Swoim tekstem przypomniał mi Pan o pewnym problemie, ktory niebawem wybuchnie z mocą wulkanu. I jak to z wulkanem nikt chyba nie myśli o tym, co zrobic z tym problemem, ktory dotknie setki tysięcy, jesli nie miliony ludzi w Polsce. Idzie mi własnie o tem bloki z wielkiej płyty, jakie budowano od lat kilkudziesięciu. Otóż wszystkie te bloki mają gwarancję na góra 50 lat.
A potem zaczna sie walić, albo będą zagrożeniem życia i mienia mieszkańców, mogąc zawalic się w kaźdej chwili. I nikt (przynajmniej nigdzie nic na ten temat nie czytałem, ani nie słyszałem) nic nie robi – oczywiście z osób odpowiedzialnych. A właściwie to kto jest odpowiedzialny za los mieszkańców bloków z wielkiej płyty?
We Francji powoli, od pewnego czasu wyburza się takie bloki przenosząc mieszkańców do innych budynków. A u nas? Skąd ci ludzie wezma pieniądze na nowe mieszkania? Etc. etc.
Szanowny Panie Marku
Swoim tekstem przypomniał mi Pan o pewnym problemie, ktory niebawem wybuchnie z mocą wulkanu. I jak to z wulkanem nikt chyba nie myśli o tym, co zrobic z tym problemem, ktory dotknie setki tysięcy, jesli nie miliony ludzi w Polsce. Idzie mi własnie o tem bloki z wielkiej płyty, jakie budowano od lat kilkudziesięciu. Otóż wszystkie te bloki mają gwarancję na góra 50 lat.
A potem zaczna sie walić, albo będą zagrożeniem życia i mienia mieszkańców, mogąc zawalic się w kaźdej chwili. I nikt (przynajmniej nigdzie nic na ten temat nie czytałem, ani nie słyszałem) nic nie robi – oczywiście z osób odpowiedzialnych. A właściwie to kto jest odpowiedzialny za los mieszkańców bloków z wielkiej płyty?
We Francji powoli, od pewnego czasu wyburza się takie bloki przenosząc mieszkańców do innych budynków. A u nas? Skąd ci ludzie wezma pieniądze na nowe mieszkania? Etc. etc.
Pozdrawiam Pana serdecznie
Lorenzo -- 04.03.2008 - 12:26