Nie istnieje żaden rosyjski liberalizm, choćby Andrzej Walicki napisał o nim jeszcze z pięć książek.
Ja nie jestem przeciw dobrym stosunkom z Rosją, zwłaszcza wtedy, gdy jest ona za słaba aby robić więcej złego niż szczerzenie kłów.
Ale w ogólnym rozrachunku geopolitycznym jest naszym wrogiem.
Jeden mój bliski znajomy, który zajmuje się Rosją od blisko 30 lat, a którego wiedzą często się na TXT podpieram, od lat mówi studentom tak:
“ Kipling powiedział Wschód jest Wschodem, a Zachód Zachodem i nigdy się nie spotkają. A ja Państwu powiem, że polski problem z Rosją polega na tym, że Polska leży dokładnie w tym miejscu, gdzie oni nigdy się nie spotkają”
Chętnie się z moim znajomym zgadzam.
My nie powinniśmy na nic dobrego liczyć, bo nic dla nas dobrego nie nastąpi.Podmiotowość w tej grze mieliśmy ostatni (na krótko) w Dwudziestoleciu, a przedtem to w XVII wieku.
Naszym interesem jest zagwarantowanie sobie tego, żebyśmy się Rosji nie opłacali. A nasze szczęście polega na tym, że głównym problemem Rosji są Chiny.
Proszę wybaczyć, że tak telegraficznie odpowiadam, ale komputer w mojej pracy jest zabytkiem, a ja nie jestem nazbyt walecznie usposobiony dzisiaj. Do komputerów, znaczy.
Panie Wenhrinie
dla Rosjan, to sobie Putin może być dobry.
Dla nas nieszczególnie.
Nie istnieje żaden rosyjski liberalizm, choćby Andrzej Walicki napisał o nim jeszcze z pięć książek.
Ja nie jestem przeciw dobrym stosunkom z Rosją, zwłaszcza wtedy, gdy jest ona za słaba aby robić więcej złego niż szczerzenie kłów.
Ale w ogólnym rozrachunku geopolitycznym jest naszym wrogiem.
Jeden mój bliski znajomy, który zajmuje się Rosją od blisko 30 lat, a którego wiedzą często się na TXT podpieram, od lat mówi studentom tak:
“ Kipling powiedział Wschód jest Wschodem, a Zachód Zachodem i nigdy się nie spotkają. A ja Państwu powiem, że polski problem z Rosją polega na tym, że Polska leży dokładnie w tym miejscu, gdzie oni nigdy się nie spotkają”
Chętnie się z moim znajomym zgadzam.
My nie powinniśmy na nic dobrego liczyć, bo nic dla nas dobrego nie nastąpi.Podmiotowość w tej grze mieliśmy ostatni (na krótko) w Dwudziestoleciu, a przedtem to w XVII wieku.
Naszym interesem jest zagwarantowanie sobie tego, żebyśmy się Rosji nie opłacali. A nasze szczęście polega na tym, że głównym problemem Rosji są Chiny.
Proszę wybaczyć, że tak telegraficznie odpowiadam, ale komputer w mojej pracy jest zabytkiem, a ja nie jestem nazbyt walecznie usposobiony dzisiaj. Do komputerów, znaczy.
yayco -- 08.02.2008 - 11:52