Ale coś w tym jest.
Pisałem w komentarzu pod poprzednią notką o pamiętnikach Klukowskiego. Inteligent pełną gębą, do tego niewierzący. Na pewno nie endek. A jak Niemcy szaleli w Szczebrzeszynie, to zamknął szpital przed Żydami [był kierownikiem szpitala]. Bo gestapo powiedziało, że jak znajdą Żyda, to koniec. I nie przyjmował. Wbrew przysiędze Hipokratesa. Przyjąłby – kula w łeb.
Sam opisywał, że obojętnie mijał trupy na ulicach. On, lekarz. Śmierć spowszedniała.
Łatwo teraz moralizować. Trzeba było tam być.
MOCNE.
Ale coś w tym jest.
Pisałem w komentarzu pod poprzednią notką o pamiętnikach Klukowskiego. Inteligent pełną gębą, do tego niewierzący. Na pewno nie endek. A jak Niemcy szaleli w Szczebrzeszynie, to zamknął szpital przed Żydami [był kierownikiem szpitala]. Bo gestapo powiedziało, że jak znajdą Żyda, to koniec. I nie przyjmował. Wbrew przysiędze Hipokratesa. Przyjąłby – kula w łeb.
Sam opisywał, że obojętnie mijał trupy na ulicach. On, lekarz. Śmierć spowszedniała.
Łatwo teraz moralizować. Trzeba było tam być.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 20.05.2008 - 20:14