(nawiasem mówiąc ta inwokacja brzmi wprost rewelaqcyjnie, nie uważa Pan?), to takie nasze chrząszcz brzmi w trzcinie, a oznacza ni mnie ni więcej ogon wiewiórki : Eichkatzelschweif:-)) Austriacy zamiast niemieckiego Eichhornchen nazywają to urocze zwierzątko Eichkatzel.
A lodowce, których tam jak owiec, Panie Oszuście, to ja raczej z daleka omijalem. Pamiętam, jak pewnego razu calą grupą pojechaliśmy na narty w Salzkammergut. Koledzy na narty, a jak do najbliższego Gasthausu. Gdzie najpierw poplywalem sobie w basenie z dużą ścianą ze szkla i z pięknym widokiem na męczących się narciarzy, a potem zasiadlem przy Jaegertee. I dalej podziwialem:-))
Ta zagadka, Panie Oszuście Szanowny,
(nawiasem mówiąc ta inwokacja brzmi wprost rewelaqcyjnie, nie uważa Pan?), to takie nasze chrząszcz brzmi w trzcinie, a oznacza ni mnie ni więcej ogon wiewiórki : Eichkatzelschweif:-)) Austriacy zamiast niemieckiego Eichhornchen nazywają to urocze zwierzątko Eichkatzel.
A lodowce, których tam jak owiec, Panie Oszuście, to ja raczej z daleka omijalem. Pamiętam, jak pewnego razu calą grupą pojechaliśmy na narty w Salzkammergut. Koledzy na narty, a jak do najbliższego Gasthausu. Gdzie najpierw poplywalem sobie w basenie z dużą ścianą ze szkla i z pięknym widokiem na męczących się narciarzy, a potem zasiadlem przy Jaegertee. I dalej podziwialem:-))
Pozdrawiam porannie
Lorenzo -- 13.09.2008 - 07:37