Zgodzę się z Panią, że nasza wiedza może dotyczyć tylko tego, że ktoś ma zupełnie inne podejście, pogląd na coś tam, niż my. I tu się moja zgodność z Pani opinią kończy, bo ja już nie czuję się na siłach by wiedzieć, jakie są powody innego, niż moje, zrozumienia czegoś. Ja mogę się domyślać, czuć, próbować zrozumieć, ale wiedzieć nie będę.
A to, co Pani dalej napisała zasmuciło mnie bardzo. Jakżebym mogła oceniać to, czy Pani zrozumiała przesłanie mojego tekstu? Tekstu pozbawionego jakiejkolwiek wiedzy.
Ja się właśnie buntuję przeciwko takiemu ocenianiu. Nie chcę oceniać czyjegoś rozumienia moich emocji, uczuć, obserwacji i przemyśleń. Nie chcę i nie mogę napisać komuś, że nic nie zrozumiał albo zrozumiał źle. Niby co źle zrozumiał? Nie ma prawa rozumieć inaczej? Ma! Po stokroć – ma!
Pani Aniu
Zgodzę się z Panią, że nasza wiedza może dotyczyć tylko tego, że ktoś ma zupełnie inne podejście, pogląd na coś tam, niż my. I tu się moja zgodność z Pani opinią kończy, bo ja już nie czuję się na siłach by wiedzieć, jakie są powody innego, niż moje, zrozumienia czegoś. Ja mogę się domyślać, czuć, próbować zrozumieć, ale wiedzieć nie będę.
A to, co Pani dalej napisała zasmuciło mnie bardzo. Jakżebym mogła oceniać to, czy Pani zrozumiała przesłanie mojego tekstu? Tekstu pozbawionego jakiejkolwiek wiedzy.
Ja się właśnie buntuję przeciwko takiemu ocenianiu. Nie chcę oceniać czyjegoś rozumienia moich emocji, uczuć, obserwacji i przemyśleń. Nie chcę i nie mogę napisać komuś, że nic nie zrozumiał albo zrozumiał źle. Niby co źle zrozumiał? Nie ma prawa rozumieć inaczej? Ma! Po stokroć – ma!
Pozdrawiam serdecznie…
Magia -- 22.07.2008 - 16:12