kiedyś już chyba pisałem, że moja żona miała kiedyś kleja ale się z niej śmiałem, więc sobie kupiła samochód. W efekcie zdarza nam się coś co dawniej było nie do pomyślenia – ja siadam za kierownicą jej samochodu, a ona mojego.
Jest nam przykro, ale jakoś sobie z tym radzimy
Szacuneczek
Panie Maxie,
kiedyś już chyba pisałem, że moja żona miała kiedyś kleja ale się z niej śmiałem, więc sobie kupiła samochód. W efekcie zdarza nam się coś co dawniej było nie do pomyślenia – ja siadam za kierownicą jej samochodu, a ona mojego.
Jest nam przykro, ale jakoś sobie z tym radzimy
Szacuneczek
yayco -- 29.10.2008 - 23:16