ja to nawet rozumiem, bo przez Cohena jestem zonaty. A wcześniej jeszcze Słynny bojowy płaszcz przeciwdeszczowy mnie pocieszał, choć przy Stories of the Streets bawiłem sę żyletką.
Ale proszę baczyć na to, że nie taki on zaraz delikatniś. Pamięta Pani płytę Death of Ladies Man?
Tam jest kilka męskich kawałków.
Już poniedziałek, więc dziecko za szybko tu nie zaglądnie, puszczę zatem coś mniej romantycznego. I tak dobrze, że nie znalazłem mojego ulubionego Cohenowskiego pornola. Wie Pani, którego?
Pani Magio,
ja to nawet rozumiem, bo przez Cohena jestem zonaty. A wcześniej jeszcze Słynny bojowy płaszcz przeciwdeszczowy mnie pocieszał, choć przy Stories of the Streets bawiłem sę żyletką.
Ale proszę baczyć na to, że nie taki on zaraz delikatniś. Pamięta Pani płytę Death of Ladies Man?
Tam jest kilka męskich kawałków.
Już poniedziałek, więc dziecko za szybko tu nie zaglądnie, puszczę zatem coś mniej romantycznego. I tak dobrze, że nie znalazłem mojego ulubionego Cohenowskiego pornola. Wie Pani, którego?
Ale to też bardzo lubię:
yayco -- 03.03.2008 - 00:34