Powtarzasz tu fundamentalnie błędną frazę: “za pisanie będzie trzeba płacić”. Opłaty nie są za “pisanie” tylko za usługę polegającą na udostępnieniu dostępnego 24/365 miejsca do pisania każdemu, kto uzna, że warto.
Możesz to sam zrobić na własną rękę i założyć sobie własny blog na własnym serwerze i we własnej domenie (adresie). Za to zapłacisz sam, bo to usługa jest. Tak samo zapłacisz za promocję swojego pisania (albo wykupując płatne linki albo barterem z innymi, albo własnym czasem i pracą). Z-a-p-ł-a-c-i-s-z zawsze.
Z kolei opłaty za możliwość komentowania (symboliczne) realizują funkcję niewidocznych ochroniarzy.
Majorze
Powtarzasz tu fundamentalnie błędną frazę: “za pisanie będzie trzeba płacić”. Opłaty nie są za “pisanie” tylko za usługę polegającą na udostępnieniu dostępnego 24/365 miejsca do pisania każdemu, kto uzna, że warto.
Możesz to sam zrobić na własną rękę i założyć sobie własny blog na własnym serwerze i we własnej domenie (adresie). Za to zapłacisz sam, bo to usługa jest. Tak samo zapłacisz za promocję swojego pisania (albo wykupując płatne linki albo barterem z innymi, albo własnym czasem i pracą). Z-a-p-ł-a-c-i-s-z zawsze.
Z kolei opłaty za możliwość komentowania (symboliczne) realizują funkcję niewidocznych ochroniarzy.
Już widzisz o czym mowa?
s e r g i u s z -- 05.01.2008 - 15:38