Zetorze, przeczytałem Twój tekst kilka razy, z coraz większą przyjemnością.
I pewnym zdziwieniem, że mam do czynienia z tym samym Zetorem, z którym pojedynkowałem się na wyświechtane argumenty w czasach zamierzchłych.
Pięknie opisałeś Romka i Jonasza.
Podobne wibracje odczuwałem czytając dość dawno temu cienką książeczkę Wiliama Saroyana.
Pozdrawiam,
Ojcowie i synowie
Zetorze, przeczytałem Twój tekst kilka razy, z coraz większą przyjemnością.
I pewnym zdziwieniem, że mam do czynienia z tym samym Zetorem, z którym pojedynkowałem się na wyświechtane argumenty w czasach zamierzchłych.
Pięknie opisałeś Romka i Jonasza.
Podobne wibracje odczuwałem czytając dość dawno temu cienką książeczkę Wiliama Saroyana.
Pozdrawiam,
merlot -- 08.11.2008 - 23:36