mam nadzieję, że ty się z kolei nie obrazisz, ale to co piszesz to w sumie banały i ja to wiem, że można tak, że mozna inaczej.
Mi chodziło o taki mechanizm, który zaobserwowałem od dwu czy więcej lat pisząc w necie, że bardzo często krytykuje się najbardziej ludzi nie z przeciwnego obozu, tylko właśnie tych, z którymi teoretycznie sie powinno mieć coś wspólnego, ale splamili się oni jakimś błędem, upadkiem, nie są idealni.
zauważam też, że łatwiej jest dać etykietkę (i w realu), ten to burak, ten to zły, ten to jakiś tam, nie zauważając złożoności kogoś.
I tylko o to.
Szczerze mówiąc z ta lunetą to nie zrozumiałem.
Co ja umniejszam i u kogo?
Bo pisząc ,,wszystko” to tak jakby pan napisał ,,nic”
Znaczy bez większej wartości to komunikat, bo ogólny strasznie.
A co do owego nieuzbrojonego oka, może bym i chciał, alem od zawsze okularnik, więc patrzę zza okularów.
I raczej to się nie zmieni.
Najwyżej pogłębi.
Pozdrawiam radośnie, bo własnie słucham uroczej muzyczki co ją Merlot zapodał.
Mindrunnerze szanowny,
mam nadzieję, że ty się z kolei nie obrazisz, ale to co piszesz to w sumie banały i ja to wiem, że można tak, że mozna inaczej.
Mi chodziło o taki mechanizm, który zaobserwowałem od dwu czy więcej lat pisząc w necie, że bardzo często krytykuje się najbardziej ludzi nie z przeciwnego obozu, tylko właśnie tych, z którymi teoretycznie sie powinno mieć coś wspólnego, ale splamili się oni jakimś błędem, upadkiem, nie są idealni.
zauważam też, że łatwiej jest dać etykietkę (i w realu), ten to burak, ten to zły, ten to jakiś tam, nie zauważając złożoności kogoś.
I tylko o to.
Szczerze mówiąc z ta lunetą to nie zrozumiałem.
Co ja umniejszam i u kogo?
Bo pisząc ,,wszystko” to tak jakby pan napisał ,,nic”
Znaczy bez większej wartości to komunikat, bo ogólny strasznie.
A co do owego nieuzbrojonego oka, może bym i chciał, alem od zawsze okularnik, więc patrzę zza okularów.
I raczej to się nie zmieni.
Najwyżej pogłębi.
Pozdrawiam radośnie, bo własnie słucham uroczej muzyczki co ją Merlot zapodał.
grześ -- 16.07.2008 - 21:16