W miarę mozliwości postaram Ci się wyjaśnić co mną kierowalo gdy pisałam swój komentarz. Żeby było jasne: nawet mi przez myśl nie przeszło, że słowa o kapusiach i sprzedawczykach możesz wziąć do siebie, bo z Tobą personalnie nie miały one nic wspólnego. I do tej pory nie moge wyjśc ze zdumienia, że tak opacznie mnie zrozumiałeś.
Całkowicie nie dostrzegłes lub zlekceważyłeś pierwszą część komentarza, w której napisałam:
No bo jak zrozumieć Zenka? Z jednej strony dał się poznać jako człek bardzo zaangażowany w losy naszego kraju, żywo reagujący na wszelkie przejawy zakłamania, obłudy i róznej maści sparszywienia z ktorym mamy do czynienia na codzień.
Skupiłes się tylko na części drugiej, bo dopatrzyłes się w niej czegoś, czego tam de facto nie było.
Jak w ogóle mogłeś to zrobić????
I nie pozuję na cierpiętnicę ani mi do głowy nie przyszło nazwać Twojego zachowania bezczelnością. Po prostu usiłuję sama sobie wytłumaczyć jak to się w ogóle mogło stać.
>Zenek
W miarę mozliwości postaram Ci się wyjaśnić co mną kierowalo gdy pisałam swój komentarz. Żeby było jasne: nawet mi przez myśl nie przeszło, że słowa o kapusiach i sprzedawczykach możesz wziąć do siebie, bo z Tobą personalnie nie miały one nic wspólnego. I do tej pory nie moge wyjśc ze zdumienia, że tak opacznie mnie zrozumiałeś.
Całkowicie nie dostrzegłes lub zlekceważyłeś pierwszą część komentarza, w której napisałam:
No bo jak zrozumieć Zenka? Z jednej strony dał się poznać jako człek bardzo zaangażowany w losy naszego kraju, żywo reagujący na wszelkie przejawy zakłamania, obłudy i róznej maści sparszywienia z ktorym mamy do czynienia na codzień.
Skupiłes się tylko na części drugiej, bo dopatrzyłes się w niej czegoś, czego tam de facto nie było.
Jak w ogóle mogłeś to zrobić????
I nie pozuję na cierpiętnicę ani mi do głowy nie przyszło nazwać Twojego zachowania bezczelnością. Po prostu usiłuję sama sobie wytłumaczyć jak to się w ogóle mogło stać.
Ale do tej pory nie znalazłam odpowiedzi.
Delilah -- 26.05.2008 - 16:31