Merlocie

Merlocie

Ja po wykładzie/sladowisku/prezentacji/spotkaniu też je sobie pare razy przewinąłem we wspomnieniach – i nawet obciałem sie “na Jonasza”.

Z tym samym Zetorem na pewno nie masz do czynienia. Ewolucja to zmiana, a im intensywniej żyjemy i myślimy, tym bardziej tą zmianę przyśpieszamy. Mam wrażenie że od tamtego czasu Zetor już parę razy zmienił sie nie do poznania.

“Pantha rei”, jak powiedział ze łzami w oczach mój kumpel, przewróciwszy trzy półlitrówki naraz ;)

Tym niemniej żadnego słowa by nie cofnął, a szczególnie tych wyświechtanych jak Tiara Przydziału.

Adamie – cudownie, chociażj bym sie nie zamienił. A do tego ten ojciec jeszcze zna Kazika …

Pino – pełno tam było ludzi takich jak Twój były. Tylko pytanie, czy jemu sie te rajdy udawały? Bo im tak. Chociaż jeden, moralnie wątpliwy, kradł ze sklepów jabole i potem je im sprzedawał. Ale to za komuny.

No właśnie spotkałem tylko Romka a szkoda, bo od Jonasza wziąłbym aytografy na zapas i zdjecia bym porobił. Do tego wszystkiego chłopak strasznie dużo czyta i to takiego np. Erica Schmitta, którym zreszta raczył kiedyś po polsku mnichów buddyjskich. Co z niego wyrośnie? Napoleon to mało, moim zdaniem.

Żeby tylko jak zostanie nastolatkiem, nie uczynił tego swoim głównym zajęciem …

Pozdro all


Autostopem przez Azje - bo mam już osiem lat By: Zetor (7 komentarzy) 8 listopad, 2008 - 19:23