Drogi Panie Lorenzo

Drogi Panie Lorenzo

Tak się przejąłem tym śniadaniem Pani Bianki, że jakby zapomniałem co właśnie mieliśmy byliśmy wykreować. Albo udaję, że zapomniałem, w celu lepszego zamaskowania się przed nie dość życzliwymi, a za to dość czujnymi obserwatorami.

Jak zrobię i zjem to świństwo, co mi Pan perswadujesz, to może sobie przypomnę.

Na razie wymyśliłem nazwę dla tej potrawy:

Ostro-konserwatywny biust słodkiej meksykańskiej kaczki-mulatki do schrupania

Może być?


Teatr Pisania. Liczac moje kapliczki - obrazki z U.K. By: bianka (7 komentarzy) 7 maj, 2008 - 15:00