Siedzę wczoraj przed telewizorem i usiłuję sobie coś do oglądania znaleźć. Skutek tych usiłowań nie był zbyt pomyślny, ale trafiłem na perełkę wśród reklam.

Puszczają tak pod wieczór takie reklamy przeróżnych paraleków co to niby mają chłopu na erekcję pomóc. Nie wiem jak to niby miałoby pomagać bo Bogu dzięki jeszcze mi nie potrzebne, ale człowiek nie zna dnia ani godziny. Któregoś dnia może być potrzebne, więc słucham.

Uprzedzony byłem od początku, bo z tego co wiem jedynie Viagra oficjalnie stawia do pionu, ale co tam, słucham. I co?

I usłyszałem takie mniej więcej zdanie, że jak sobie kupię ten “Permen” to mi “przywróci wiarę w męskość”. Sekundę albo i trzy docierał ten przekaz do mojego mózgu, a jak już dotarł to mnie olśniło, że Ci kolesie od reklam to są mistrzowie języka polskiego.

Nie twierdzą bowiem w tej reklamie, że ów cudo przywróci erekcję, przedłuży erekcję, albo inaczej zrobi Ci dobrze. Twierdzą, że “przywróci wiarę w męskość”, jakby który z Was stracił wiarę w męskość to niech wali jak w dym do apteki i kupi sobie paczkę tego towaru.

Tak sobie jednak teraz myślę, że to raczej kobiety powinny kupować bo tak jak patrzę na co dzień po ludziach, to one częściej tracą wiarę w męskość niż sami mężczyźni. Ci przeważnie wierzą, nawet wtedy gdy brutalna prawda wiarę ową w pył obrócić winna.