Pan to jakiś sadysta jesteś:-)) Szpileczki, laleczki – chyba na dodatek wyznawca voodoo. To niezgodne z linią i tradycją...
Tu trzeba tak po polsku (po germańsku – w końcy sąsiadami jesteśmy, czy dobrymi to już inna bajka).
A poza tym rozbijanie krasnali bejsbolem jest związane z wydatkiem energetycznym sporym, więc i odchudzić się można, jak nie przymierzając przy rąbaniu lasu.
Także względy ekonomiczne, o czym wspominała Pani Magia, wziąć należy pod uwagę. Laleczki można używać bez końca, szpileczki tudzież, a krasnale trzeba wyprodukować nowe!! Nie mowiąc już o efekcie psychologicznym: w przypadku laleczek musimy czekać, a tu buch krasnala i emocje poszły się kapać.
Ponoć Hindus, jak kogoś nie lubi i mu źle życzy, zasiada przed jego domem i czeka, aż tamten zejdzie. Trwać to może nawet kilka lat. I jaką satysfakcję Pan w tym przypadku widzisz? O stracie czasu nie mówiąc.
Panie Arturze Szanowny
Pan to jakiś sadysta jesteś:-)) Szpileczki, laleczki – chyba na dodatek wyznawca voodoo. To niezgodne z linią i tradycją...
Tu trzeba tak po polsku (po germańsku – w końcy sąsiadami jesteśmy, czy dobrymi to już inna bajka).
A poza tym rozbijanie krasnali bejsbolem jest związane z wydatkiem energetycznym sporym, więc i odchudzić się można, jak nie przymierzając przy rąbaniu lasu.
Także względy ekonomiczne, o czym wspominała Pani Magia, wziąć należy pod uwagę. Laleczki można używać bez końca, szpileczki tudzież, a krasnale trzeba wyprodukować nowe!! Nie mowiąc już o efekcie psychologicznym: w przypadku laleczek musimy czekać, a tu buch krasnala i emocje poszły się kapać.
Ponoć Hindus, jak kogoś nie lubi i mu źle życzy, zasiada przed jego domem i czeka, aż tamten zejdzie. Trwać to może nawet kilka lat. I jaką satysfakcję Pan w tym przypadku widzisz? O stracie czasu nie mówiąc.
Pozdrawiam zdecydowanie
Lorenzo -- 01.07.2008 - 15:09