciało szukać, wiec juz nic nie napiszem. Pzdr
2007-12-04 19:53
-
>nameste
Przyjemna dbalosc o znaki diakrytycze raczej. Pierwszy byl przydech, ostatni akcent. Literalnie.;-p
2007-12-04 19:54
-
Tak sie zastanawiam,
dlaczego admini dopuscili taki ordynarny tekst na dennym poziomie. Agresja i bluzg, ot co. Ale oczywiscie trolle leca jak cmy. Bo to przeciez o klikalnosc chodzi, ech....
2007-12-04 20:01
-
Dziękuję za interesującą dyskusję. Mój tekst dotyczył co prawda nieco innego aspektu zagadnienia, co niektórzy z Państwa bezbłędnie zresztą wyłapali i pozostając poza tematem opatrzyli wnikliwym komentarzem, niemniej... właśnie, prawda... że tak powiem... Wracając na moment do "dupy bladej" i "dupy zbitej" chciałbym zwrócić uwagę na element, który nie został jeszcze omówiony. Mianowicie, chodzi o potencjał metaforyczny obu wyrażeń. Moje badania skłaniają mnie do roboczej hipotezy, że "dupa zbita" niesie ze sobą więcej samodzielnych (oryginalnych), a zarazem wyjątkowo wyrazistych odniesień. Przemawiają one do wyobraźni niczym nagan bolszewika, narzucają swoją oczywistością, wrzynają w świadomość jak klin w masło... Więcej, obserwacja uczestnicząca w małych zbiorowościach wiejskich na Podlasiu potwierdziła, że spektrum znaczeń "dupy zbitej" obejmuje również "dupę bladą". W literaturze przedmiotu w zasadzie nie spotyka się już odrębnej kategorii pojęciowej - "dupa blada". Tylko bardziej tradycyjnie nastawieni przedstawiciele doktryny - na marginesie rozważań - wspominają jeszcze niekiedy o "dupie bladej"... Ale rzadko. Cóż, wszystko "nieuchronnie prowadzi do pełnoletniości"...
2007-12-04 22:28
-
-->MEP.
Nie mam pojęcia jak się prześlizgnąłem. Ktoś się widocznie zlitował... Com się jednak strachu najadł, to moje... Ufff... Dobrej nocy życzę,
2007-12-04 22:33
-
@referent, MEP.
dziękuję za jednoznaczne wyjaśnienie sprawy, etymologia to piękna nauka MEP.- pisałem już o tym u Igły ze dziennikarzy to nie słucham bo wiem co napiszą, powiedzą,ale żeby tak kopiować nameste? :)
2007-12-04 23:15
-
>max
Mam niejasne wrażenie, że próbujesz coś zasiać. Ale co? Defetyzm? ;]
2007-12-05 00:10
-
@nameste
był taki fajny film z Jackiem Nicholsonem, "Lepiej byc nie może". "Komedia Panie, komedia" btw przypadkiem odblokowałem sobie stare konto pocztowe, miałem w nim jakieś 2800 nieprzeczytanego spamu, no i jak tu cieszyć się każdą chwilą? :))
2007-12-05 00:21
-
"wszystko nieuchronnie prowadzi do pelnoletniosci"
„...czas leci i człowiek zaczyna się starzeć. Na jesieni skończę dziesięć lat, a wtedy ma się już najlepszy okres w życiu za sobą”. Pippi Langstrumpf ;-)
2007-12-05 06:41
-
>MEP.
Zazdroszczę. Ostatnio odzywasz się bladym (zbitym?) świtem, a tak mądrze (mimo to) mówisz ;)
2007-12-05 12:06
-
byc moze MEP., moj drogi nameste,
najlepiej sie mysli wlasnie o poranku, nie kazdy jest sowa, tak jak Ty (pozwolam sobie uczynic to male zalozenie) bywaja i skowronki pzdr.
2007-12-05 12:22
-
@eFMN
witamy, witamy:)
2007-12-05 12:30
-
@eMFN
skopałem nicka:) wybacz
2007-12-05 12:32
-
max, nie przjmuj sie
(prawie) zawsze to robisz ;-) musze troche ponarzekac - od jakiegos czasu ponownie znajduje chwilke by wpasc na salon, tyle ze ilekroc mi sie to udaje, zastanawiam sie, czy to ma jesze jakis sens? czy to tylko moje wrazenie, ze, szczegolnie po wyborach, tu jest jakos inaczej? uwagi tej, rzecz jasna, nie nalezy odnosci do blogu WSP referenta pzdr.
2007-12-05 12:37
-
-->eMFN
Cześć, miło że zajrzałeś. Mam swoją teorię na temat zniechęcenia i ogólnego marazmu, który ogarnia wielu z nas (mnie również). Nie sądzę, żeby to było związane bezpośrednio z Salonem jako takim. Chyba nie jest tutaj ani gorzej, ani lepiej niż w czasach, kiedy zaczynaliśmy pisać. Nic się nie zmieniło, dalej mamy amatorskie oprzyrządowanie, są ci sami admini itd. Wzrosły natomiast nasze oczekiwania, niektóre niedoróbki i akty wandalizmu mocniej nas dotykają, bo poświęciliśmy temu miejscu trochę czasu i poczuliśmy się z nim jakoś związani. Nie wiem, czy to słuszne, czy nie, ale - m.zd. - tak właśnie jest. To raczej zawiedzione nadzieje, niż nagła niechęć. Nie będę tego rozwijał, bo i tak za dużo piszemy tych autoanaliz, przy czym... miło, że wpadłeś. :-) Tak trzymaj! Martwiliśmy się o ciebie (z Panią MEP.). :-) Pozdrawiam,
2007-12-05 14:03
-
@referent
widzisz, mam wrazenie, ze problem to nie tylko nasze oczekiwania pare razy zdarzylo mi sie przejrzec stare teksty w salonie i stare pod nimi dyskusje, np. z okresu kiedy jeszcze nie musialem sie rejestrowac by komentowac i na tej podstawie wyrobilem sobie zdanie, ze popularnosc salonu stala sie chyba przyczyna, dla ktorej coraz trudniej jest mi w nim sie odnalezc widac taki ze mnie wybredny, kameralny typ np. nie znosze szeroko rozpowszechnionego w polskim necie obyczaju rozpoczynania swoich wypowiedzi od inwektyw pod asresem rozmowcy, albo tekstow w stylu "czemu znowu klamiesz" "Ty naprawde jestes taki glupi?" etc. dawniej takich delikwentow bylo na salonie mniej, teraz jest ich wiecej choc wciaz zagladam tu cieszac sie to z nowych zdjec Annumi, to z kolejnej swietnej frazy (moj faworyt z dzis: 'przepisy to nie Paliwoda, same nam w życie nie wejdą', copyright by galopujacy major) czy w koncu by przejrzec rozmowy u Ciebie, moj drogi referencie co do martwienia sie - bardzo mi milo, ale chcialbym was zapewnic, ze u mnie wszystko w normie postaram sie czesciej zagladac, drogi referencie, takze i dla mozliwosci spotkania w tym, jakze szacownym, miejscu uroczej Pani MEP. pzdr.
2007-12-05 15:17
-
MFN-ie,
Powtorze to co juz powiedzialam nameste "Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!" ;-( No, kto to powiedzial i do kogo, hm?:) Czy Wy mnie chcecie wykonczyc!? Zostalam tu sama jak ten Samson. Chcieliscie miec spokoj, to trzeba bylo mnie do siebie nie przywiazywac. Bo ja sie przywiazuje - sentymmentalna idiotka- nawet do doskonale wymiennych bytow wirtualnych. Ale skoro mnie juz przywiazaliscie, to prosze sie regularne meldowac, ze juz o zabawianiu nie wspomne. ;) A tak w ogole co slychac? Chyba bedziemy mieli lepsze polaczenia do Wawy od nowego rozkladu, slyszales?
2007-12-05 15:34
-
>MEP.
Może MFN "szedł piechotką" ;)
2007-12-05 15:40
-
>nameste
Raczej jechal ekspresem "Opolanin", ktoremu czas przejazdu (do Gliwic, do Opola nie wiem) przedluzono ostatnio z 3 do prawie 6 godzin ;)
2007-12-05 15:45
-
>MEP.
"Piechotką" rym do "złotko" ;). A ten hm-express. Co on, przez Łódź jedzie?!
2007-12-05 16:01
-
> nameste
Jedzie CMK, ale zatrzymuje sie (technicznie;) we Wloszczowej, a potem zbacza do Czestochowy, z ktorej wraca na CMK, a potem wszedzie stoi po 15 min, a potem.... Wiesz, ja pamietam, ze bylo zloto i piechotą, ale moge sie mylic, bo to juz daaaaaaawno bylo.... To moj ulubiony wierszyk z dziecinstwa, i wcale (mimo "piechoty") nie stal sie anachroniczny, a wrecz przeciwnie, powinien byc przerabiany obowiazkowo na wszystkich kursach przedmalzenskich:)
2007-12-05 16:18
-
@MEP.
ciesz się że nie jedziesz kolejnym pociągiem zatrzymujacym się w polu tym razem to EuroCity http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4733749.html też na życzenie, tym razem senatora. Ja sobie wyobrażam tak, stajesz na stacji jak na stopa, machasz rękami lub trzymasz kartke i sobie Juro City staje, bo zamachałaś nań grzecznie. Proste, janse, ba nawet miłe
2007-12-05 17:12
-
>max
Kiedys moj pociag czekal w Katowicach 45 min. na jednego z poslow, ktory wracal z nart i sie nie wyrobil na czas. Pasazerowie omal go (posla) nie zlinczowali:). Wszyscy pospozniali sie do pracy i na spotkania, ale pan posel baaaardzo zadowolony z siebie, w koncu waaaadza.
2007-12-05 17:33
-
Nameste, królu jajecznicy!
Poczty nie czytasz. Napisz, cholerka na: [email protected]
2007-12-05 21:22
-
>Jacek Jarecki
Fakt, zaniedbałem się pocztowo :)
2007-12-06 00:16
-
@MEP.
Przepraszam, obiecuje poprawe, chocby i niewielka. Pan Slowik niestety ostatnio przesiaduje w pracy. Co do polaczen - nie, jeszcze nie sprawdzalem, ale czytam, ze nie jest wesolo. No i chcialbym zwrocic uwage, ze moze i jestesmy na salonie bytami wirtualnymi, sumami naszych tekstow. Ale tacy kawalerowie jak nameste czy referent, czy takie damy jak Ty, moja droga MEP., nie sa doskonale wymienne. Bez wzgledu na zapatrywania jakich aroganckich, pseudo - konserwatywnych publicystow. Pzdr. PS Wladsnie sprawdzilem polaczenia kolejowe. Mam slowa komentarza, ale sa niecenzuralne. Choc proste i od serca...
2007-12-06 11:54
-
MFN-ie
Przeprosiny przyjete, poprawa oczekiwana. ;-) Mnie sie kolejowo poprawilo. Nie musze juz wstawac o 3.00, ale moge o 4.00;) No i moge jechac w niedziele wieczorem. Oczywiscie pod warunkiem, ze ktos mnie dowiezie do Gliwic. Polaczenia regionalne juz dawno olalam, z niczym sie lacza (jak to polaczenia:). Teraz jezdze prawie co tydzien i, do tej pory, to byla masakra.
2007-12-06 12:07
-
moje ostatnie doswiadczenie powrotu do wawy w niedziele
miejsca nie ma nigdzie, wiec siedze przez jakies 6 godzin na wlasnej walizce w przedziale dla rowerow po drodze zaliczam: tlok, bo wkrotce w przedziale na podlodze siedzi juz jakies 20 osob; imprezke, bo okazuje sie, ze jest wsrod nas grupa ktora sobie popija; smrod i chaos, bo pies ktory rowniez z nami jechal w przedziale dla rowerow wyproznil sie na srodku... ;-))) w pewnym momencie bylo mi juz wszystko jedno, tez sie troche napilem i mialem wrazenie, ze gram w czeskim filmie czyli fajnie bylo, bo czeskie filmy trzymaja poziom...
2007-12-06 12:12
-
MFN-ie
To moze Ty jechales z niedobitkami Armii Czerwonej opuszczajacymi nasz piekny kraj... Kiedy to czytalam, przypomnialy mi sie moje podroze do Lublina (pociag Kudowa-Lublin, pelna wielokulturowosc), albo wyjazdy do babci, do Torunia, pociagiem Katowice - Gdynia, kiedy rodzice wsadzali mnie do przedzialu dla matek z dziecmi przez okno, w asyscie milicji i wojska. Ech, byly czasy.... A co to za pociag, ten Twoj, bezmiejscowkowy?
2007-12-06 12:20
-
MFN-ie,
Juz wiem! Pociag pod specjalnym nadzorem!
2007-12-06 12:24
-
pospieszny
pkp przewozy regionalne i to sie dzialo calkiem, calkiem niedawno pzdr.
2007-12-06 12:27
-
No to teraz bedziesz mial
Intercity Odra (wieczorem) i Intercity Gornik (rano):)
2007-12-06 12:30
-
@MEP. komentarz z 12.24
:-) az zaluje, ze sam na to nie wpadlem
2007-12-06 12:32
-
@MFN komentarz z 12.32
No widzisz jak to jest? Chwile przestajesz sie obracac w dobrym towarzystwie i od razu spadek formy ;-P
2007-12-06 12:35
-
-->MEP., eMFN
W tych okolicznościach, ja mogę stawiać pieczątki na jakichś ładnych szynkach (nie mylić z szynami - pardą), też pod specjalnym nadzorem. Przepraszam, że się wcinam, ale sprawdźcie przy okazji, czy aby nie lepiej pieszo...
2007-12-06 12:46
-
Szynka to jest jednak chyba źle powiedziane. No, lae wiadomo o co chodzi ;-) (strasznie jestem pruderyjny...).
2007-12-06 12:48
-
>Referent Bulzacki
Mysle, ze MFN tez by mogl... ;-) A co do terminologii, to zdarza sie, szczegolnie dzis. Wszyscy, w nerwowym oczekiwaniu na Mikolaja, jestesmy troche rozkojarzeni. ;-)
2007-12-06 12:51
-
@MEP. z 12.35
'touche' po raz kolejny bezlitosnie mnie dzis punktujesz
2007-12-06 12:58
-
>MEP.
Coś mi się zdaje, że Twoje wmawianie wszystkim (naokoło) nerwowości mikołajowej świadczy o raczej o nerwach u Ciebie. A zatem. Nabroiłaśże?
2007-12-06 12:58
-
A co ja - biedny chyba - w tej sytuacji mam powiedzieć... Może siedzieć cicho, jak kelner co pod koniec miał własną knajpę i obsługiwał angielskiego króla. Wcześniej też siedział cicho, ewentualnie obrywał w ucho...
2007-12-06 13:03
-
@podróznicy
mam fajną historyjke odnośnie regulaminu przewozu przez PKP ale to w innym czasie, może niedługo w skrócie regulamin był piekny jak noc gwieździsta, wprowadzał nowe pojęcia językowo-kulturowe, zmieniał wyobrażenie o świecie nas otaczającym. Klasyczny, instytucjonalny KO-wiec, jeżeli moge tak spersonalizować
2007-12-06 13:14
-
-->Max
Bardzo lubię regulaminy, cudowny język, nieoczekiwane nazwy własne przedmiotów, zaskakujące opisu sytuacji... słowem - samo życie. Przy okazji, może się mylę, ale "gwieździste" są marsze Samoobrony na Warszawę, niebo - zawsze "gwiaździste". Nade mną. Czy nie?
2007-12-06 13:20
-
@nameste
...że MEP. ma coś na sumieniu, to oczywista oczywistość ,czeka na "wyrok" :)
2007-12-06 13:23
-
@referencie
czyż tak:)
2007-12-06 13:24
-
@referencie
zajrzałem na sjp wychodzi na to że "gwie" to tak bardziej "prowincjonalnie" :) tak odczytuję:)) http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=gwie%BCdzisty gwiaździsty, gwieździsty 1. «pełen gwiazd» 2. «złożony z gwiazd – figur» 3. «mający kształt gwiazdy» 4. «świecący jak gwiazda» • gwiaździście, gwieździście
2007-12-06 13:28
-
Moim zdaniem Pani MEP. ma czyste sumienie. To samo dobro. Mimo, że bez serca. Musi się mocno maskować, żeby co poniektórzy naiwni brali ją za heterę. :-)
2007-12-06 13:29
-
-->Max
Szkoda. To ja wolałbym bardziej "prowincjonalnie". Co za los... Znowu.
2007-12-06 13:30
-
>nameste
No jakbys mnie nie znal... Bedzie rozga jak nic ;-)
2007-12-06 13:56
-
MFN-ie,
Po raz kolejny? A kiedy byly poprzednie? I to "bezlitosnie"... No cos Ty? Ja przeciez mientka jestem. ;-)
2007-12-06 13:59
-
>Referent Bulzacki
Dziekuje za dobre slowo. Zaraz poznac czlowieka swiatowego, subtelnego, z wyczuciem, ktorego prozno oczekiwac od niektorych innych... ;-p
2007-12-06 14:02
-
-->MEP.
Nie mam sprawy, cała przyjemność po mojej stronie :-). Lecę,
2007-12-06 14:08
-
@MEP.
za pierwsze wypunktowanie uznaje pomysl, ze jechalem pociagiem pod specjalnym nadzorem powinienem sam sobie z tego wczesniej zdac sprawe, a nie dopiero po Twojej sugestii co do subtelnego uroku regulaminu kolejowego - i ja pozostaje w jego mocy, wiec czekam z niecierpliwoscia na ujawnienie tych rewelacji, ktore publicznie przyzekl nam max pzdr.
2007-12-06 14:46
-
z zupelnie innej beczki
poznalem niedawno pewnego starszego referenta pracujacego w jednej z panstwowych agencji byl to czlowiek gleboko zaburzony powyzszy fakt nie ma nic wspolnego z wczesniejszym tematem naszych rozmow, ktorym, o ile pojmuje, jest obecnie palaca kwestia regulaminow kolejowych pzdr.
2007-12-06 14:49
-
MFN-ie,
SAM jestes dla siebie zbyt surowy i ekstrapolujesz (tak, znam to slowo;) to na mnie - niewiniatko. To nie fair.:) Z innej beczki. Czy Ty wiesz przez co trzeba przejsc, by zostac starszym referentem? Ile regulaminow wkuc na blache? Ile ryz papieru poliniowac? Ile znaczkow skarbowych nakleic, przedtem oblizawszy? Ile plam z olowka kopiowego z zarekawkow usunac? Po tym trudno o rownowage ducha...
2007-12-06 14:56
-
@"i ekstrapolujesz"
nie do konca wiem o co chodzi, ale zapewniam, ze nie poluje (jestem wegetarianinem), a juz na pewno nie idzie mi to ekstra pzdr.
2007-12-06 15:03
-
eMFN
szczesliwie dla mojej skromnej osoby nie okresliłem czasu publikacji ani miejsca:) generalnie to jest tak że musze na stych po drewnianych schodach a'la drabina wejść i wtedy jest szansa. W innym przypadku będzie to tylko "cytowanie z pamięci"
2007-12-06 15:05
-
@MEP.
..i na ręce robi się taki coć od trzonka(?) pieczątki...
2007-12-06 15:06
-
MFN-ie,
Nikt, a juz na pewno nie ja, nie jest wobec Ciebie tak krytyczny (nawet w zartach), jak Ty sam. O to chodzi. A ze nie polujesz, to Ci sie chwali. Nawet jesli "niepolowanie" nie wychodzi Ci ekstra.;-)
2007-12-06 15:25
-
a to rzecz jasna jest juz fakt obiektywny i autentyczny,
ze ja ekstra - nie - poluje powiedzialbym nawet, ze idzie mi to wysmienicie, lepiej w kazdym razie, nic cokolwiek innego z bardzo dlugiej listy rzeczy, ktorych nie robie ;-)
2007-12-06 15:32
-
@Szanowni
czasy ida nowe
2007-12-06 15:39
-
>max
takie "w ogole" czy gramatyczne? ;-)
2007-12-06 15:42
-
@MEP.
w ogóle:) cos juz czuć w powietrzu:)
2007-12-06 15:46
-
czyzby nasz max
chcial sie z nami podzielic jakimis wizjami przyszlosci? moze nawet jakimis proroctwami? pzdr.
2007-12-06 15:47
-
No wlaśnie,
czyzby max byl "widzacy", jak Pan Igla?
2007-12-06 15:49
-
@MEP.
eee tam, jakbym miał glejt od wróżki to tak- ale nie mam:)
2007-12-06 15:50
-
>max
zeby byc "widzacym" trzeba miec "glejt" od kogos duzo wyzej...:)
2007-12-06 15:52
-
co do Igly,
tak jakos by mi pasowal na kolejna inkarnacje Wernyhory... co do maxa, no to przyznaj sie kolego - jakiez nam czasy nadchodza? pzdr.
2007-12-06 15:57
-
eMFN
za krótki jestem na wizje, no i nic: a) nie jadłem w stylu grzybkowym b)nic nie paliłem :)
2007-12-06 15:59
-
Pan Igla
jest "widzacym" z Bobowej, o ile sie nie myle ....
2007-12-06 16:00
-
>max
Nie wykrecaj sie:)
2007-12-06 16:02
-
@Państwo z dużym "M" w nazwie
normalnie molestują, re-fe-re-ncie! Help, Hilfe, ratunku !
2007-12-06 16:11
-
>max
Sam nas sprowokowales ;-p
2007-12-06 16:14
-
ach, wiec znowu ten Chasydyzm
Igla widzacy, nameste, o ile mnie pamiec nie myli, nieprawy potomek, i w dodatku z linii bocznej, Jehudy Low ben Bezalela a wiec to prawda, co slyszalem w jakims radio, ze wszedzie sami Zydzi max, Ty nie wolaj referenta, Ty po prostu wytlumacz co miales na mysli pzdr.
2007-12-06 16:16
-
MFN-ie
W przypadku nameste nie mowi sie "nieprawy", tylko "lewy", po prostu "lewy"... A moze levi? :-)
2007-12-06 16:19
-
nameste 'levi' - lewy potomek w linii bocznej Jehudy Low ben Bez
i wszystko jasne teraz trzeba go tylko dopisac do tej slynnej listy na polonia.net (czy jakims takim portalu) pzdr.
2007-12-06 16:25
-
>duże eMy
cóż za norymberska dezynwoltura ;p
2007-12-06 16:26
-
O nameste!
Jestes, skarbie...;-p
2007-12-06 16:27
-
A max,
skorzystal z okazji i zwial...:-)
2007-12-06 16:37
-
@uff
wiedziałem że nikt nie zauważy...
2007-12-06 16:43
-
Jeszcze z Tobą nie skonczylismy, max...
.
2007-12-06 16:49
-
@Kochani
słuchajcie Igły, zaprawdę prawdę Wam mówi:) Igła, gdzieś Ty był? Knułeś z Jareckim przy wareckim ha!
2007-12-06 17:11
-
witam widzacego z Bobowej!
max juz cos zaczal wieszczyc, ale chba sie wystraszyl tego co zaobaczyl i uciekl wiem, ze o taka niesmialosc WSP Igly podejrzewac nawet nie musze... pzdr.
2007-12-06 17:14
-
@Igła
wezmę sobie do głowy, chociaz mam odmienne zdanie kiełbachy nie napycham czosnekiem- tak dla porządku
2007-12-06 17:25
-
No, no... Igła i J.J. Konfederację Niezależnych Blogerów założył. A ilu tych konfederatów się zebrało? No, no... Ja na razie spokojnie nogi w misce moczę, mimo że rano i światła z okna mało...
2007-12-07 10:20
-
>Referent Bulzacki
to moze czas, zeby i komentatorzy sie skonfederowali. Tylko przeciw komu, kurcze?
2007-12-07 10:24
-
-->MEP.
Albo za czym?
2007-12-07 10:25
-
>Referent Bulzacki
Przeciw chyba latwiej, choc tez trudno... ;-)
2007-12-07 10:27
-
-->MEP.
Pani MEP. nas interesują gry tylko o najwyższą stawkę. Poza tym, gdzie Pani optymizm i pozytywne nastawienie do zmian? Pewnie tam gdzie u mnie... :-)
2007-12-07 10:29
-
>Referent Bulzacki
Najwyzsza stawka - zawsze! Jestesmy tego, poniekad;), warci. Optymizm? To jeszcze Pan nie zauwazyl, ze jestem zgorzkniala, zrzedliwa i zgryzliwa jedza? No i jeszcze zachowawcza (zmianom - nie;)
2007-12-07 10:49
-
-->MEP.
Wiem jedno. Toczą się spory na Pani temat. Trwa dyskusja. Są tacy, co nie zgadzają się z hipotezą, którą była Pani łaskawa wysunąć. No... nie zgadzają się i już! Będę w drugiej części dnia szukał Kozaka. Jestem zdania, że mógłby opowiedzieć nam coś więcej o Konfederacji (w wolnej chwili). Program obsługi i zaproszenie przeczytałem. Mało danych... Pozdrawiam,
2007-12-07 10:59
-
@[email protected]
"Pewnie tam gdzie u mnie... :-)" w misce? :) MEP. przeciw zawsze łatwiej ale to takie płynno-prądowe, cza pod prąd, odrobinke Szanowna MEP.
2007-12-07 11:00
-
@Referent
jest jeszcze kochany przez wszystkich regulamin:) IMHO bardzo optymistyczny
2007-12-07 11:01
-
-->Max
W szparze, między gumą a filcem prawego gumofilca.
2007-12-07 11:01
-
-->Max
Regulamin, jasna sprawa. Ja uwielbiam regulaminy. Tę deklarację już chyba składałem. Jako referent znam nawet co lepsze fragmenty na pamięć.
2007-12-07 11:03
-
>Referent Bulzacki
Czyli jestem postacia kontrowersyjna? No nareszcie! No w koncu!:)
2007-12-07 11:04
-
-->MEP.
Absolutnie. :-) Ale tylko dla niektórych normalnych. Muszę zmartwić... :-)
2007-12-07 11:07
-
@Referencie
Zatem, posiadając tak rozległą wiedzę "regulaminową", ba znając co lepsze kawałki z wielu, cytyjąc je niejako bedąc wyrwanym ze snu (w fazie delta , coś ok. 3:30 nad ranem), warto abyś stworzył (werbel w tle): REGULAMIN REGULAMINÓW cos jak "konstytucjonalista", "karnista"- to może i "regulaminista"? Oczywiście ogrom pracy znusiłby do porzucenia innych zajęć (nawet pewnie ciekawszych ale co się nie robi dla społeczeństwa)
2007-12-07 11:17
-
-->Max
Max, taki regulamin już istnieje. Górnolotnie nazywają go konstytucją. Wszystkie kolejne regulaminy są już tylko komentarzem albo uszczegółowieniem punktów (przepisów) tego głównego. Tertium non datur... Nie chwaląc się, z tego głównego regulaminu też znam kilka cytatów. :-)
2007-12-07 11:25
-
>Referent Bulzacki & Max
A jeszcze bardziej regulaminem regulaminow jest Dekalog :)
2007-12-07 11:30
-
@referencie
ech, "zasadniczo" mnie rozłozyłeś:) p.s zastanawiam się czy art.52 pkt. 1 odnosi się także do internetu:) czy jeżeli serwer jest w Polsce to też to traktujemy jako "terytorium"?
2007-12-07 11:36
-
-->MEP.
Ma Pani rację. Ja tak uważam. Ale żeby nie powodować zbędnych sporów i waśni religijnych skłonny jestem pójść na ustępstwo wobec tych co będą protestowali i zgodzę się również, że meritum zawarte w dekalogu (np. jej 90%) jest podstawą regulaminu regulaminów. Niech choćby Nameste doceni ustępstwo! :-)
2007-12-07 11:40
-
-->Max
Mówiąc poważenie - nie. Ten przepis dotyczy czegoś innego. Ale Ty bracie mnie wpuszczasz, więc odpowiem inaczej - trzeba pomyśleć, to jest trudne zagadnienie :-).
2007-12-07 11:42
-
@referencie
laik pyta, nie wpuszcza:) wyobraźmy sobie "stado laików" tj. ja,którzy zadają takie pytania- albo co gorsza "wpuszczaja świadomie" na panelu (nowe modne słowo) z konstytucjonalistami:)
2007-12-07 12:00
-
>Referent Bulzacki
Moge sie zgodzic na 90%, niech tam! ;-)
2007-12-07 12:11
-
Moi drodzy, wybywam! O! Pozdrawiam, Max, poprawny panel ma to do siebie, że dyskutują paneliści, a reszta słucha; m.in. publiczność nie zadaje pytań. Tamten panel (chyba opisany przez Koszona) był jakiś trefny... :-) Cześć,
2007-12-07 12:18
-
@referent
choćby dlatego warto czasem głupio zapytać coby dowiedziec sie czegos o życiu:)
2007-12-07 12:20
-
@referencie
coś Towarzystwo zmarkotniało albo pociągiem jedzie:)
2007-12-07 21:58
-
-->Max
Tak, sami zostaliśmy i nikt nas nie lubi...
2007-12-07 22:08
-
@referencie
to akurat małe zmartwienie, Mikołaj vel. Dziadek Mróz zapomniał o mnie w tym roku, to mam zamiar sobie jakos powoetować i chyba poszukam grzesia tam gdzie go nie ma, może jakieś znaki zostawił?
2007-12-07 22:24
-
-->Max
A ja od Mikołaja dostałem dwa batony - "Grześki". Po jednym do buta. Dziwny zbieg okoliczności :-).
2007-12-07 22:29
-
@referencie
widziałeś może tą rekalmę jak te "Grześki" mówią ze jest ich dwóch a mówią o nas jeden? To aleter ego naszego grzesia się odzywa...
2007-12-07 22:44
-
Panowie
"Tak, sami zostaliśmy i nikt nas nie lubi..." Ja, ja jestem. A to lubienie to przecież samo przez się etc.
2007-12-07 23:14
-
Ja was lubię!
I co mi zrobicie?
2007-12-07 23:51
-
też was lubię,
choć mi się gadać nie chce. tekst napisałem, nie wiem po co. No to tyle. Spac idem.
2007-12-08 01:06
-
i kto tu na koniec został sam? Kontynuować i wysuwać wniosków na wszelki wypadek nie będę. dobranoc
2007-12-08 04:03
-
Pani Julll, ostatni będą pierwszymi, chyba że kierunek marszu się nie zmieni. Ale zawsze się zmienia. Kwestia czasu. :-) Dotarłem dopiero teraz, przepraszam za moją nieobecność... Ważne sprawy załatwiałem, kończyłem wczorajszy sen. Teraz idę po gazety i śniadanie. Czołem,
2007-12-08 08:17
-
skoro max juz byl pierwszy,
to i ja ponarzekam - o mnie tez mikolaj w tym roku nie pamietal no, chyba ze ktos mu doniosl o jakichs moich przewinach? a przeciez ludzka "zyczliwosc" nie zna granic... pzdr.
2007-12-08 08:52
-
@referent
bułeczki, rogaliki, masełko i kakao?
2007-12-08 09:21
-
-->eMFN, Max
Panowie, musimy dbać sami o siebie, bo nie ma na co liczyć. Ta ogólna myśl dotyczy też oczywiście Mikołaja. Do Maxa chcę powiedzieć, że nie wiem, czy zauważył, ale niektórzy nas tutaj lubią (ewentualnie lubieją). Nie ma to jak wymusić odrobiną życzliwości albo wziąć na litość :-). Trochę to bezczelne z mojej strony, ale skuteczne... Śniadanie już przyniosłem. Grunt to świeże pieczywo. Jest tu obok taka dosyć przyzwoita piekarnia. Pozdrawiam kolegów,
2007-12-08 09:31
-
@referent
piekarnia w pobliżu to świetna sprawa, zastanawiam się na przyszłość czy jak się przypadkiem nie będę przeprowadzał np. za 5-10 lat to czy nie odnaleźć lokalizacji blisko piekarni...ech rozmarzyłem się bo w Olsztynie, blisko mojej rodzinki jest taka jedna fajna, ciemne z ziarnami- to ich specjalizacja, rozmarzyłem się ... p.s zauważyłem ale przez wrodzona skromność nie dałem poznać:) p.s 2 metoda na litośc działa jak zwykle
2007-12-08 09:36
-
-->Max
A gdzie w Olsztynie, bo ja Olsztyn trochę znam.
2007-12-08 09:38
-
@referent
chyba na Jarotach o ile kojarzę, w okolicach kościółka ale którego to juz nie kojarzę:)
2007-12-08 09:46
-
-->Max
To daleko od moich ulubionych olsztyńskich okolic. W ostatnich latach Olsztyn wyładniał. Gdyby jeszcze było tam coś do roboty dla referenta... :-). Ale za bardzo nie ma. Zresztą nie wiem, nie szukałem. Dobrze, pozdrawiam kolegę, muszę zrobić kawę, i to w dodatku mocną. Trzy gazety na mnie czekają... A potem już mniej przyjemne rzeczy. Niestety są one z gatunku tych, które można nazwać "jazdą obowiązkową".
2007-12-08 09:51
-
@referent
wyładniał? poniekąd:) zrobili kilka ulic, jakiś łącznik do obwodnicy i takie tam, obecnie walczą "na górze" tej olsztyńskiej i chyba
2007-12-08 10:02
-
kilka wazkich spraw powyzej
dobra piekarnia - w moim heimacie, nieopodal mamy wspaniala piekarnie, taka prawdziwie slaska, co oznacza, ze wybor jest niezbyt duzy, ze nie potrafia zrobic dobrych paczkow czy jakichs innych cudzoziemskich wynalankow, jak chocby ciasto francuskie, ale zwykly chleb, chleb razowy oraz kolacze maja wspaniale... trzy gazety referenta - to mnie zaintrygowalo, a coz to za publikacje czytujesz z rana? zapominalski mikolaj - to moze tak sie umowimy z maxem na rok nastepny, na tzw zas: ja pamietam o Tobie, Ty o mnie? 'Gdyby jeszcze było tam coś do roboty dla referenta... :-). Ale za bardzo nie ma. Zresztą nie wiem, nie szukałem.' - jakie to polskie, taki wrodzony optymizm, tez tak mam ;-) metoda na litosc - w tak znamienitym i scisle meskim gronie mozemy to sobie powiedziec wprost - metoda na litosc (prawie) nigdy nie zawodzi... ;-) pzdr.
2007-12-08 10:12
-
-->Max
W porównaniu do tego co działo się na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, i później, jest poprawa. Byłem, widziałem. Dzielnice mieszkalne i blokowiska to inna bajka. Z tym zawsze jest trudniej. Ale część "reprezentacyjna" - całkiem, całkiem...
2007-12-08 10:13
-
Ależ!, w dobrej piekarni nie musi być majonezów. Podstawowe produkty muszą być za to zrobione solidne albo jeszcze lepiej. Ja kupuję zawsze to samo, nie wychodzę poza trzy albo cztery rodzaje pieczywa. Jak do tej pory w żadnej piekarni nie wymyślono nic lepszego, niż porządnie zrobiony chleb. Gazety kupuję w sobotę jak zwykle, trzy podstawowe - w mojej ocenie (Rzepa, GW, Dziennik). Nie mogę sobie pozwolić, żeby nie wiedzieć co się w okolicy dzieje... Panowie, jako referent po prostu muszę. Ciekawe jak metoda na litość działa na Panią MEP.? Obawiam się, że moglibyśmy się zawieść... :-)
2007-12-08 10:23
-
@referent
"Jak do tej pory w żadnej piekarni nie wymyślono nic lepszego, niż porządnie zrobiony chleb." aklamacja
2007-12-08 10:33
-
@Igła
wojewoda jest z nadanie, to nie robota dla referenta, musi być z wyboru własnego lub obywateli:)
2007-12-08 11:02
-
@Igła
hetman Jacek się nie obrazi że chcesz dokoptować mu towarzystwo? Nie żeby referent nie zasłużyłs ię dla sprawy, no ale już stanowisko obsadzone...
2007-12-08 11:19
-
-->Igła, Max
Panowie, będę szczery - państwowe posady interesują mnie coraz mniej. Kariera całkowicie nieprzewidywalna. W ogóle cię nie chwalą ani nie przysyłają Mikołaja. Bywa, że nie rozumieją co się mówi, albo chcą czegoś co jest niemożliwe. Ewentualnie referenci nie rozumieją co się do nich mówi, co w sumie na jedno wychodzi... Myślę, że jednak nie. Napatrzyłem się na to wszystko w referacie moim. W Olsztynie trzeba rozejrzeć się za czymś innym. Robić coś przy czym się nie przysypia, robi bez znudzenia, na własny rachunek i nazwisko. Za co płacą i czego potrzebują. Nie chodzi mi przy tym o grabarza albo akwizytora. Coś innego...
2007-12-08 11:23
-
@Igla, choc inni w sumie tez, ze szczegolnym uwzglednieniem refe
jako warszawianin raczej niz warszawiak wszelkie uwagi w stylu "najlepszy chleb jest na Zytniej" witam z wielka atencja, WSP Iglo z pewnoscia tam kiedys zajrze i, jako wielki zwolennikiem empirii, sam sprawdze co do wspomnien chleba z czasow dawnych i, nie ukrywajmy tego, z czasow lepszych niz nasze, 'kiedy to dzielny maz jakis mogl kamien okragly od spodu i gladki niesc tak jak pasterz, co niesie z latwoscia runo baranie, z dzisaj zyjacych smiertelnych zas najtezsi by nawet dwaj wsrod gromady mezowie dziwgnac go nie zdolali i na woz wtoczyc wojenny', chcialbym tu przywolac moja prababke Rozalie, ktora piekla chleb majcy zawsze od spodu takie male kawalki wegla chleb ten, gdyby dotrwal do dnia dzisiejszego, bylby niebudzacym najmniejszych watpliwosci, i to nawet wsrod najbardziej zacietych zwolennikow scpetycyzmu i postmoderny na katedrach epistemologii bluszczowych uczelni wschodniego wybrzeza, dowodem na to, jak nisko upadl ten nasz swiat o czym zapewnia melancholijnie
2007-12-08 11:30
-
-->eMFN
Dzisiaj taki chleb by nie powstał. UE by napisała list do twojej babci, że to szkodliwe i nie trzyma norm, a potem zaprosiłaby ja do supermarketu. Pamiętam chleb z popiołem w podeszwie, to znaczy na spodzie. Nadawał specyficzny smak...
2007-12-08 11:38
-
@Panowie
miło rozmawiać ale obowiązek asystowani przy wydawaniu pieniędzy mnie czeka...:( cóż robić
2007-12-08 11:46
-
@Igla
a gdzie na Zytniej? bo to dosyc dluga ulica jest pzdr.
2007-12-08 12:29
-
dzieki
jak tam trafie i sprobuje, to podziele sie wrazeniami pzdr.
2007-12-08 14:49
-
Panowie!, tak to właśnie z wami jest. Zamiast uczyć się na pamięć wystąpienia Jarosława, wy o pieczywie. A Jarosław jest przecież "kwintesencją" PiS-u! Kto tego nie rozumie nie ma kwalifikacji do zajmowania się polityką (cytuję za A. Szczygło - na uszy słyszałem). Pewnie racja, nie zajmuję się polityką. Warmia i Mazury przepraszają za Szczygłę!
2007-12-08 17:01
-
Ostatecznie jest właśnie tak, że autor bloga zostaje sam. Oprócz niego nie ma nikogo. Ani znajomego, ani obcego. Nikogo. Tekstu do komentowania też nie ma. Autor nawet zastanawiał się przez moment, czy się nie wynurzyć albo czegoś nie zmyślić, szybko doszedł jednak do wniosku, że pisanie do siebie jest trochę bez sensu. Wystarczy, że sam ze sobą rozmawia, gdyby jeszcze zaczął sam do siebie pisać... A zatem, nie ma nikogo... Smutny koniec, "piękna katastrofa". Czekam zatem na nowe otwarcie, a wszystkich, którzy mnie odwiedzali - ZAPRASZAM! Sprawdzimy, rozejrzymy się, jak będzie nie tak jak powinno - skrzykniemy się gdzie indziej. Miejsce jest tylko narzędziem.
2007-12-09 17:35
-
>referent Bulzacki
Ton egzystencjalny i solenny, ha. Zastanawiam się zatem nad deprywacją sensoryczną i tymi cynicznymi graczami, którzy chcą, byśmy mylili ramówkę z obrazem kontrolnym. Jedno wszakże pociesza: fakt, że każde słowo właściwe obstawione jest dziesiątkiem słów eskorty. Tekst jest konwojem skrytego ładunku. O czym, referencie, wiesz lepiej niż większość (lub mniejszość). Podniósłszy Cię na duchu (nieprawdaż?) oddalam się w nieodległe rejony milczenia.
2007-12-09 18:10
-
-->Nameste
Jeżeli piszesz o wątpliwościach, to trafiłeś. Ale nie mam aktualnie lepszych pomysłów :-). Żadnej inspiracji... Ewentualnie można zająć się czymś pożyteczniejszym. Ale to zawsze można.
2007-12-09 19:14
-
>referent Bulzacki
Pewnie, że można (zająć się czymś pożyteczniejszym). To ja też solennie: sam wiem. Ale się waham, bo jak się raz zajmę (tak czuję) czymś pożyteczniejszym, to może już i bezodwrotowo. (A i tło. Grudzień. Ponury miesiąc rocznic, celebry i marketingu ;). Już się zbliża zgraja przesłodzona, już słychać ciamkanie&ciumkanie. Oj, oj.)
2007-12-09 19:27
-
-->Nameste
Źle znoszę drugą połowę grudnia. Od jakiegoś czasu i coraz gorzej. Trzeba jakoś przetrzymać... Choć, jak sądzę, źródło grudniowego "przygnębienia" mogę mieć nieco inne. A co do "tekstowiska" - się zobaczy.
2007-12-09 19:43
-
@referent, nameste
z "pożyteczniejszymi sprawami" jest podobnie jak z "potrzebnymi" rzeczami w piwnicy bądź na strychu, ktoś słyszał że mogą się kiedyś do czegoś przydać ale wartość prawdziwą poznajemy po kilku latach jak połowa ląduje w koszu:) także trzeba być czujnym:)
2007-12-09 19:43
-
no i znowu poniedzialek
i nici z planow zajmowania sie czyms pozyteczniejszym... ;-(
2007-12-10 09:52
-
-->eMFN
Ja się jeszcze staram, walczę, choć przechodzę między otwartymi oknami na ekranie jak tajfun... I zawsze trafiam na swój blog... Nie wiem jak to wyjaśnić! :-)
2007-12-10 09:58
-
eMFN, referent
poprosze o definicję "pożyteczniejszego" dla społeczności blogerskiej pozyteczniejsze sa komentarze...chyba że myślicie wstręptni indywidualiści o sobie:)
2007-12-10 10:17
-
-->Max
Mam kilka "pożytecznych" paperów na biurku, które muszę przeczytać ze zrozumieniem. Będę mógł z tego wyżyć przez dwa tygodnie z okładem. I jeszcze zostanie mi na waciki...
2007-12-10 10:20
-
panie Referencie, i Ty przezacny maksie
moje biurko ugina sie pod ciezarem akt sprawy rownie wazkiej co interesujacej, a na jej tle komentowanie na salonie zdaje mi sie byc najpozyteczniejsza rzecza pod sloncem sloncem, ktorego zreszta w warszawie od rana nie widzialem ;-(
2007-12-10 10:29
-
-->eMFN
Ostatecznie - nie przeczę. :-). Staram się tylko racjonalizować swój codzienny los... Słońca u mnie też nie ma. Są za to chmury (to przy okazji mojego rzekomego pesymizmu :-)).
2007-12-10 10:37
-
>referent Bulzacki
Waciki? WACIKI???
2007-12-10 10:39
-
-->Nameste
A Ty co, modnych filmów nie oglądasz? Na przykład "Kylera". To już jest ponadseksualne.
2007-12-10 10:46
-
eMFN
u mnie "wieje chłodem" ale nie ode mnie:) p.s dobrze że ważności spraw nie mierzys ie w kilogramach lub ryzach zużytego papieru:)
2007-12-10 10:48
-
>All
A na Slasku ladnie i cieplo. Caly weekend zajmowalam sie sprawami najpozyteczniejszymi z pozytecznych. Acha, u nas piekarz przywozi chleb i bulki do domu. Takiego chleba w zyciu nie jedliscie. Nowy rozklad jazdy PKP jest do bani - tzn. nijak ma sie do rzeczywstosci - ukrywa np. 40 min. opoznienia. To tyle podsumowania:)
2007-12-10 10:52
-
>
—> referent Bulzacki Dopiero teraz jestem wstrząśnięty. Bo wynika z tego, że waciki pełniły jakieś funkcje seksualne, a teraz, wskutek oglądania modnych filmów, powoli przestają ;) —> MEP. A więc jesteś najedzona i pełna energii. Tak?
2007-12-10 11:20
-
-->Nameste
Czyli związane z płcią. Nie pogrążaj się... Film obejrzyj... :-). Pani MEP. witam! I znikam.
2007-12-10 11:24
-
@nameste, MEP.
-> waciki i ich seksualna funkcja, ktora powoli traca pod wplywem polskiej kinematografi lat ostatnich alez drogi nameste, od czego wyobraznia, gdzie sie podziala Twoja fantazja, tego po Tobie, badz co badz duchowym spadkobiercy rewolucji seksualnej roku 68 bym sie nie spodziewal -> pieczywo w heimacie jest rzeczywscie dobre, o czym mowa juz byla powyzej, a i pogoda cos lepsza niz w Kongresowce dobrze Ci, WSP MEP., zazdroszcze...
2007-12-10 11:27
-
>Nameste, MFN
Przede wszystkim niewyspana... ;-)
2007-12-10 12:17
-
>nameste
ad waciki Zgadzam sie z MFN-em, nameste. Wylazl z Ciebie zdulszczony drobnomieszcznin...
2007-12-10 12:19
-
>MEP.
Chyba nie pozostało mi nic innego, jak tylko się obrazić.
2007-12-10 12:50
-
>Eeee tam nameste...
obrazanie sie rozwiaze tylko Twoj problem ze mna (a i to pozornie), a waciki pzostana....
2007-12-10 12:54
-
>MEP.
Waciki są neutralne, szło tylko o użytek (językowy ;p). Cleanic Natural Beauty (to moje, świetne do czyszczenia klawiatury np. ;)
2007-12-10 13:02
-
>nameste
No doprawdy dziekuje. Gdybys mi nie wyjasnil nigdy bym sie nie domyslila....;-p Ja klawiature czyszcze pianka. Tez neutralna;)
2007-12-10 13:06
-
>nameste
I jeszcze ta nazwa - "natural beauty"... Co by Freud na to powiedzial? ;-)
2007-12-10 13:08
-
-->Nameste
Jestem i mam pytanie do Nameste. Czy kolega wybiera sie z dobytkiem na nowe miejsce?
2007-12-10 14:24
-
>Referent Bulzacki
Panie Referencie, a co sie stalo z Panem Aspikiem? Czy widzial Pan nowa wersje regulaminu? Chyba jednak nie idzie w proponowana przez Panow strone. Wrecz przeciwnie, zaostrza "rezim" wobec blogerow/komentatorow.
2007-12-10 14:39
-
-->MEP.
Regulamin zacząłem czytać i doszedłem do momentu, w którym stało, że właściciel przeprasza, że kilka miesięcy go nie było, nie miał czasu i nie odpowiadał na komentarze, ale takie życie... Uznałem, że ja znajdę czas na lekturę za kilka tygodni, a generalnie straciłem zainteresowanie. Może za jakiś czas do tego wrócę... Aspika wykryłem na kasowaniu (on-line), napisałem do niego, ale nie doczekałem się odpowiedzi. Wygląda to poważnie... Trzeba będzie popytać Jareckiego.
2007-12-10 14:54
-
>Referent Bulzacki
A ja sie doczytalam, ze np. moje komentarze (powiedzmy to sobie - glebokie i bezcenne;) rowniez moga sluzyc do promocji Salonu. I rowniez bez mojej wiedzy i zgody. No chyba, ze narusze, ktorys z 1827 podpunktow regulaminu, ktory wiaze mnie od momentu wpisania sie. Wtedy mnie zamkna albo cos;) Przyznam, ze troche razi mnie dysproporcja miedzy nonszalancja w podejsciu do praw autorskich i licencji (czyli generalnie prawom), a groznym tonem dotyczącym obowiazkow uzytkownikow. No, ale co ja tam wiem. :-)
2007-12-10 15:08
-
>referent Bulzacki
Chciałbym najpierw luknąć, jak wygląda owo nowe miejsce. Zwłaszcza że pozapraszano tam (chyba) osoby, których *dotychczasowa* hm-twórczość jest w wyraźnej sprzeczności z duchem regulaminu owego nowego. Mam natomiast podobny do Twojego odruch, gdy idzie o zajawy dot. regulaminu s24 i innych zjawisk tutejszych. Na razie nie ma nawet czego rozpatrywać ;).
2007-12-10 15:08
-
-->Nameste
Rozsądnie kombinujesz. Też bym tak zrobił, gdyby nie to, że nie chce mi się już o tym myśleć i ruszam w drogę... Przy czym, robię mapę, żeby wiedzieć którędy wrócić :-).
2007-12-10 15:12
-
regulamin
Regulamin denerwuje mnie jeszcze z kilku innych powodów (oprócz tych, które wymieniła Pani MEP.). Przede wszystkim on jest fikcją, a zainteresowanie naszym zdaniem na ten temat - pozorem. Ci ludzie są jacyć niepoważni (Panowie założyciele). Z jednej strony pytają, zgrywają "brata łatę", a z drugiej działają tak, jakby wszystko mieli gdzieś i wierzyli, że problemy same się rozwiążą. Poza tym ich upór przy niektórych rozwiązaniach świadczy o tym, że prowadzą swoją politykę i nie mają zamiaru od niej odstępować. Skądinąd może i słusznie. W końcu to ich biznes. Słowem - szkoda marnować czasu...
2007-12-10 15:17
-
A jakie sa zasady "nowego miejsca"?
Oprocz "jakos to bedzie"? Kto nim zarzadza? Kto ocenia? Kto dopuszcza/usuwa? Kto sie rozlicza przed kim z pobranych oplat?
2007-12-10 15:26
-
Pani MEP. - nie wiem. Igła i J. Jarecki organizują całość. Na resztę pytań nie znam odpowiedzi. Coś przypuszczam, coś wiem z kontekstu. Opowiem więcej po otrzymaniu maila. Podobno ma to nastąpić dzisiaj. Teraz muszę Państwa pożegnać. Taka dola. Zajrzę późnym wieczorem. Gdybym miał takiego Grajka, jak Nameste, to zrobiłbym nam wszystkim zestaw muzyki na przeczekanie grudnia. Taki zestaw ode mnie. Ale nie mam i podejrzewam, że to nie na moją głowę. Może kiedyś... :-) Jeszcze raz pozdrawiam,
2007-12-10 15:36
-
re: grajek vel grajątko
Na razie obydwa zestawy są raczej dołujące ;). Subtelnie, ale (chyba) jednak. Choć raczej jesiennie dołujące niż grudniowo.
2007-12-10 15:41
-
re: grajek vel grajątko
Na razie obydwa zestawy są raczej dołujące ;). Subtelnie, ale (chyba) jednak. Choć raczej jesiennie dołujące niż grudniowo.
2007-12-10 15:41
-
> Panie Referencie,
Grajatko nameste nie wszystkich sluchaczy lubi (podejrzewam, ze odzwierciedla preferencje Gospodarza;), i potem tylko smutek, rozczarowanie, bole jakies zamostkowe, i to w grudniu..... Lepiej niech zostanie tak jak jest. Po co to Panu? Przeciez z Pana dobry czlowiek....:)
2007-12-10 15:43
-
>Igla
Panie Iglo, rzecz w tym, ze rozni ludzie "czuja" roznie.... Mozna to spokojnie powiedziec nawet o tych, ktorych Panowie zaprosiliscie.
2007-12-10 15:55
-
@nameste
Ważniejsza od samych ludzi jest raczej praktyka- choć Twoje obawy (choć chyba jeszcze tylko z cicha wyartykułowane), warto brać pod uwagę.Miemniej jednak, jak widzisz nawet na ułomnym Salonie jest mase osób które się "mieszczą" pomimo ideologicznych różnic. Generalnie na Salonie24 wszystko byłoby pięknie tylko "praktyka" zabiła to dzieło. Nie brak reguł- tylko ich nieprzestrzeganie, zaczynając od ojców założycieli. Oczywiście nie należy tylko podskakiwać z "urra". Szczęsliwie, pomni doświadczeń ostatniego "ponad roku", zaiwadowcy nowej stacji wyciagnęli wnioski- tak się zapowiada...Dlatego m.in wydaje mi sie że jest spora szansa na znalezienie przez każdego przestrzeni dla siebie w nowym miejscu Czas obwąchiwania się zacznie:)
2007-12-10 15:56
-
@MEP
ale milej kłócić się z Igłą i "walić na odlew" niż Wielkim Medialnym Kfiazdom, którym nie chce się zejść do piwnicy, wspólnie wegla poprzerzucać:)
2007-12-10 16:01
-
>max
Nie bardzo zrozumialam, poza tym, ze z Panem Igla to nie tylko klocic sie milo.. ;-p
2007-12-10 16:04
-
@MEP.
otórz moja Droga, jak Igła Ci bedzie nie pasił, to nie będziesz się obrarzać od razu, bo nie przeczytał Twojego komentarza i zawsze (mam taką nadzieje bo pewności na 100% nie ma nigdy), Twój głos nie zostanie olany i zachykany w 258 komentach pod tekstem. Tak myślę- "władza będzie bliżej ludzi" pomijam kolory na flagach
2007-12-10 16:10
-
musze sie przyznac, ze temat regulaminu
nie jest mi dobrze znany w czasie kiedy wy dyskutowaliscie, ja zajmowalem sie sprawami naprawde niewaznymi czy ktos moglby rzucic linke do miejsca, gdzie sprawa jest jakos omowiona? pzdr.
2007-12-10 16:17
-
Panie Referencie- ale się porobiło! ;)
Ja już nie nadążam za wszystkimi salonowymi niusami. Ale jak już Pan odejdzie na dobre z Panem Igłą i innymi, będzie Pan czasem wpadał do S24? Do mnie też zawsze serdecznie zapraszam, chćby na chwileczkę ;) Ale to już nie będzie ten sam Salon... Pozdrawiam i życzę powodzenia w nowych zakątkach sieci :)
2007-12-10 16:43
-
MFN-ie
jesli chodzi o nowy regulamin S24 - blog R. Krawczyka - dzis na szczycie dzialu kulturalnego na SG.
2007-12-10 16:48
-
>max
rozumiem jeszcze mniej, tym bardziej, ze nie ma takiej mozliwosci zeby Pan Igla nie przeczytal MOJEGO komentarza ;-) No to po prostu niemozliwe:-)
2007-12-10 16:50
-
@MEP.
no analogia jest taka że tutejsi zawiadowcy nie widzą i nie czytają:)
2007-12-10 17:03
-
...
ale i tak ich lubię
2007-12-10 17:07
-
Panie Iglo,
przeciez ja zartuje :)
2007-12-10 17:23
-
napisze tyle - wlasnie
utracilem owoc swej wytezonej pracy - poglebionej lanalizy regulaminu nie chce mi sie odtwarzac z pamieci tego co napisalem, a napisalem, nie chwalac sie, choc przeciez teraz moge nazmyslac, duzo w kazdym razie moja konkluzja byla taka: 'trzeba stad spier...' wiem, chamskie, wiem, ponizej pewnego poziomu, ale za to szczerze i od serca pzdr.
2007-12-10 18:16
-
Hmmm,
szkoda, ze cos co mialo oczyscic atmosfere i ulatwic dzialanie okazalo sie przeciwskuteczne. Moze to kwestia pozornosci dzialan, jak mowia Referent i nameste, a moze niedostatku stosowanych obecnie instrumentow w stosunku do skali przedsiewziecia. Instrumenty te moglyby rozruszac "stary" Salon, ale obecny - watpie. A moze wlasciciele powinni oddac "zarzad" w profesjonalne rece, a sami jako "rada nadzorcza" czuwac nad "poziomem". Chyba jednak juz za pozno na takie rozwazania. Smutne. Tez tesknie za Salonem z listopada - grudnia zeszlego roku, choc dlugo trwalo zanim sie pierwszy raz wpisalam. Teraz nawet czytac sie nie chce, ech...
2007-12-10 18:40
-
@referent
wtorek,
2007-12-11 10:40
-
ok
2007-12-11 12:31
-
@referencie
w zalezniości od metody: drugi lub trzeci dzień w tym tygodniu
2007-12-11 12:46
-
hm...
2007-12-11 13:00
pozostałe notki »
najpopularniejsze posty »
- Kryminał 4.3.Komentarze (262)
- Kryminał 4.4.Komentarze (225)
- άKomentarze (220)
- Z sesji Rady Miasta - 6Komentarze (213)
- ἀγοράKomentarze (213)
- Z sesji Rady Miasta - 9Komentarze (163)
- ZahirKomentarze (160)
- Z sesji Rady Miasta - 11Komentarze (159)
- ZahirKomentarze (133)
- Listy od referenta - 2Komentarze (132)
komentarze (220) skomentuj