Żółtą kartkę? Ja wtargnąłem, po wtargnięciu Starego, kiedy Wyrus zauważył “co on tutaj robi”. To powiedziałem: “Stary człowiek i może” (nie mylić z Hemingwayem). Coby skonstatować, że oni cosik nie mogą. Tylko tyle… A nim dam sobie czerwoną kartkę, to jeszcze po tym eunuchoidalnym meczu bzyknę notkę... Do ścigania są potrzebne rumaki, nie perszerony.
Panie Igło!
Żółtą kartkę? Ja wtargnąłem, po wtargnięciu Starego, kiedy Wyrus zauważył “co on tutaj robi”. To powiedziałem: “Stary człowiek i może” (nie mylić z Hemingwayem). Coby skonstatować, że oni cosik nie mogą. Tylko tyle… A nim dam sobie czerwoną kartkę, to jeszcze po tym eunuchoidalnym meczu bzyknę notkę... Do ścigania są potrzebne rumaki, nie perszerony.
Andrzej F. Kleina -- 29.01.2008 - 21:21