Przejęcie nie było wrogie, trochę podstępne, ale nie wrogie. Jak będzie chciała to wróci, nie zamierzam jej tego utrudniać :)
A co mówiła o Tobie nie powiem choć pamiętam akurat, nie powiem żeby było sprawiedliwie. Poza tym trochę się jej boję jednak i jakby się dowiedziała, że pleplam o tym co mówiła to bym się nie pozbierała.
Grzesiu
Przejęcie nie było wrogie, trochę podstępne, ale nie wrogie. Jak będzie chciała to wróci, nie zamierzam jej tego utrudniać :)
A co mówiła o Tobie nie powiem choć pamiętam akurat, nie powiem żeby było sprawiedliwie. Poza tym trochę się jej boję jednak i jakby się dowiedziała, że pleplam o tym co mówiła to bym się nie pozbierała.
Milczę więc jak zaklęta!
:)
Gretchen -- 28.07.2008 - 09:49