Max – bardzo dobre pytanie. Tylko chyba na odpowiedź nie ma szansy. Szkoda.
Lorenzo – zgadza sie, choć to zupełnie odmienny temat.
Krótko – u nas nie ma tego tematu, bo Polska nie jawi się Chińczykom jako kraj, do którego chcieliby sie wybrać. Jak to kiedyś powiedział mój wykładowca oraz promotor (i autorytet dla mnie jeśli chodzi o Chiny) pan prof. Roman Sławiński – Polska jest za biedna/mało interesująca. Dlatego w Polsce mamy Wietnamczyków, którzy zajmują się ‘detalem’ – kupują od hurtowników chińskich, którzy sami nie są zainteresowani Polską. To takie uproszczenie oczywiście, ale daje do myślenia. Albo inaczej – powinno dawać.
Zaś co do wracania – wracają Chińczycy. Tutaj pomyślał rząd chiński i ściąga Chińczyków, którzy edukowali się, pracowali, żyli za granicami Chin. A nawet jeśli nie wracają, to pieniądze inwestują w Chinach.
Anett – cały dowcip w tym, że LOT latał już wcześniej do Chin. Potem, gdy sporo linii lotniczych zaczęło inwestować w połączenia z Chinami – LOT te połączenia zawiesił.
W tym roku ogłoszono, że wracają – że zainteresowanie, że korzystnie będzie, że konkurencyjnie cenowo z innymi przewoźnikami. I wyszło tak, jak wyszło. Czyli niespecjalnie.
Oczywiście LOT się tłumaczył, że Boeing zawalił, bo LOT miał dostać Dreamliner’y, które miały przyciągać pasażerów – a tu tymczasem Boeing się spóźnia. Ale czy to jest wyjaśnienie? Jak dla mnie – mało przekonujące.
Warto natomiast pociągnać ten wątek – nie pchać się w coś, co na starcie nie wróży powodzenia. Zgadzam się z tym. I pewnie gdyby ludzie odpowiedzialni za tą decyzję ponosili odpowiedzialność własnym majątkiem – może wtedy dwa razy by się najpierw zastanowili. A tak – nie moja kasa, to się spróbuje.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie,
Wojtek/Zapiskowicz
Komentarze
Max – bardzo dobre pytanie. Tylko chyba na odpowiedź nie ma szansy. Szkoda.
Lorenzo – zgadza sie, choć to zupełnie odmienny temat.
Krótko – u nas nie ma tego tematu, bo Polska nie jawi się Chińczykom jako kraj, do którego chcieliby sie wybrać. Jak to kiedyś powiedział mój wykładowca oraz promotor (i autorytet dla mnie jeśli chodzi o Chiny) pan prof. Roman Sławiński – Polska jest za biedna/mało interesująca. Dlatego w Polsce mamy Wietnamczyków, którzy zajmują się ‘detalem’ – kupują od hurtowników chińskich, którzy sami nie są zainteresowani Polską. To takie uproszczenie oczywiście, ale daje do myślenia. Albo inaczej – powinno dawać.
Zaś co do wracania – wracają Chińczycy. Tutaj pomyślał rząd chiński i ściąga Chińczyków, którzy edukowali się, pracowali, żyli za granicami Chin. A nawet jeśli nie wracają, to pieniądze inwestują w Chinach.
Anett – cały dowcip w tym, że LOT latał już wcześniej do Chin. Potem, gdy sporo linii lotniczych zaczęło inwestować w połączenia z Chinami – LOT te połączenia zawiesił.
W tym roku ogłoszono, że wracają – że zainteresowanie, że korzystnie będzie, że konkurencyjnie cenowo z innymi przewoźnikami. I wyszło tak, jak wyszło. Czyli niespecjalnie.
Oczywiście LOT się tłumaczył, że Boeing zawalił, bo LOT miał dostać Dreamliner’y, które miały przyciągać pasażerów – a tu tymczasem Boeing się spóźnia. Ale czy to jest wyjaśnienie? Jak dla mnie – mało przekonujące.
Warto natomiast pociągnać ten wątek – nie pchać się w coś, co na starcie nie wróży powodzenia. Zgadzam się z tym. I pewnie gdyby ludzie odpowiedzialni za tą decyzję ponosili odpowiedzialność własnym majątkiem – może wtedy dwa razy by się najpierw zastanowili. A tak – nie moja kasa, to się spróbuje.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie,
Zapiski z Państwa Środka -- 21.05.2008 - 15:43Wojtek/Zapiskowicz