Jacek

Jacek

wiesz jak to jest, kiedy slowa kotluja sie we lbie, ale nie potrafia znalezc odzwierciedlenia na papierze… choc, mozesz nie wiedziec… ;-) jak zauwazyles – to ktos pisze, a Ty klikasz literki…

ten zamet w glowie doskonale porządkuje taki tekst jak Twoj – czlowiek czyta i mruczy: “o tak, tak wlasnie bym to napisal… tego bym użyl…” i zastanawia się, czy taki Jacek nie odwiedził był mojego lba gdzies tam kiedys jak spałem i nie pożyczył paru słów, obrazów… i już człek nie musi pisać, całkowicie wystarczy mu przeczytanie kogoś. nie ma juz nic do wyrzucania z siebie, pozostaje spokój. slowa, zadania zostaly napisane – nie ważne przecież przez kogo, ważne że odzwierciedlaja to co i w nas gra. nie ma co komentowac. pozostaje kiwnąć głową.

i masz racje – ludzie tęsknią za czytaniem. dobrze znac miejsca, gdzie mozna “dobrze” poczytac, zamiast tracic czas na bilet…

pozdrawiam Świątecznie.


Piątek. Walnąłem go włócznią dwa razy! By: jarecki (25 komentarzy) 20 marzec, 2008 - 18:43