Patriotyzm to umiłowanie ojczyzny.
Taka miłość nie jest związane z poglądami politycznymi. Można być patriotą — socjalistą lub patriotą — liberałem. Nie jest związane bezpośrednio z szacunkiem do wolności słowa (choć to piękna wartość), ani zamiłowaniem do demokracji. Myślę, że można być monarchistą (jak np. Wielomski) oraz miłować swoją ojczyznę. Podobnie, jak można miłować ojczyznę i wierzyć, że najlepszym dla niej losem jest współtworzenie większego federalnego państwa. (np. patrioci bawarscy) Bo patriotyzm nie musi być ściśle związany z koncepcją państwa narodowego.
Patriotyzm, dla ludzi do takiej postawy się przyznających, jest bardzo ważny. Dla nas często zarzut, że nie jesteśmy patriotami jest równie poważny, jak zarzut, że nie kochamy swojej matki.
Napisałeś:
Nie zgadzam się z tym aby nie wypowiadać o czyjejś Wierze czy Patriotyzmie.
OK. Ja też. Ale ostrożnie — bo to sfera uczuć, dla niejednego najważniejszych.
Dla mnie patriotyzm to również w kontekście rozmowy o mediach szacunek dla odmiennych opini.
Natomiast zauważam u Pani Renaty, że obiektywny dziennikarz (rozumiem patriotyczny) to taki który nie zadaje władzy kłopotliwych pytań.
A dla mnie to kwestie zupełnie rozbieżne. Równie dobrze mógłbym powiedzieć “nie kocha ojczyzny kto nie myje nóg”. Mycie nóg jest istotne i brudasów nie lubię. Ale co to ma do patriotyzmu?!
Rozumiem, że uważasz obiektywizm u dziennikarzy za cnotę. Rozumiem, że cnotą jest i patriotyzm. Ale ja potrafię sobie wyobrazić subiektywnego patriotę i obiektywnego kosmopolitę.
Na temat niewygodnych pytań do władzy w kontekście patriotyzmu można podyskutować, ale nie ma tu na to miejsca.
“Mam nadzieję, że po PiS zostanie tylko wspomnienie” jest nadzwyczajnym poczuciu patriotyzmu…
A czemu nie? Ja np. mam nadzieję, że po LiD (zarówno byłej UW, jak i byłej PZPR) zostanie tylko wspomnienie. I mam się za patriotę. Myślę, że można w ramach patriotycznych uczuć życzyć ojczyźnie by zniknęła partia, którą uważa się za szkodliwą. Ja nie uważam za taką partię PiS. Pani Renata jak widać — owszem.
Jeśli dla kogoś demokracja oznacza wyniszczanie opozycji poprzez zwalczanie opozycji, zwalczanie mediów i dziennikarzy których stać na dociekliwość w stosunku do władzy to naprawdę trudno określać takie poglądy jako Patriotyzm – jeszcze w kontekście hasła “Bóg, Honor Ojczyzna”
Znowu. A co tu ma demokracja do rzeczy? Przecie o patriotyzmie mowa?
Zresztą, w tym cały śmiech, że RRK nie zwalcza dziennikarzy dociekliwych i niezależnych, lecz lizusów i propagandzistów chodzących na pasku władzy (teraz już byłej). W mniemaniu RRK niezależni są właśnie ci dziennikarze, których ty masz za lizusów i propagandzistów. I to jest nawet zabawne.
A dlaczegóż to patriotyzm może być tylko w kontekście hasła Bóg, Honor, Ojczyzna?
Ja osobiście cenię tę tradycję i te wartości. Ale co np. z ateistami? Nie mogą kochać ojczyzny?
W takim pojmowaniu demokracji nie ma miejsca dla Boga, Honoru i Ojczyźny pojętej jako dobro wspólne ale jako dobro jednego stronnictwa. Jest tylko miejsce dla tych którzy myślą tak samo i wyznają jeden model partyjny. To myślenie to żywa kopia Polski z poprzedniej epoki.
No nic, tylko boki zrywać. RRK właśnie z tymi wiatrakami walczy. Tyle, że widzi je w obozie PiS, a Ty — przeciwnie.
Jeśli się jest obiektywnym i uczciwym należy piętnować patologię nie tylko u “sąsiadów” ale gdy “swoi” rozrabiają należy nie zamykać oczu…
Pełna zgoda. Będę wdzięczny za wskazanie Twojego tekstu lub komentarza, w którym krytykowałeś jakąkolwiek patologię za rządów Jarosława Kaczyńskiego.
A’propos jeszcze instrumentalnego traktowania Katolicyzmu – przecież w Kampanii prezydenckiej nie Kaczor wziął ślub Koscielny…
Cóż. Kaczor nie mógł. Już miał.
Za to pełno było jego plakatów z córką i zięciem — piękna rodzina wielopokoleniowa. Z tradycjami. Tyle, że chwilę później ta córka się rozwiodła i wyszła za eseldowca. I co? Ładne to argumenty? Wracamy do dyskusji o dziadku Tuska?
A w ogóle jaki masz dowód, że Tusk ślubował swej małżonce wobec Boga i Kościoła jedynie ze względów polityczno-medialnych? Bo wiesz, to bardzo poważny zarzut. Wystarczający by uznać ślub za nieważny. Widzisz, moi rodzice przeżyli nawrócenie będąc już dorośli. Byłem na ich ślubie kościelnym. Wzięli go nie oglądając się jak to będzie odbierane i oceniane. I gdybyś mi powiedział, że zrobili to dla jakiś profitów ziemskich, uznałbym twoją wypowiedź za podłość. Powtarzam — gdzie masz dowód, że to było nieszczere? Znasz jakieś fakty dowodzące, że to małżeństwo na pokaz?
Może według Ciebie lepiej by było, gdyby Tusk dalej żył bez sakramentów?
Zostaw takie gadki tym, którzy o Kościele, wierze i nawróceniu nie wiedzą nic. Albo przypomnij sobie “dobrego brata” z przypowieści o synu marnotrawnym.
Skoro zaszczyciła Twój Blog RRK, to znaczy, że “czuwa”.. – “gasi myśl w zarodku” u innych bloggerów.
Poza tym, zamiast odnieźć się do tego co napisałem wprost na swoim blogu a uprawia bieganie za Tobą też o czymś świadczy. Albo będziesz jej wyznawcą albo będziesz siedział cicho…
Cóż. O Moje myśli się nie martw. Łatwo ich nie zgasi ani RRK, ani Poldek.
O czym świadczy, że RRK zaczepia mnie w tej kwestii na moim blogu? O tym, że czyta moją dyskusję z Tobą, a u Ciebie pisać nie zamierza. Czyli mocno jej podpadłeś. Albo nie ma ochoty na pyskówkę.
Ale zauważ, że notka, która na moim blogu wisi (od dość dawna) jest bardzo a propos... Polecam.
Nie ma po środku. Albo jesteś za PO albo jesteś “propagandzista” – to jak z podejściem do dziennikarzy. Taki to rodzaj patriotyzmu. Przypominam, że nie napisałem, że nie jest patriotą jak mi zarzuciła. Napisałem tylko Patriotą z granicami – co nadal podtrzymuję.
Tak, nie ma pośrodku. Albo jesteś za PiS, albo za PO. Każda ze stron tę drugą ma za zdrajców.
Pisowczyk o Peowcu powie, że “jego patriotyzm jest ograniczony”.
Peowiec odwdzięczy się, że “pisowcy są zagrożeniem dla demokracji i praw człowieka w Polsce”.
Jeden kibicuje Maryli, drugi bije brawo RRK. Jeden pisze że Semka jest dziennikarzem reżymowym, a drugi, że Michalski jest “polskojezyczny”.
I tak się nawalacie jedni z drugimi, wzajem się opluwając i gardząc sobą. A ja nie mam zamiaru opowiedzieć się po żadnej ze stron tej idiotycznej barykady.
Zadam więc Ci pytanie wprost Odysie. Czy taki patriotyzm wybiórczy to patriotyzm którego można uczyć dzieci w szkole?
Mam wątpliwości na ile w ogóle patriotyzmu da się uczyć w szkołach.
A co ty mi w ogóle piszesz o szkołach, skoro wybiórczo (politycznie) do patriotyzmu podchodzą wszyscy najważniejsi? Choćby sam Prezydent: Nie lubi Michnika, uważa że szkodził po 89 (ja też tak sądzę) — to zapomniał o jego udziale w wydarzeniach marcowych! Ech.
Ani przez moment nie broniłem postawy RRK, jej poglądów i sposobu ich propagowania. Jej metod walki i wyznaczania wrogów. Nie.
Ja odniosłem się do Twojej skargi, że biją. Skargi, która jest wprost zapisana w Twojej notce. I piszę ci: przegiąłeś chłopie, to raz. I nie ma znaczenia, że RRK też przegina. A dwa — jak włazisz na blog RRK lub Maryli, to nie dziw się, że cię zupełnie subiektywnie zdzielono przez łeb. Bo to takie miejsca. A jeśli na jednym Cię biją, a na drugim nie — najlepszy dowód na Twoją stronniczość. Bo tam tylko swoich nie biją.
Moich postów nie ma u RRK poza jednym. Więc pole do jednostronnego prezentowania faktów szerokie i głębokie.
To co jest wystarczy. Zachowałeś się jak troll. A potem zignorowałeś życzenie gospodarza, byś do jego domu (blogu) nie wchodził. Nie dziwne, że Cię kasowno.
Twierdzisz, że wiara nie podlega ocenie tak jak patriotyzm. Podlega i nic w tym złego, tylko trzeba umieć uzasadnić swoją ocenę.
Panii RRK napisała: Od dawna twierdzę, że wojujący pod szyldem katolicyzmu propagandzisci PiS uragają wszelkim normom etycznym jakie niesie i jakie wyznacza człowiekowi religia katolicka.
Tylko sęk w tym, że kto iinnego pisze o polityce w tekstowisku – nie ja.
Cóż. Dostało Ci się za trolling, który do postawy chrześcijanina nie pasuje.
Skojarzenie twoich sympatii politycznych oraz głoszonej przez Ciebie religii ze stylem rydzyk-mediów jest rzecz jasna nadużyciem, ale dla RRK typowym. Pisałem już o tym i nie ma sensu się powtarzać.
Dodać muszę, że niestety z samym, zacytowanym zdaniem RRK zgadzam się. Choć nie dotyczy to (przynajmnij mi o tym nie wiadomo) Twojej osoby.
Poldku, proponuję zakończyć dyskusję.
Ja powiedziałem już wszystko. Nie sądzę, byś potrafił mnie przekonać. Ja Ciebie pewnie też nie. Zagłębiamy się w kolejne dygresje i nic prócz pyskówki z tego nie wynika.
Na pocieszenie mogę ci polecić wymianę zdań na moim blogu z RRK: ona też uważa, że nie mam racji. Bo nie staję po jej stronie. Ty — że nie mam, bo nie staję po Twojej. Ja liczę, że racja leży pośrodku. ;)
Poldku
Patriotyzm to umiłowanie ojczyzny.
Taka miłość nie jest związane z poglądami politycznymi. Można być patriotą — socjalistą lub patriotą — liberałem. Nie jest związane bezpośrednio z szacunkiem do wolności słowa (choć to piękna wartość), ani zamiłowaniem do demokracji. Myślę, że można być monarchistą (jak np. Wielomski) oraz miłować swoją ojczyznę. Podobnie, jak można miłować ojczyznę i wierzyć, że najlepszym dla niej losem jest współtworzenie większego federalnego państwa. (np. patrioci bawarscy) Bo patriotyzm nie musi być ściśle związany z koncepcją państwa narodowego.
Patriotyzm, dla ludzi do takiej postawy się przyznających, jest bardzo ważny. Dla nas często zarzut, że nie jesteśmy patriotami jest równie poważny, jak zarzut, że nie kochamy swojej matki.
Napisałeś:
Nie zgadzam się z tym aby nie wypowiadać o czyjejś Wierze czy Patriotyzmie.
OK. Ja też. Ale ostrożnie — bo to sfera uczuć, dla niejednego najważniejszych.
Dla mnie patriotyzm to również w kontekście rozmowy o mediach szacunek dla odmiennych opini.
Natomiast zauważam u Pani Renaty, że obiektywny dziennikarz (rozumiem patriotyczny) to taki który nie zadaje władzy kłopotliwych pytań.
A dla mnie to kwestie zupełnie rozbieżne. Równie dobrze mógłbym powiedzieć “nie kocha ojczyzny kto nie myje nóg”. Mycie nóg jest istotne i brudasów nie lubię. Ale co to ma do patriotyzmu?!
Rozumiem, że uważasz obiektywizm u dziennikarzy za cnotę. Rozumiem, że cnotą jest i patriotyzm. Ale ja potrafię sobie wyobrazić subiektywnego patriotę i obiektywnego kosmopolitę.
Na temat niewygodnych pytań do władzy w kontekście patriotyzmu można podyskutować, ale nie ma tu na to miejsca.
“Mam nadzieję, że po PiS zostanie tylko wspomnienie” jest nadzwyczajnym poczuciu patriotyzmu…
A czemu nie? Ja np. mam nadzieję, że po LiD (zarówno byłej UW, jak i byłej PZPR) zostanie tylko wspomnienie. I mam się za patriotę. Myślę, że można w ramach patriotycznych uczuć życzyć ojczyźnie by zniknęła partia, którą uważa się za szkodliwą. Ja nie uważam za taką partię PiS. Pani Renata jak widać — owszem.
Jeśli dla kogoś demokracja oznacza wyniszczanie opozycji poprzez zwalczanie opozycji, zwalczanie mediów i dziennikarzy których stać na dociekliwość w stosunku do władzy to naprawdę trudno określać takie poglądy jako Patriotyzm – jeszcze w kontekście hasła “Bóg, Honor Ojczyzna”
Znowu. A co tu ma demokracja do rzeczy? Przecie o patriotyzmie mowa?
Zresztą, w tym cały śmiech, że RRK nie zwalcza dziennikarzy dociekliwych i niezależnych, lecz lizusów i propagandzistów chodzących na pasku władzy (teraz już byłej). W mniemaniu RRK niezależni są właśnie ci dziennikarze, których ty masz za lizusów i propagandzistów. I to jest nawet zabawne.
A dlaczegóż to patriotyzm może być tylko w kontekście hasła Bóg, Honor, Ojczyzna?
Ja osobiście cenię tę tradycję i te wartości. Ale co np. z ateistami? Nie mogą kochać ojczyzny?
W takim pojmowaniu demokracji nie ma miejsca dla Boga, Honoru i Ojczyźny pojętej jako dobro wspólne ale jako dobro jednego stronnictwa. Jest tylko miejsce dla tych którzy myślą tak samo i wyznają jeden model partyjny. To myślenie to żywa kopia Polski z poprzedniej epoki.
No nic, tylko boki zrywać. RRK właśnie z tymi wiatrakami walczy. Tyle, że widzi je w obozie PiS, a Ty — przeciwnie.
Jeśli się jest obiektywnym i uczciwym należy piętnować patologię nie tylko u “sąsiadów” ale gdy “swoi” rozrabiają należy nie zamykać oczu…
Pełna zgoda. Będę wdzięczny za wskazanie Twojego tekstu lub komentarza, w którym krytykowałeś jakąkolwiek patologię za rządów Jarosława Kaczyńskiego.
A’propos jeszcze instrumentalnego traktowania Katolicyzmu – przecież w Kampanii prezydenckiej nie Kaczor wziął ślub Koscielny…
Cóż. Kaczor nie mógł. Już miał.
Za to pełno było jego plakatów z córką i zięciem — piękna rodzina wielopokoleniowa. Z tradycjami. Tyle, że chwilę później ta córka się rozwiodła i wyszła za eseldowca. I co? Ładne to argumenty? Wracamy do dyskusji o dziadku Tuska?
A w ogóle jaki masz dowód, że Tusk ślubował swej małżonce wobec Boga i Kościoła jedynie ze względów polityczno-medialnych? Bo wiesz, to bardzo poważny zarzut. Wystarczający by uznać ślub za nieważny. Widzisz, moi rodzice przeżyli nawrócenie będąc już dorośli. Byłem na ich ślubie kościelnym. Wzięli go nie oglądając się jak to będzie odbierane i oceniane. I gdybyś mi powiedział, że zrobili to dla jakiś profitów ziemskich, uznałbym twoją wypowiedź za podłość. Powtarzam — gdzie masz dowód, że to było nieszczere? Znasz jakieś fakty dowodzące, że to małżeństwo na pokaz?
Może według Ciebie lepiej by było, gdyby Tusk dalej żył bez sakramentów?
Zostaw takie gadki tym, którzy o Kościele, wierze i nawróceniu nie wiedzą nic. Albo przypomnij sobie “dobrego brata” z przypowieści o synu marnotrawnym.
Skoro zaszczyciła Twój Blog RRK, to znaczy, że “czuwa”.. – “gasi myśl w zarodku” u innych bloggerów.
Poza tym, zamiast odnieźć się do tego co napisałem wprost na swoim blogu a uprawia bieganie za Tobą też o czymś świadczy. Albo będziesz jej wyznawcą albo będziesz siedział cicho…
Cóż. O Moje myśli się nie martw. Łatwo ich nie zgasi ani RRK, ani Poldek.
O czym świadczy, że RRK zaczepia mnie w tej kwestii na moim blogu? O tym, że czyta moją dyskusję z Tobą, a u Ciebie pisać nie zamierza. Czyli mocno jej podpadłeś. Albo nie ma ochoty na pyskówkę.
Ale zauważ, że notka, która na moim blogu wisi (od dość dawna) jest bardzo a propos... Polecam.
Nie ma po środku. Albo jesteś za PO albo jesteś “propagandzista” – to jak z podejściem do dziennikarzy. Taki to rodzaj patriotyzmu. Przypominam, że nie napisałem, że nie jest patriotą jak mi zarzuciła. Napisałem tylko Patriotą z granicami – co nadal podtrzymuję.
Tak, nie ma pośrodku. Albo jesteś za PiS, albo za PO. Każda ze stron tę drugą ma za zdrajców.
Pisowczyk o Peowcu powie, że “jego patriotyzm jest ograniczony”.
Peowiec odwdzięczy się, że “pisowcy są zagrożeniem dla demokracji i praw człowieka w Polsce”.
Jeden kibicuje Maryli, drugi bije brawo RRK. Jeden pisze że Semka jest dziennikarzem reżymowym, a drugi, że Michalski jest “polskojezyczny”.
I tak się nawalacie jedni z drugimi, wzajem się opluwając i gardząc sobą. A ja nie mam zamiaru opowiedzieć się po żadnej ze stron tej idiotycznej barykady.
Zadam więc Ci pytanie wprost Odysie. Czy taki patriotyzm wybiórczy to patriotyzm którego można uczyć dzieci w szkole?
Mam wątpliwości na ile w ogóle patriotyzmu da się uczyć w szkołach.
A co ty mi w ogóle piszesz o szkołach, skoro wybiórczo (politycznie) do patriotyzmu podchodzą wszyscy najważniejsi? Choćby sam Prezydent: Nie lubi Michnika, uważa że szkodził po 89 (ja też tak sądzę) — to zapomniał o jego udziale w wydarzeniach marcowych! Ech.
Ani przez moment nie broniłem postawy RRK, jej poglądów i sposobu ich propagowania. Jej metod walki i wyznaczania wrogów. Nie.
Ja odniosłem się do Twojej skargi, że biją. Skargi, która jest wprost zapisana w Twojej notce. I piszę ci: przegiąłeś chłopie, to raz. I nie ma znaczenia, że RRK też przegina. A dwa — jak włazisz na blog RRK lub Maryli, to nie dziw się, że cię zupełnie subiektywnie zdzielono przez łeb. Bo to takie miejsca. A jeśli na jednym Cię biją, a na drugim nie — najlepszy dowód na Twoją stronniczość. Bo tam tylko swoich nie biją.
Moich postów nie ma u RRK poza jednym. Więc pole do jednostronnego prezentowania faktów szerokie i głębokie.
To co jest wystarczy. Zachowałeś się jak troll. A potem zignorowałeś życzenie gospodarza, byś do jego domu (blogu) nie wchodził. Nie dziwne, że Cię kasowno.
Twierdzisz, że wiara nie podlega ocenie tak jak patriotyzm. Podlega i nic w tym złego, tylko trzeba umieć uzasadnić swoją ocenę.
Panii RRK napisała: Od dawna twierdzę, że wojujący pod szyldem katolicyzmu propagandzisci PiS uragają wszelkim normom etycznym jakie niesie i jakie wyznacza człowiekowi religia katolicka.
Tylko sęk w tym, że kto iinnego pisze o polityce w tekstowisku – nie ja.
Cóż. Dostało Ci się za trolling, który do postawy chrześcijanina nie pasuje.
Skojarzenie twoich sympatii politycznych oraz głoszonej przez Ciebie religii ze stylem rydzyk-mediów jest rzecz jasna nadużyciem, ale dla RRK typowym. Pisałem już o tym i nie ma sensu się powtarzać.
Dodać muszę, że niestety z samym, zacytowanym zdaniem RRK zgadzam się. Choć nie dotyczy to (przynajmnij mi o tym nie wiadomo) Twojej osoby.
Poldku, proponuję zakończyć dyskusję.
Ja powiedziałem już wszystko. Nie sądzę, byś potrafił mnie przekonać. Ja Ciebie pewnie też nie. Zagłębiamy się w kolejne dygresje i nic prócz pyskówki z tego nie wynika.
Na pocieszenie mogę ci polecić wymianę zdań na moim blogu z RRK: ona też uważa, że nie mam racji. Bo nie staję po jej stronie. Ty — że nie mam, bo nie staję po Twojej. Ja liczę, że racja leży pośrodku. ;)
odys -- 08.03.2008 - 22:40