Jestem w takiej głupiej klasie o profilu retoryczno-dziennikarskim. Jej dobrą stroną są wyjścia warsztatowe do redakcji gazet. Byliśmy w Wyborczej, Rzeczpospolitej, Polityce. Wszędzie mówią nam: nie iść na dziennikarstwo! Na spotkaniu w Wyższej Szkole Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza ktoś mądry powiedział nam, że studia dziennikarskie to właściwie studia prasoznawcze. Po co to komu. Był tam jeden pan po dziennikarstwie, reportażysta. Sam stwierdził, ż episac to on się nauczył dopiero dopiero pracując. Ponoć nie da się tego nauczyć w szkole, tylko trzeba zacząć pisać... Ja tam się na pewno na te studia nie wybieram… ;) Tez się nasłuchałam :)
A co do perspektyw – to chyba tylko po ekonomii czy informatyce, a to na pewno nie ja :P
Grzesiu,
Jestem w takiej głupiej klasie o profilu retoryczno-dziennikarskim. Jej dobrą stroną są wyjścia warsztatowe do redakcji gazet. Byliśmy w Wyborczej, Rzeczpospolitej, Polityce. Wszędzie mówią nam: nie iść na dziennikarstwo! Na spotkaniu w Wyższej Szkole Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza ktoś mądry powiedział nam, że studia dziennikarskie to właściwie studia prasoznawcze. Po co to komu. Był tam jeden pan po dziennikarstwie, reportażysta. Sam stwierdził, ż episac to on się nauczył dopiero dopiero pracując. Ponoć nie da się tego nauczyć w szkole, tylko trzeba zacząć pisać... Ja tam się na pewno na te studia nie wybieram… ;) Tez się nasłuchałam :)
Mida -- 04.10.2008 - 13:34A co do perspektyw – to chyba tylko po ekonomii czy informatyce, a to na pewno nie ja :P