Jeśli pójść kroczek dalej to można by wysnuć wniosek, że PO wygrało ponieważ partia ta miała jakąś wizję Polski. I w dodatku diametralnie inną od PiS.
Wybory nie wniosły żadnej nowej jakości do systemu politycznego. Przecież PO składała jeszcze bardziej rozbujane obietnice i to się sprawdziło.
Wieszając krzyżyk na czasach nacjonalizmu moim zdaniem przeczysz rzeczywistości. W chwili obecnej nacjonalizm ma się bardzo dobrze. Dobitnie pokazują to przykłady Belgii, Szkocji, Kosowa, Hiszpanii. Unia Europejska tylko w obrębie największych mędrców jest ciałem jednolitej dyskusji. Tak na prawdę toczą się w niej boje o zwykłe partykularne interesy poszczególnych krajów (wspomnę tylko walki o wódkę, wino, i rurę).
Muszę jednak przyznać rację w kwestii obciążenia konta moralnego PiS przez zawarcie koalicji z Samoobroną. Nie będę rozdrapywał przyczyn i po raz kolejny przedstawiał wszystkich argumentów za koniecznością zawarcia tej koalicji (z którymi sam się tylko w znikomej części zgadzam). Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że dopuszczenie Leppera do władzy Polsce wyszło per saldo na dobre. Nie ma już Samoobrony nie ma Leppera.
Ja z kolei nie zgadzam się diametralnie z Twoją oceną.
Jeśli pójść kroczek dalej to można by wysnuć wniosek, że PO wygrało ponieważ partia ta miała jakąś wizję Polski. I w dodatku diametralnie inną od PiS.
Wybory nie wniosły żadnej nowej jakości do systemu politycznego. Przecież PO składała jeszcze bardziej rozbujane obietnice i to się sprawdziło.
Wieszając krzyżyk na czasach nacjonalizmu moim zdaniem przeczysz rzeczywistości. W chwili obecnej nacjonalizm ma się bardzo dobrze. Dobitnie pokazują to przykłady Belgii, Szkocji, Kosowa, Hiszpanii. Unia Europejska tylko w obrębie największych mędrców jest ciałem jednolitej dyskusji. Tak na prawdę toczą się w niej boje o zwykłe partykularne interesy poszczególnych krajów (wspomnę tylko walki o wódkę, wino, i rurę).
Muszę jednak przyznać rację w kwestii obciążenia konta moralnego PiS przez zawarcie koalicji z Samoobroną. Nie będę rozdrapywał przyczyn i po raz kolejny przedstawiał wszystkich argumentów za koniecznością zawarcia tej koalicji (z którymi sam się tylko w znikomej części zgadzam). Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że dopuszczenie Leppera do władzy Polsce wyszło per saldo na dobre. Nie ma już Samoobrony nie ma Leppera.
Pozdrawiam również.
Arek Balwierz (Jospin) -- 18.12.2007 - 14:31