G.

G.

Zastanawiałem się przez chwilę, co sam robię w takich sytuacjach i kto jest moją osobistą Drogą Gretchen.

Albo jest to kwestia płci, albo cecha osobnicza, ale zamiast dywagować epistolarnie mówię sobię “zamknij głupi dziób, idioto”, zwijam się w kłębek na łóżku i staram się przespać sprawę.

Czasami przechodzi po godzinie, czasami trwa kilka dni.

Czasami brakuje mi Mojej Drogiej Gretchen.


Moja droga Gretchen [2] By: Gretchen (28 komentarzy) 3 lipiec, 2008 - 00:23