to zamiast trochę napuszonej (i wyświechtanej w mediach) literatury proponuję diablogi. Już raz się z czymś takim na TXT wychylałem.
Diablog – od dialogu niezależnych blogerów. Zawsze dialog, a nie mordobicie w odróżnieniu od tych co Ty Igło wiesz, a ja rozumiem.
Boję się tylko, że koleżeństwo kościelno-progresywne mi ten pomysł utrąci, bo im się diablog z Szatanem natychmiast skojarzy.
Ech…
merlot
Co do nazewnictwa
to zamiast trochę napuszonej (i wyświechtanej w mediach) literatury proponuję diablogi. Już raz się z czymś takim na TXT wychylałem.
Diablog – od dialogu niezależnych blogerów. Zawsze dialog, a nie mordobicie w odróżnieniu od tych co Ty Igło wiesz, a ja rozumiem.
Boję się tylko, że koleżeństwo kościelno-progresywne mi ten pomysł utrąci, bo im się diablog z Szatanem natychmiast skojarzy.
Ech…
merlot
merlot -- 30.03.2008 - 15:49