Ja zupełnie nie wyobrażam sobie ingerencji państwa w regulowanie liczby fachowców na rynku :)
A z inwestycjami to jest tak, że albo jesteśmy postrzegani jako rynek taniej siły roboczej, i fachowej, stąd inwestycje, albo faktycznie to się samo reguluje zgodnie z prawami rynku. Wg mnie to pierwsze, a fala emigracji spowodowała niedobór rąk do pracy i wzrost wynagrodzeń. A więc w takim Rzeszowie jeśli będą inwestować to dlatego, że mają skalkulowane zyski w oparciu o stawkę wynagrodzeń atrakcyjną dla inwestora, a nie dla pracownika. A pracownik faktycznie, albo poczeka na te inwestycje i pogodzi się z wynagrodzeniem jakie oferują, albo wyemigruje.
Stary
Ja zupełnie nie wyobrażam sobie ingerencji państwa w regulowanie liczby fachowców na rynku :)
AnnaP -- 14.09.2008 - 11:58A z inwestycjami to jest tak, że albo jesteśmy postrzegani jako rynek taniej siły roboczej, i fachowej, stąd inwestycje, albo faktycznie to się samo reguluje zgodnie z prawami rynku. Wg mnie to pierwsze, a fala emigracji spowodowała niedobór rąk do pracy i wzrost wynagrodzeń. A więc w takim Rzeszowie jeśli będą inwestować to dlatego, że mają skalkulowane zyski w oparciu o stawkę wynagrodzeń atrakcyjną dla inwestora, a nie dla pracownika. A pracownik faktycznie, albo poczeka na te inwestycje i pogodzi się z wynagrodzeniem jakie oferują, albo wyemigruje.