Przede wszystkim trzeba wspierać polską kulturę. To nie ma nic wspólnego z granicami, które dzisiaj pomiędzy obu krajami są tylko historycznym wspomnieniem. Z tego co wiem duza częśc Polaków zagospodarowuje opuszczone czeskie wioski i małe miasteczka. Oczywiście, że ruch w drugą stronę jest tak samo dobrze widziany, tyle tylko, że jest on bardzo rzadki. Kultura, historia (nawet ta trudna i dziś mająca znaczenie już tylko podręcznikowe), sztuka, literatura, wszytko to w krajach UE jest na ogół dobrze przyjmowane, a szczególnie w Czechach. Odnośnie miejsca urodzenia św. Wociecha poprawiam literówkę, to nie sa Lidice, lecz Libice. Tu kłania się tez rola polskiej ambasady w Pradze i jej obsada personalna, ale to całkiem już odrębny temat.
Pozdrawiam
Kultura
Przede wszystkim trzeba wspierać polską kulturę. To nie ma nic wspólnego z granicami, które dzisiaj pomiędzy obu krajami są tylko historycznym wspomnieniem. Z tego co wiem duza częśc Polaków zagospodarowuje opuszczone czeskie wioski i małe miasteczka. Oczywiście, że ruch w drugą stronę jest tak samo dobrze widziany, tyle tylko, że jest on bardzo rzadki. Kultura, historia (nawet ta trudna i dziś mająca znaczenie już tylko podręcznikowe), sztuka, literatura, wszytko to w krajach UE jest na ogół dobrze przyjmowane, a szczególnie w Czechach. Odnośnie miejsca urodzenia św. Wociecha poprawiam literówkę, to nie sa Lidice, lecz Libice. Tu kłania się tez rola polskiej ambasady w Pradze i jej obsada personalna, ale to całkiem już odrębny temat.
Podróżny -- 18.04.2008 - 18:55Pozdrawiam