Największe zdumienie wzbudziła we mnie zachęta za strony KE do olewania kryteriów z Maastricht. Choć w zasadzie nie powinienem się zdziwić, bo ustalenia co do powiększania deficytu ponad 3% PKB zapadły faktycznie na październikowym spotkaniu Czwórki. Ale, że je poparła KE? No, no… się porobiło.
A my, jak te baranki, teraz dopiero będziemy się “zacieśniać” wkraczając na drogę ERM2. Ale jak się nie chciało wcześniej…
Panie Krzysztofie
Największe zdumienie wzbudziła we mnie zachęta za strony KE do olewania kryteriów z Maastricht. Choć w zasadzie nie powinienem się zdziwić, bo ustalenia co do powiększania deficytu ponad 3% PKB zapadły faktycznie na październikowym spotkaniu Czwórki. Ale, że je poparła KE? No, no… się porobiło.
A my, jak te baranki, teraz dopiero będziemy się “zacieśniać” wkraczając na drogę ERM2. Ale jak się nie chciało wcześniej…
Pozdrawiam.
Kazik -- 27.11.2008 - 11:14