Ja nie podkładam łba. Mnie jest smutno, kiedy patrzę jak niektórym się wydaje, że mogą czyjeś odczuwanie oceniać według własnej, w ich przekonaniu lepszej, miary. No mogą i co z tego? Nic. Poza tym, że poczują się lepiej w sobie.
No trudno, nie potrafię i nie chcę patrzeć na świat przez czyjeś okulary. I chyba mam do takiego innego patrzenia pełne prawo.
To nie jest kapitulacja. Wprost przeciwnie – to bunt, który być może doprowadzi do dalszego niezrozumienia. (O tym mówią pominięte w cytacie słowa.) Ale to już nie jest mój problem, bo ja przyznaję sobie prawo do niezrozumienia innych, a innym prawo do niezrozumienia mnie.
Ja nie oceniam czegoś, co nie jest wiedzą w jakiejś dziedzinie. Nie piszę nikomu, że jest głupi, bo nie rozumie tego, co czuję, widzę i o czym myślę. Bo każdy może moje emocje czy obserwacje odczuwać inaczej. Bo ma do własnego odczuwania i rozumienia prawo.
Panie Igło
Jaka, kurna, kapitulacja?! :) Przed czym?
Ja nie podkładam łba. Mnie jest smutno, kiedy patrzę jak niektórym się wydaje, że mogą czyjeś odczuwanie oceniać według własnej, w ich przekonaniu lepszej, miary. No mogą i co z tego? Nic. Poza tym, że poczują się lepiej w sobie.
No trudno, nie potrafię i nie chcę patrzeć na świat przez czyjeś okulary. I chyba mam do takiego innego patrzenia pełne prawo.
To nie jest kapitulacja. Wprost przeciwnie – to bunt, który być może doprowadzi do dalszego niezrozumienia. (O tym mówią pominięte w cytacie słowa.) Ale to już nie jest mój problem, bo ja przyznaję sobie prawo do niezrozumienia innych, a innym prawo do niezrozumienia mnie.
Ja nie oceniam czegoś, co nie jest wiedzą w jakiejś dziedzinie. Nie piszę nikomu, że jest głupi, bo nie rozumie tego, co czuję, widzę i o czym myślę. Bo każdy może moje emocje czy obserwacje odczuwać inaczej. Bo ma do własnego odczuwania i rozumienia prawo.
Pozdrawiam nieco wojowniczo… :)
Magia -- 23.07.2008 - 17:05