Jeszcze to pierwsze.
Uważąm, że ponosimy odpowiedzialność proporcjonalnie do odległości. Tzn im sprawa bliżej nas (także w sensie psychicznym) tym powinnismy czuć się za nią bardziej odpowiedzialni. Ale nie wolno przykładać jednej miary do odpowiedzialności za np. głodne dzieci sąsiadów i umierajace z glodu dzieci w Afryce.Bo za pierwsze jestesmy odpowiedzialni przynajmniej w części, a za te drugie nie musimy. I nikt nie ma prawa nam tego narzucać.
Na tym tle rozważałem sprawę fundacji na rzecz dzieci zdolnych i ubogich na co jest przeprowadzana zbiórka w Dniu Papieskim. Jestem tej idei przeciwny. To boczny tor. Jeśli chcesz to zamieszcze te dywagacje – miałem zamiar, ale później.To dotyczy także Owsiaka i wszelkich zbiórek.
Drugie.
Chrześcijaństwo współtworzyło cywilizację łacińską która, z racji osiągnięć na różnych polach (nauka, technologie, rozwiązania społeczne), stworzyła przekonanie u znacznej części ludzi o wyższości (niektórzy zaczęli to określać mianem cywilizacja białego człowieka), poczuwała się też do odpowiedzialności za ustalenie kierunków rozwoju innych.
Ja nie poddaję tego w wątpliwość tylko wskazuję, że inne religie w podobny sposób traktują przekonania KK w odniesieniu do zbawienia. Podważają tym samym doktrynę KK. To jest przecież podstawowy problem dialogu ekumenicznego – aby KK uznał za równie prawidłowe i godne akceptowania drogi zbawienia innych religii. To wyklucza z kolei wyjątkowość Chrystusa. Patrz jaką reakcję wzbudziła “Doktryna Wiary”.
A zobacz jak niewielka jest róznica w doktrynie KK i Prawosławia.
(Poszukaj mój wpis Rozważania Wielkopostne – jest poświęcony wyjątkowej roli Chrystusa).
Tymczasem teraz, na skutek podkopywania autorytetu KK, a także podważania wszelkich idei związanych z cywilizacją łacińską (jestem przekonany, że jest to celowe działanie), mamy w UE (jako strefie cywilizacyjnej) etyczny misz masz.
I to jest przyczyna moich wątpliwości. Nie mam zastrzeżeń do chrześcijaństwa, ale do porównawczego odbioru w konfrontacji z postrzeganą rzeczywistością.
To chyba długie studium, i nie wiem, czy powinno być na tym forum. Dlatego na razie na tym zakończę, ale mam to cały czas na uwadze.
Pozdrawiam serdecznie
poldek34
Jeszcze to pierwsze.
Uważąm, że ponosimy odpowiedzialność proporcjonalnie do odległości. Tzn im sprawa bliżej nas (także w sensie psychicznym) tym powinnismy czuć się za nią bardziej odpowiedzialni. Ale nie wolno przykładać jednej miary do odpowiedzialności za np. głodne dzieci sąsiadów i umierajace z glodu dzieci w Afryce.Bo za pierwsze jestesmy odpowiedzialni przynajmniej w części, a za te drugie nie musimy. I nikt nie ma prawa nam tego narzucać.
Na tym tle rozważałem sprawę fundacji na rzecz dzieci zdolnych i ubogich na co jest przeprowadzana zbiórka w Dniu Papieskim. Jestem tej idei przeciwny. To boczny tor. Jeśli chcesz to zamieszcze te dywagacje – miałem zamiar, ale później.To dotyczy także Owsiaka i wszelkich zbiórek.
Drugie.
Chrześcijaństwo współtworzyło cywilizację łacińską która, z racji osiągnięć na różnych polach (nauka, technologie, rozwiązania społeczne), stworzyła przekonanie u znacznej części ludzi o wyższości (niektórzy zaczęli to określać mianem cywilizacja białego człowieka), poczuwała się też do odpowiedzialności za ustalenie kierunków rozwoju innych.
Ja nie poddaję tego w wątpliwość tylko wskazuję, że inne religie w podobny sposób traktują przekonania KK w odniesieniu do zbawienia. Podważają tym samym doktrynę KK. To jest przecież podstawowy problem dialogu ekumenicznego – aby KK uznał za równie prawidłowe i godne akceptowania drogi zbawienia innych religii. To wyklucza z kolei wyjątkowość Chrystusa. Patrz jaką reakcję wzbudziła “Doktryna Wiary”.
A zobacz jak niewielka jest róznica w doktrynie KK i Prawosławia.
(Poszukaj mój wpis Rozważania Wielkopostne – jest poświęcony wyjątkowej roli Chrystusa).
Tymczasem teraz, na skutek podkopywania autorytetu KK, a także podważania wszelkich idei związanych z cywilizacją łacińską (jestem przekonany, że jest to celowe działanie), mamy w UE (jako strefie cywilizacyjnej) etyczny misz masz.
I to jest przyczyna moich wątpliwości. Nie mam zastrzeżeń do chrześcijaństwa, ale do porównawczego odbioru w konfrontacji z postrzeganą rzeczywistością.
To chyba długie studium, i nie wiem, czy powinno być na tym forum. Dlatego na razie na tym zakończę, ale mam to cały czas na uwadze.
KJWojtas -- 06.03.2008 - 09:55Pozdrawiam serdecznie