jako mieszkaniec terenów przygranicznych, dosc czesto wybieram sie do czech po zloty trunek. gambrinus – nie powiem, dobry. ale kelt najlepszy.
jak mi Pan na priv podeślesz adres, choćby anonimowy (znaczy sie skrzynke pocztowa), to obiecuje podeslac, bo ciekawy jestem reakcji.
a jak sie jeszcze cerny trafi…
ja juz koncze, bo dobry i powazny rekolejkcyjny wpis znowu rozwalam jakimis gadkami piwnymi. przepraszam.
ps – chyba ze kto jest ze sosnowca… bo mam blisko, to i podjechac moge, choc to zagranica dla slazakow….
Panie Igło i JJ
jako mieszkaniec terenów przygranicznych, dosc czesto wybieram sie do czech po zloty trunek. gambrinus – nie powiem, dobry. ale kelt najlepszy.
jak mi Pan na priv podeślesz adres, choćby anonimowy (znaczy sie skrzynke pocztowa), to obiecuje podeslac, bo ciekawy jestem reakcji.
a jak sie jeszcze cerny trafi…
ja juz koncze, bo dobry i powazny rekolejkcyjny wpis znowu rozwalam jakimis gadkami piwnymi. przepraszam.
ps – chyba ze kto jest ze sosnowca… bo mam blisko, to i podjechac moge, choc to zagranica dla slazakow….
Griszeq -- 10.03.2008 - 11:44