Zaczęło się tak:
,,Szewc zabija szewca bum tarara, szewc zabija bum tarara":.
Po tym siekierowym utworze Budzy wyszedł w swojej słynnej czapce i stwierdził, że ten utwór się właściwie nie liczył i teraz zaczyna się koncert dopiero. Siekiery więcej już nie było, ale i tak było niesamowicie.
Najpierw ,,Jestem smutny" z ,,Drogi":
,,Nie strzelił tego gola/będący sam na sam/ nie strzelił tego gola/skończył się mecz/i zbiera się na płacz".
Mecz się na szczęście nie skończył, choć Armia nie wygrała meczu bo ,,Sheena is a punk rocker" nie było.
Za to było ostro i agresywnie: ,,Popioły" z ,,Triodante" i z ,,Legendy" kilka utworów czyli z najlepszej polskiej płyty rockowej:)( to tzw. aksjomat, udowadniać nie trzeba, więc proszę nie polemizować i argumentów nie dostarczać, że np. najlepsza jest płyta czegoś tam czy kogoś tam, bo i tak nie uwierzę:))
A z ,,Legendy" była oczywiście ,,Legenda", ,,Nie ja" z cudownymi i moimi ulubionymi frazami jak
,,Ogrody Boga uprawia śmierć" czy
,,Nie żyję i nie umieram, przeważnie jestem niczym. Nie ja"
Po tej eksplozji muzyczno-wokalnej przyszedł czas na ukojenie, przejście od punkowo-metalowego klimatu do ,,drogowego" i spokojnego, pięknego ,,Parowozu nr 8".
,,Płaczą wszystkie psy/a muchy chcą do ludzi/ostre są Twe strzały/ostre są Twe strzały/co odpuszczone w niebie/nierozwiązane gdzieś/kamień odrzucony/baranek na rzeź"
Momentem kulminacyjnym była oczywiście ,,legendarna" ,,Opowieść zimowa":
,,Uśmiech na dnie, głupiec na chmurze/ trzy bajki jeszcze raz/trzy bajki cały czas/Niech bestia śpi, gdy serce drży/ w zimową noc niech nie wie nic Zły"
Jeszcze wcześniej i później: ,,Jeżeli", ,,Trzy bajki", ,,Aguirre", ,,Nic już nie przeszkodzi", na bis ,,Dom przy moście".
,,Wiosenny deszcz poznał cię od razu/zaszczekał pies,delfin zrobił salto/rzeki klaszczą w dłonie, góry cię wołają/dobro jest dobre,serce niespokojne
Wiatr jest szary, a księżyc zielony/zło jest złe"
I ostatni jakże wymowny akcent czyli ,,On jest tu", a jak ,,On jest tu" to wiadomo, że najpiękniejsze słowa .
I tak trwają , i tak trwają,
wiara, nadzieja i miłość.
Przyznaj się.
Nagrywałeś?
;)
no i prawię całą dyskografię na kasteach, więc teksty mogę sprawdzić. Pewnie trochę pomieszałem kolejność i może jakieś ważne utwory ominąłem, ale to, co najlepsze chyba opisałem.
Pozdrawiam.
A Lao Che rozczarowało bardzo, nie polecam koncertów ich.
Na szczęście Budzy jak zwykle trzyma poziom, byłem na Armii jakieś 3, 4 lata temu jak nie wcześniej i grają tak samo dobrze.
?
bardzo, koncert rozczarował, nawet moje ulubione ,,Stare miasto" wypadło niefajnie.
A pod poprzednim wpisem jest odpowiedź dla ciebie na temat uczulenia na antysemityzm.
Pzdr
tylko w Rzeszowie, bo bliżej mam.
tylko w Rzeszowie zdaje się "On jest tu" zagrali tym razem, ale nie narzekam, bo koncert poznański był dobry, a warszawski wręcz genialny. Pozdro
Ja nie do końca w temacie... :-)
Zapraszam do mnie na zmierzenie swojej "polityczności" ;-)
pozdrowienia
W związku z Twoim wpisem u mnie bardzo Cię proszę o pozostanie. Przecież ja się też nie znam na wielu sprawach, które Ty poruszasz, akurat ten temat jest mi całkowicie obcy, jedyny znani mi to Lao Che. Tak jakoś zeszło u mnie na poważnie. Ale się poprawię
No i jak Cię już podpiąłem pod mój skrypt, to wywalili skrypty w cholerę, nawet czerwonym. Ale obiecali, że zrobią porządną listę notek dla wszystkich. Pytanie tylko kiedy...
szkoda że nie udało mi się dotrzeć do Rzeszowa:( musiało byc naprawde fajosko
pozdr
... to wiem, bo poni Owcarkowa mi puscała. Kazika tyz lubi, jako Ty, Grzesicku :-)
Wczoraj i dziś Azrael i Galba dali mi sporo do myślenia.
Szkoda , że nie pojedziesz do Nicponia, bo bym ci powiedział co.
do myslenia, ale oni mają misję i piszą ,,dla przyjemności", a ja sobie piszę, bo muszę. I czasem się nie da inaczej. Kiedyś może zacytuję z deMello, kto jest jakim pisarzem.
A w ogóle to mnie podrażniłeś, bo wczoraj jeszcze mieliśmy po równo komentarzy, a rano chyba ja nawet więcej, ale mnie w końcu wyprzedziłeś. A mi się nie chce nic komentować ni w blogu pisać.
Miałem dziś napisac tekst, ale zły byłby, zresztą mi się nie chciało.W ogóle mam dziś straszny dzień, tzn. strasznie się czuję, no, ale nikt mi nie kazał wczoraj szlajać się ze znajomymi i nadużywać niebezpiecznych płynów.
Pozdrowienia
No właśnie te "do myślenia", to jest między innymi twoje 1 zdanie.
Bo mam wrażenie, że to lustrzane odbicie jest.
Pytanie czy nie tej samej ekipy.
No wiesz w lustrze pokazujesz swoją lewicę, a widzisz prawicę.
dawaj tego de Mello- ja zarzucę Nietschego którego u Referenta zapusciłem (do mnie samokrytycznie stwierdzenie to też pasuje czasami)
"Bl(ł)ogosławieni, którzy nie mają nic do powiedzenia i nie próbują ubrać tego w słowa - F. Nietzsche"
odpowiadałem referentowi tak btw
Grzesiu!
Czy Ty czytasz czasami wpisy Igły? Czytasz komentarze do jego tekstów? Coś przerażającego. To, co się dzieje w Salonie 24 zaczyna przypominać okres lat 30. ubiegłego wieku. Dla mnie to jest zatrważające.
na komentarze różne dziwne zaś w blogach to już trochę zaś przestałem zwracać uwagę, w ogóle znużony żem róznymi rzeczami. mam za dużo spraw w realu, by się przejmować salonowymi pseudoproblemami.
A konkretnie o jakie wpisy Igły ci chodzi i czy o komenty pod jego wpisem o Blidzie. Bo tam pewnie mogło być trochę nawiedzonych , ale to normalka.
A tak w ogóle do ciebie tez zajrzę, ostatnio rzadko bywam, ale poza salonem rzadko gdzieś bywam. Zresztą wiosna, weekend się zaczyna, więc netową działanośc ograniczam.
Pzdr.