W przeciwieństwie do mnie mieszka Pan w Polsce? A ja w przeciwieństwie do Pana też w Polsce?
(tak na boku i z ciekawości zapytam – jakie miejsce Pan założył jako to, w którym mieszkam?).
Zasugerowałem się “zagranicznym” imieniem Jeśli pomyłka, no to przyznaję się do błędu.
Homoseksualiści w Polsce nie są Pana zdaniem wytykani palcami? Moim zdaniem są. Nie wiem czy okresliłabym to tak mocnym słowem jak prześladowanie, ale z pewnością są negatywnie naznaczeni.
Słyszał Pan kiedyś określenie “pedał”? Albo “lesba”
A dość częste stawianie znaku równości między homoseksualistą a pedofilem?
A pomysły, by homoseksualiści nie mogli wykonywać określonych zawodów?
Pani Gretchen, każda odmienność w grupie:
- nietypowa fryzura
- rude włosy(wtedy jak ja byłem w szkole)
- są przyczyną zawsze pewnego ostracyzmowi… .
Zgadzam się, ale to za mało aby określić, że w Polsce prześladuje i dyskryminuje się Homoseksualistów i Lesbijki. W mojej opini te opinie biorą się stąd, że dostępność do pornografii: zdjęć, filmów, treści które eksponują jak wygląda “w naturze” miłość homoseksualna, lesbijska, heteroseksualna przyczynia się wg mnie do takich haseł.
Przecież używa się też słowa pogardliwego dla kobiet, dziewczyn: “kurwa”, “tirówka” “cichodajka” – można powiedzieć, że nakłada się klisze osób które zachowują się niemoralnie na inne osoby aby im dopiec albo nazwać ich zachowanie. I co z tego? Czy to jest dyskryminacja i prześladowanie? Czy też zwykłe hamstwo, brak kultury i wulgaryzmy.. .
To jeszcze nie to o czym mówimy. Homoseksualiści którzy opowiadają o swoim stylu życia czy poaradują na paradach powinni tez mieć na uwadze, że ich sposób realizacji swojej seksualności nie będzie się spotykał z afirmacją. Tymczasem, ten kto nie afirmuje tego typu zachowań nazywany jest homofobem.. ???
Pedofilia proszę Pana jest przestępstwem. Pedofilia wyrządza krzywdę dzieciom, które nie potrafią się obronić, a które płacą za takie doświadczenie ogromną często cenę.
Poprzez fakt nierównorzędności stron i wyrządzaną krzywdę, poprzez działanie wbrew woli i przeciwko rozwojowi dziecka odmawia się pedofilom prawa do realizowania swoich potrzeb.
A niestałość jaka jest normą wśród tzw. związków homoseksualnych jak Pani sądzi, nie przynosi żadnych szkód w osobowości porzuconych partnerów???
Co ma Pan na myśli pisząc prawo naturalne?
Dotąd myślałam, że broni Pan swego stanowiska z perspektywy nauki Kościoła Katolickiego. Teraz widzę, że odwołuję się Pan do argumentów poza religijnych.
Tak, gdyż postanowienia moralne odnoszące się do religii nie mogą stać w sprzeczności z prawem naturalnym – tak jest w Kościele Katolickim.
Jeśli Pani chce poczytać proszę np. tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_naturalne
Możemy sobie w tym miejscu zadać pytanie czy czasem to nie inni tę ich odmienność podkreślają? Bardzo starannie?
Możemy mówić za nich, że cierpią z powodu jakiegoś obcego, który w nich żyje a oni go nie chcą.
Choć muszę powiedzieć, że tak się składa, że znam kilku homoseksualistów. Niekiedy wyciągam ich trochę na pogaduchę o tym jak to jest. I to co mówią nie potwierdza Pańskiej opinii. Tyle, że nie jest to grupa reprezentatywna więc proszę to potraktować jako kamyk do ogródka jedynie.
Przyjmuję do wiadomości.
Uczestniczyłem kiedyś w wykładach prof. Ujca z Uniwersytetu Wrocławskiego – genetyka, który przeprowadził kilka operacji transseksualnych. Zajmuje się zagadnieniem zaburzenia tożsamości seksualnej i to on właśnie stwierdził, ze homoseksualizm nie jest wrodzony – nie ma podstaw aby tak sądzić.
Pyta Pan o konsekwencje…
Proszę sobie wyobrazić, że ma Pan jakąś cechę czy skłonność, która jest powszechnie niakceptowana w Pana środowisku. Proszę sobie wyobrazić wysiłek jaki musi Pan wykonać, by znaleźć kogoś przyjaznego.
Nie znajdzie Pan tego w szkole, na podwórku, ani w kościele.
Jakie mogą być konsekwencje? Depresja, myśli samobójcze, uzależnienie, lęki i inne oczywiście. Wszystkich wymienić się nie da.
Odrzucenie i niezrozumienie to niewyobrażalny koszmar dla wielu ludzi.
Przyznam, że zawsze czułem się odmieńcem stąd środowisko swoje znalazłem poza swoją miejscowością, kolegami ze szkoły średniej. Chociaż miałem kolegów i koleżanki to jedna osoby z którymi się rozumiałem w pełni to były osoby spoza środowiska.
Owszem zgadzam się, że owa skłonność nie jest czymś z czym łatwo żyć. Stąd też takim ludziom należy pomóc w identyfikacji płciowej – pomoc specjalisty a także szacunek wobec homoseksualistów. Jednak muszę przyznać, że homoseksualiści przyczyniają się samo do tego, że są źle postrzegani przez społeczeństwo. W tej dziedzinie wskazany jest rozsądek i umiar po obydwu stronach – takie jest moje zdanie.
Badania Spitzera budzą poważne kontrowersje metodologiczne, może Pan o tym przeczytać w sieci. Wiele zdaje się można mu też zarzucić pod względem obiektywizmu. Pachnie artefaktem Panie Poldku. Na odległość.
Nie jestem psychiatrą ani psychologiem ale ufam Amerykańskiemu Katolickiemu Stowarzyszeniu Lekarzy.
Poza tym “dokonanie poważnych zmian w kierunku” to nie jest dla mnie na nic dowód.
To, że ktoś twierdzi o trwałości zmian traktuję jako zbiór pobożnych życzeń. Albo są trwałe, albo nie.
śli Pan chce zdania odrębnego to odsyłam do opinii Lwa-Starowicza.
Ciekawie jest wpleciona w tekst na stronie www.kosciol.pl
Powiem szczerze – nie jestem w tym obiektywny gdyż nie jestem specjalistą – ale w ogóle terapeuci mają bardzo trudne zadanie gdyż przyjęło się obecnie, jakby Homoseksualizm był czymś nieodwracalnym, uwarunkowany jako włąściwość wrodzona. Gdy tymczasem jest to tylko opinia nie poparta faktami.
Moralność i etyka to nie ideologia w odróżnieniu do manipulowania faktami i uprawiania propagandy, ze homoseksualizm jest nieodwracalny i wrodzony.
Wolna od ideologii czyli wolna w tym przypadku od moralności? Do czego zatem ma odnieść się terapia, do jakiego wzorca? Tabuli razy?
Sama Pani przyznała, że homoseksualizm jest skłonnością. A jeśli tak można nad nią panować – tak jak można panować nad alkoholizmem, erotomanią, i innymi skłonnościami. Ale aby tak się stało potrzebna jest dobra wola i chęć współpracy ze specjalistą. Tymczasem cała propaganda homoseksualna zorientowana jest na to, że jest to skłonność której realizacja jest czymś naturalnym. A przecież, nawet zdrowy rozsądek podpowiada, że stosunki analne do zgodnych z naturą nie należą.... – są po prostu z punktu widzenia medycznego niebezpieczne… . Co również przekłada się na zakażenia i choroby weneryczne.
Nie jest to takie proste. Nie da się skłonności homoseksualnej bezkarnie zaliczyć w poczet normy gdyż kryterium szkodzenia jest wg mnie niewystarczające. Bardziej kryterium bym szukał w prawie naturalnym.
„Mimo wszelkich trudności i niepewności każdy człowiek szczerze otwarty na prawdę i dobro może dzięki światłu rozumu i pod wpływem tajemniczego działania łaski rozpoznać w prawie naturalnym wypisanym w sercu (por. Rz 2, 14-15) (Evangelium Vitae,2)Jan Paweł II
Gretchen
W przeciwieństwie do mnie mieszka Pan w Polsce? A ja w przeciwieństwie do Pana też w Polsce?
(tak na boku i z ciekawości zapytam – jakie miejsce Pan założył jako to, w którym mieszkam?).
Zasugerowałem się “zagranicznym” imieniem Jeśli pomyłka, no to przyznaję się do błędu.
Homoseksualiści w Polsce nie są Pana zdaniem wytykani palcami? Moim zdaniem są. Nie wiem czy okresliłabym to tak mocnym słowem jak prześladowanie, ale z pewnością są negatywnie naznaczeni.
Słyszał Pan kiedyś określenie “pedał”? Albo “lesba”
A dość częste stawianie znaku równości między homoseksualistą a pedofilem?
A pomysły, by homoseksualiści nie mogli wykonywać określonych zawodów?
Pani Gretchen, każda odmienność w grupie:
- nietypowa fryzura
- rude włosy(wtedy jak ja byłem w szkole)
- są przyczyną zawsze pewnego ostracyzmowi… .
Zgadzam się, ale to za mało aby określić, że w Polsce prześladuje i dyskryminuje się Homoseksualistów i Lesbijki. W mojej opini te opinie biorą się stąd, że dostępność do pornografii: zdjęć, filmów, treści które eksponują jak wygląda “w naturze” miłość homoseksualna, lesbijska, heteroseksualna przyczynia się wg mnie do takich haseł.
Przecież używa się też słowa pogardliwego dla kobiet, dziewczyn: “kurwa”, “tirówka” “cichodajka” – można powiedzieć, że nakłada się klisze osób które zachowują się niemoralnie na inne osoby aby im dopiec albo nazwać ich zachowanie. I co z tego? Czy to jest dyskryminacja i prześladowanie? Czy też zwykłe hamstwo, brak kultury i wulgaryzmy.. .
To jeszcze nie to o czym mówimy. Homoseksualiści którzy opowiadają o swoim stylu życia czy poaradują na paradach powinni tez mieć na uwadze, że ich sposób realizacji swojej seksualności nie będzie się spotykał z afirmacją. Tymczasem, ten kto nie afirmuje tego typu zachowań nazywany jest homofobem.. ???
Pedofilia proszę Pana jest przestępstwem. Pedofilia wyrządza krzywdę dzieciom, które nie potrafią się obronić, a które płacą za takie doświadczenie ogromną często cenę.
Poprzez fakt nierównorzędności stron i wyrządzaną krzywdę, poprzez działanie wbrew woli i przeciwko rozwojowi dziecka odmawia się pedofilom prawa do realizowania swoich potrzeb.
A niestałość jaka jest normą wśród tzw. związków homoseksualnych jak Pani sądzi, nie przynosi żadnych szkód w osobowości porzuconych partnerów???
Co ma Pan na myśli pisząc prawo naturalne?
Dotąd myślałam, że broni Pan swego stanowiska z perspektywy nauki Kościoła Katolickiego. Teraz widzę, że odwołuję się Pan do argumentów poza religijnych.
Tak, gdyż postanowienia moralne odnoszące się do religii nie mogą stać w sprzeczności z prawem naturalnym – tak jest w Kościele Katolickim.
Jeśli Pani chce poczytać proszę np. tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_naturalne
Możemy sobie w tym miejscu zadać pytanie czy czasem to nie inni tę ich odmienność podkreślają? Bardzo starannie?
Możemy mówić za nich, że cierpią z powodu jakiegoś obcego, który w nich żyje a oni go nie chcą.
Choć muszę powiedzieć, że tak się składa, że znam kilku homoseksualistów. Niekiedy wyciągam ich trochę na pogaduchę o tym jak to jest. I to co mówią nie potwierdza Pańskiej opinii. Tyle, że nie jest to grupa reprezentatywna więc proszę to potraktować jako kamyk do ogródka jedynie.
Przyjmuję do wiadomości.
Uczestniczyłem kiedyś w wykładach prof. Ujca z Uniwersytetu Wrocławskiego – genetyka, który przeprowadził kilka operacji transseksualnych. Zajmuje się zagadnieniem zaburzenia tożsamości seksualnej i to on właśnie stwierdził, ze homoseksualizm nie jest wrodzony – nie ma podstaw aby tak sądzić.
Pyta Pan o konsekwencje…
Proszę sobie wyobrazić, że ma Pan jakąś cechę czy skłonność, która jest powszechnie niakceptowana w Pana środowisku. Proszę sobie wyobrazić wysiłek jaki musi Pan wykonać, by znaleźć kogoś przyjaznego.
Nie znajdzie Pan tego w szkole, na podwórku, ani w kościele.
Jakie mogą być konsekwencje? Depresja, myśli samobójcze, uzależnienie, lęki i inne oczywiście. Wszystkich wymienić się nie da.
Odrzucenie i niezrozumienie to niewyobrażalny koszmar dla wielu ludzi.
Przyznam, że zawsze czułem się odmieńcem stąd środowisko swoje znalazłem poza swoją miejscowością, kolegami ze szkoły średniej. Chociaż miałem kolegów i koleżanki to jedna osoby z którymi się rozumiałem w pełni to były osoby spoza środowiska.
Owszem zgadzam się, że owa skłonność nie jest czymś z czym łatwo żyć. Stąd też takim ludziom należy pomóc w identyfikacji płciowej – pomoc specjalisty a także szacunek wobec homoseksualistów. Jednak muszę przyznać, że homoseksualiści przyczyniają się samo do tego, że są źle postrzegani przez społeczeństwo. W tej dziedzinie wskazany jest rozsądek i umiar po obydwu stronach – takie jest moje zdanie.
Badania Spitzera budzą poważne kontrowersje metodologiczne, może Pan o tym przeczytać w sieci. Wiele zdaje się można mu też zarzucić pod względem obiektywizmu. Pachnie artefaktem Panie Poldku. Na odległość.
Nie jestem psychiatrą ani psychologiem ale ufam Amerykańskiemu Katolickiemu Stowarzyszeniu Lekarzy.
Poza tym “dokonanie poważnych zmian w kierunku” to nie jest dla mnie na nic dowód.
To, że ktoś twierdzi o trwałości zmian traktuję jako zbiór pobożnych życzeń. Albo są trwałe, albo nie.
śli Pan chce zdania odrębnego to odsyłam do opinii Lwa-Starowicza.
Ciekawie jest wpleciona w tekst na stronie www.kosciol.pl
Powiem szczerze – nie jestem w tym obiektywny gdyż nie jestem specjalistą – ale w ogóle terapeuci mają bardzo trudne zadanie gdyż przyjęło się obecnie, jakby Homoseksualizm był czymś nieodwracalnym, uwarunkowany jako włąściwość wrodzona. Gdy tymczasem jest to tylko opinia nie poparta faktami.
Moralność i etyka to nie ideologia w odróżnieniu do manipulowania faktami i uprawiania propagandy, ze homoseksualizm jest nieodwracalny i wrodzony.
Wolna od ideologii czyli wolna w tym przypadku od moralności? Do czego zatem ma odnieść się terapia, do jakiego wzorca? Tabuli razy?
Sama Pani przyznała, że homoseksualizm jest skłonnością. A jeśli tak można nad nią panować – tak jak można panować nad alkoholizmem, erotomanią, i innymi skłonnościami. Ale aby tak się stało potrzebna jest dobra wola i chęć współpracy ze specjalistą. Tymczasem cała propaganda homoseksualna zorientowana jest na to, że jest to skłonność której realizacja jest czymś naturalnym. A przecież, nawet zdrowy rozsądek podpowiada, że stosunki analne do zgodnych z naturą nie należą.... – są po prostu z punktu widzenia medycznego niebezpieczne… . Co również przekłada się na zakażenia i choroby weneryczne.
Nie jest to takie proste. Nie da się skłonności homoseksualnej bezkarnie zaliczyć w poczet normy gdyż kryterium szkodzenia jest wg mnie niewystarczające. Bardziej kryterium bym szukał w prawie naturalnym.
„Mimo wszelkich trudności i niepewności każdy człowiek szczerze otwarty na prawdę i dobro może dzięki światłu rozumu i pod wpływem tajemniczego działania łaski rozpoznać w prawie naturalnym wypisanym w sercu (por. Rz 2, 14-15) (Evangelium Vitae,2)Jan Paweł II
Pozdr.
***********************
poldek34 -- 26.03.2008 - 19:46“Kto pyta nie błądzi…”