Nie miałam co prawda takich przygód jak Ty z Marylą, ale z Venissą owszem, okoliczność mi się przytrafiła. Zostałam zdiagnozowana jako typ męski, cokolwiek by to miało oznaczać.
Coś widać jest na rzeczy, skoro niektórzy nazywali mnie Delilahem:)
Z testosteronem nie ma żartów, więc może jednak przeczytasz i obejrzysz ...cooo?
>Grzesiu
Nie miałam co prawda takich przygód jak Ty z Marylą, ale z Venissą owszem, okoliczność mi się przytrafiła. Zostałam zdiagnozowana jako typ męski, cokolwiek by to miało oznaczać.
Coś widać jest na rzeczy, skoro niektórzy nazywali mnie Delilahem:)
Z testosteronem nie ma żartów, więc może jednak przeczytasz i obejrzysz ...cooo?
Delilah -- 23.10.2008 - 16:43