Co do podatków – clue leży nie w tym, czy kapitalista zarobi, tylko w tym, czy zarobi jego pracownik. Jestem pewien, że większość (oczywiście nie wszyscy, czego przykładem Fołtyn) bogacze popierają tego typu pomysły. Ale to nie ich trzeba przekonać.
“Przestępcy i tak mają swobodny dostęp do broni, nawet legalnie np. ztuningowana broń pneumatyczna. Posiadanie broni przez obywatela jest raczej wyrównaniem szans.”
Obywatele też mają jak im zależy, chociaż to upierdliwe. Clue problemu leży w tym, że większości nie zależy. Ja bym nie chodził z kałachem nawet jak bym mógł, bo po pierwsze nie chce mi się uczyć strzelać a po drugie to by mi się obijał o laptopa.
Natomiast teraz przestępca z bronią musi się ukrywać. Broń jest droga, trudnodostępna i w większości przestępstw – niepotrzebna. Za samo posiadanie można pójść siedzieć.
Jakby była ogólnie dostępna to mnie by się nie poprawiło – bo ani ja ani moja matka czy siostra nie chodziłyby z kałachem po zakupy. Ale sytuacja bandziorów dramatycznie by się poprawiła – lepsza dostępność, niższa cena, mniejsze szanse wpadki. Częściej by ją też zapewne zabierali na robotę.
Nie mówię już o tym, że policja też by pewnie była bardziej nerwowa i chętniej sięgała po spluwy.
Co do sposobu argumentacji – wy chcecie nas cofnąć do XIX wieku – ja tak to właśnie odbieram. Bo póki co nie słyszałem żadnych argumentów za tym, że byłoby inaczej. Oczywiście to by się nie stało od razu tylko stopniowo ale tam byśmy się mniej więcej znaleźli. I doświadczenia pierwszych lat transformacji to potwierdzają.
Generalnie wygląda to tak – nie było ochrony, ludziom (większości) było fatalnie. Wprowadzono szereg osłon, żeby im było lepiej. Teraz proponujecie zniesienie tych osłon z naiwnym zapewnieniem, że nagle wszystkim będzie lepiej. Najprostrze rozumowanie prowadzi raczej do wniosku, że znowu będzie fatalnie. Na razie nikt mi nie przedstawił jakiś rozsądnych wyliczeń czy argumentów, że jest błędne. Dlatego uważam argument o XIX wieku za rozsądny.
Futrzaku
Co do podatków – clue leży nie w tym, czy kapitalista zarobi, tylko w tym, czy zarobi jego pracownik. Jestem pewien, że większość (oczywiście nie wszyscy, czego przykładem Fołtyn) bogacze popierają tego typu pomysły. Ale to nie ich trzeba przekonać.
“Przestępcy i tak mają swobodny dostęp do broni, nawet legalnie np. ztuningowana broń pneumatyczna. Posiadanie broni przez obywatela jest raczej wyrównaniem szans.”
Obywatele też mają jak im zależy, chociaż to upierdliwe. Clue problemu leży w tym, że większości nie zależy. Ja bym nie chodził z kałachem nawet jak bym mógł, bo po pierwsze nie chce mi się uczyć strzelać a po drugie to by mi się obijał o laptopa.
Natomiast teraz przestępca z bronią musi się ukrywać. Broń jest droga, trudnodostępna i w większości przestępstw – niepotrzebna. Za samo posiadanie można pójść siedzieć.
Jakby była ogólnie dostępna to mnie by się nie poprawiło – bo ani ja ani moja matka czy siostra nie chodziłyby z kałachem po zakupy. Ale sytuacja bandziorów dramatycznie by się poprawiła – lepsza dostępność, niższa cena, mniejsze szanse wpadki. Częściej by ją też zapewne zabierali na robotę.
Nie mówię już o tym, że policja też by pewnie była bardziej nerwowa i chętniej sięgała po spluwy.
Co do sposobu argumentacji – wy chcecie nas cofnąć do XIX wieku – ja tak to właśnie odbieram. Bo póki co nie słyszałem żadnych argumentów za tym, że byłoby inaczej. Oczywiście to by się nie stało od razu tylko stopniowo ale tam byśmy się mniej więcej znaleźli. I doświadczenia pierwszych lat transformacji to potwierdzają.
Generalnie wygląda to tak – nie było ochrony, ludziom (większości) było fatalnie. Wprowadzono szereg osłon, żeby im było lepiej. Teraz proponujecie zniesienie tych osłon z naiwnym zapewnieniem, że nagle wszystkim będzie lepiej. Najprostrze rozumowanie prowadzi raczej do wniosku, że znowu będzie fatalnie. Na razie nikt mi nie przedstawił jakiś rozsądnych wyliczeń czy argumentów, że jest błędne. Dlatego uważam argument o XIX wieku za rozsądny.
eumenes -- 03.02.2008 - 13:33