Jak moja mama leżała na Modrzewiowej “z kręgosłupem”, chodziliśmy z naszym nieżyjącym ojcem na spacer w kierunku Panieńskich Skał. Ale wtedy ciężarówki już wywoziły resztki dekoracji. Przygotowywałem sie wtedy do studiów, i żałowałem, że nie mogłem ćwiczyć ręki na wizerunku kresowego miasteczka.
Zwłaszcza,że wtedy “Dzień Zina” (jak mowiono o drugim dniu egzaminu) tradycyjnie za temat obierał zabytkową architekturę drewnianą.
W Nowym Saczu powstaje dzisiaj replika Miasteczka Galicyjskiego.
Jak juz to będzie miało jakiś ludzki obraz, to napiszę reportaż ze zdjęciami.
Pamiętam jeszcze
Jak moja mama leżała na Modrzewiowej “z kręgosłupem”, chodziliśmy z naszym nieżyjącym ojcem na spacer w kierunku Panieńskich Skał. Ale wtedy ciężarówki już wywoziły resztki dekoracji. Przygotowywałem sie wtedy do studiów, i żałowałem, że nie mogłem ćwiczyć ręki na wizerunku kresowego miasteczka.
Zwłaszcza,że wtedy “Dzień Zina” (jak mowiono o drugim dniu egzaminu) tradycyjnie za temat obierał zabytkową architekturę drewnianą.
W Nowym Saczu powstaje dzisiaj replika Miasteczka Galicyjskiego.
Jak juz to będzie miało jakiś ludzki obraz, to napiszę reportaż ze zdjęciami.
tarantula
tarantula -- 16.02.2008 - 15:19