Tłumaczenie się z literówek w tekstach publikowanych w necie dyslekcją jest zawsze bez sensu – w sensie: nieuprawnione. Nie przyjmuję takiego tłumaczenia. Co innego w pisanych na żywo komentarzach – tu dyslekcja usprawiedliwia literówki. Jednakowoż nic nigdy nie usprawiedliwia “literowek” w pisowni nicków innych osób. Od tego jest opcja copy&paste w komputerach.
Tylko, że ja dalej nie mam pewności, czego dotyczą Pani pytania?
Może tego, że zdanie “Ja też jestem dyslektykiem, co to za tłumaczenie w ogóle? Bez sensu.” wydało się Pani zaadresowane do Grzesia? To było do Autora, który powyżej dyslekcją uzasadnia literówki w swoim tekście.
Pani Gretchen
Tłumaczenie się z literówek w tekstach publikowanych w necie dyslekcją jest zawsze bez sensu – w sensie: nieuprawnione. Nie przyjmuję takiego tłumaczenia. Co innego w pisanych na żywo komentarzach – tu dyslekcja usprawiedliwia literówki. Jednakowoż nic nigdy nie usprawiedliwia “literowek” w pisowni nicków innych osób. Od tego jest opcja copy&paste w komputerach.
Tylko, że ja dalej nie mam pewności, czego dotyczą Pani pytania?
Może tego, że zdanie “Ja też jestem dyslektykiem, co to za tłumaczenie w ogóle? Bez sensu.” wydało się Pani zaadresowane do Grzesia? To było do Autora, który powyżej dyslekcją uzasadnia literówki w swoim tekście.
Ufff.. ;-)
s e r g i u s z -- 19.08.2008 - 00:20