Miał być wielki, wspólny plan, który pobudzi unijną gospodarkę i złagodzi recesję. Jest apel, zestaw próśb i propozycji, które państwa członkowskie mogą wypełnić, jesli zechcą. Tak przynajmniej stanowi projekt KE, przedstawiony dziś w Brukseli.
Po istotnie niepokojącej wypowiedzi niemieckiego ministra gospodarki Michaela Glosa w zeszłym tygodniu pojawiły się obawy, że UE zmusi Polskę do inwestowania pieniędzy z jej budżetu w ratowanie firm w krajach najbardziej dotkniętych kryzysem, a więc w zachodniej Europie. Dziś wiadomo: nic z tego.
Zamiast 130 mld euro mamy 200 mld, bo to już 1.5, a nie 1% unijnego PKB. 30 mld ma pochodzić z budżetu Unii, 170 – z krajowych. Kto zechce, może kasę wyłożyć i inwestować w, hm, postępowe technologie. Kto nie zechce, nie musi.
Tu tkwi dla nas pewne niebezpieczeństwo: zapewne wielu nowych członków UE nie wykorzysta całości swoich limitów. Zgodnie z zasadą elastyczności o tyle więcej wydać będą mogli inni. Pogorszy to konkurencyjność m.in. polskich firm.
Ale to nic dramatycznego. Wielki plan powiada, że członkowie UE mogą wesprzeć to i tamto, mogą obniżać VAT (Polska? akurat…), mogą dążyć do powszechnego szczęścia i dobrobytu. Uff.
komentarze
Na niezłego kombinatora wyszedł G.Brown
najpier sie okazało że obniżają VAT a później że w rządzie brytyjskim sa plany na podwyżkę :))
a co może obniżka VAT o 1,5% skoro da się to łatwo zgubic w podwyższeniu marży :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 27.11.2008 - 00:18Prezes
a co może obniżka VAT o 1,5%
W Polsce???
Krzysztof Leski -- 27.11.2008 - 01:24Panie Maksie!
Te 1,5%, gdyby zostało u przedsiębiorców, to już jest niezły zastrzyk dla gospodarki. :)
Wątpliwości pana Krzysztofa podzielam.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 27.11.2008 - 04:44Krzysztofie
chyba tyle w GB obniżyli, albo coś ok. tego
w Polsce? A w którym wieku to jest możliwe?
:))
prezes,traktor,redaktor
max -- 27.11.2008 - 09:26Panie Jerzy
też, to jasne z tym że cel jest deczko inny pobudzić popyt, a jak pobudzi się popyt to i przedsiębioraca sprzeda więcej- w teorii
ta obniżka to trochę za mało aby było to widoczne, no ale jakiś krok jest
z tym że Brown okazał się Pinokiem więcej tutaj
jajcarz :)
p.s poprawiam na 2,5 % obniżki, sorki za wcześniejsze błędne dane
prezes,traktor,redaktor
max -- 27.11.2008 - 09:39re: Bruksela: koncert życzeń
Gospodarka UE jest w kleszczach dwoch silnych naciskow:
Nacisku lobby rolnego, przez co wieksza czesc jej budzetu to dotacje dla rolnikow. Ale jeśli ktos tu chce za cos winic Bruksele, to nich najpierw zlikwiduje KRUS na krajowym podworku.
Oczekiwan spolecznych co do opiekunczo-prospolecznej roli panstwa, co wzielo się jeszcze z czasow Napoleona i pozniej Bismarcka, czyli poza rytem anglosaskim – w samym lonie wspolczesnej kultury europejskiej.
Nie nalezy zatem oczekiwac, że gospodarka UE bedzie rozwijac się w tempie konkurencyjnym wobec tygrysow azjatyckich czy nawet tak, jak gospodarka USA w czasach dobrej koninktury. Z drugiej jednak strony, w Europie nie mamy do czynienia z kryzysami o takim nasileniu, jakie jest charakterystyczne dla gospodarek mocno liberalnych.
Obecne propozycje antykryzysowe mieszcza się w tym paradygmacie. Zostal zapropnowany pewien mechanizm kreacji wartosci dodanej w obszarach, gdzie UE powinna szybciej się rozwijac, lecz jest to propozycja bardzo ostrozna, gdyz po te pieniadze już wyciagaja lapy wplywowe lobby rolne i socjalne domagajace się wiekszej ochrony dla swojego elektoratu.
Taka “niewyrazistosc” polityki europejskiej jest bardzo charakterystyczna, lecz kiedy rozumie się stojace za nia mechanizmy – staje się to konieczna oczywistoscia. Jedynie w taki “niewyrazny” sposob mozna zarzadzac poteznymi funduszami wobec splotu calkowicie sprzecznych interesow krzykaczy. Brak jasnych, dajacych się w krotkich slowach opisac wytycznych oznacza dla potencjalnych oponentow ogromne trudnosci w ukierunkowaniu ataku a zarazem daje pole do elstycznych interpretacji, kiedy nacisk lobby staje się zbyt wielki, żeby tak po prostu go zignorowac.
To co w UE nieraz najbardziej mierzi jest zarazem jej najwieksza sila! Rozlazlej galarety nie ubije się rzucajac kamieniem.
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.11.2008 - 10:08re: Bruksela: koncert życzeń
Gospodarka UE jest w kleszczach dwoch silnych naciskow:
Nacisku lobby rolnego, przez co wieksza czesc jej budzetu to dotacje dla rolnikow. Ale jeśli ktos tu chce za cos winic Bruksele, to nich najpierw zlikwiduje KRUS na krajowym podworku.
Oczekiwan spolecznych co do opiekunczo-prospolecznej roli panstwa, co wzielo się jeszcze z czasow Napoleona i pozniej Bismarcka, czyli poza rytem anglosaskim – w samym lonie wspolczesnej kultury europejskiej.
Nie nalezy zatem oczekiwac, że gospodarka UE bedzie rozwijac się w tempie konkurencyjnym wobec tygrysow azjatyckich czy nawet tak, jak gospodarka USA w czasach dobrej koninktury. Z drugiej jednak strony, w Europie nie mamy do czynienia z kryzysami o takim nasileniu, jakie jest charakterystyczne dla gospodarek mocno liberalnych.
Obecne propozycje antykryzysowe mieszcza się w tym paradygmacie. Zostal zapropnowany pewien mechanizm kreacji wartosci dodanej w obszarach, gdzie UE powinna szybciej się rozwijac, lecz jest to propozycja bardzo ostrozna, gdyz po te pieniadze już wyciagaja lapy wplywowe lobby rolne i socjalne domagajace się wiekszej ochrony dla swojego elektoratu.
Taka “niewyrazistosc” polityki europejskiej jest bardzo charakterystyczna, lecz kiedy rozumie się stojace za nia mechanizmy – staje się to konieczna oczywistoscia. Jedynie w taki “niewyrazny” sposob mozna zarzadzac poteznymi funduszami wobec splotu calkowicie sprzecznych interesow krzykaczy. Brak jasnych, dajacych się w krotkich slowach opisac wytycznych oznacza dla potencjalnych oponentow ogromne trudnosci w ukierunkowaniu ataku a zarazem daje pole do elstycznych interpretacji, kiedy nacisk lobby staje się zbyt wielki, żeby tak po prostu go zignorowac.
To co w UE nieraz najbardziej mierzi jest zarazem jej najwieksza sila! Rozlazlej galarety nie ubije się rzucajac kamieniem.
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.11.2008 - 10:08Gospodarka UE
Gospodarka a wlasciwie cala polityka wewnetrzna UE jest w kleszczach dwoch silnych naciskow:
Nacisku lobby rolnego, przez co wieksza czesc jej budzetu to dotacje dla rolnikow. Ale jeśli ktos tu chce za cos winic Bruksele, to nich najpierw zlikwiduje KRUS na krajowym podworku.
Oczekiwan spolecznych co do opiekunczo-prospolecznej roli panstwa, co wzielo się jeszcze z czasow Napoleona i pozniej Bismarcka, czyli poza rytem anglosaskim – w samym lonie wspolczesnej kultury europejskiej.
Nie nalezy zatem oczekiwac, że gospodarka UE bedzie rozwijac się w tempie konkurencyjnym wobec tygrysow azjatyckich czy nawet tak, jak gospodarka USA w czasach dobrej koninktury. Z drugiej jednak strony, w Europie nie mamy do czynienia z kryzysami o takim nasileniu, jakie jest charakterystyczne dla gospodarek mocno liberalnych.
Obecne propozycje antykryzysowe mieszcza się w tym paradygmacie. Zostal zapropnowany pewien mechanizm kreacji wartosci dodanej w obszarach, gdzie UE powinna szybciej się rozwijac, lecz jest to propozycja bardzo ostrozna, gdyz po te pieniadze już wyciagaja lapy wplywowe lobby rolne i socjalne domagajace się wiekszej ochrony dla swojego elektoratu.
Taka “niewyrazistosc” polityki europejskiej jest bardzo charakterystyczna, lecz kiedy rozumie się stojace za nia mechanizmy – staje się to konieczna oczywistoscia. Jedynie w taki “niewyrazny” sposob mozna zarzadzac poteznymi funduszami wobec splotu calkowicie sprzecznych interesow krzykaczy. Brak jasnych, dajacych się w krotkich slowach opisac wytycznych oznacza dla potencjalnych oponentow ogromne trudnosci w ukierunkowaniu ataku a zarazem daje pole do elstycznych interpretacji, kiedy nacisk lobby staje się zbyt wielki, żeby tak po prostu go zignorowac.
To co w UE nieraz najbardziej mierzi jest zarazem jej najwieksza sila! Rozlazlej galarety nie ubije się rzucajac kamieniem.
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.11.2008 - 10:09Gospodarka UE
Gospodarka a wlasciwie cala polityka wewnetrzna UE jest w kleszczach dwoch silnych naciskow:
Nacisku lobby rolnego, przez co wieksza czesc jej budzetu to dotacje dla rolnikow. Ale jeśli ktos tu chce za cos winic Bruksele, to nich najpierw zlikwiduje KRUS na krajowym podworku.
Oczekiwan spolecznych co do opiekunczo-prospolecznej roli panstwa, co wzielo się jeszcze z czasow Napoleona i pozniej Bismarcka, czyli poza rytem anglosaskim – w samym lonie wspolczesnej kultury europejskiej.
Nie nalezy zatem oczekiwac, że gospodarka UE bedzie rozwijac się w tempie konkurencyjnym wobec tygrysow azjatyckich czy nawet tak, jak gospodarka USA w czasach dobrej koninktury. Z drugiej jednak strony, w Europie nie mamy do czynienia z kryzysami o takim nasileniu, jakie jest charakterystyczne dla gospodarek mocno liberalnych.
Obecne propozycje antykryzysowe mieszcza się w tym paradygmacie. Zostal zapropnowany pewien mechanizm kreacji wartosci dodanej w obszarach, gdzie UE powinna szybciej się rozwijac, lecz jest to propozycja bardzo ostrozna, gdyz po te pieniadze już wyciagaja lapy wplywowe lobby rolne i socjalne domagajace się wiekszej ochrony dla swojego elektoratu.
Taka “niewyrazistosc” polityki europejskiej jest bardzo charakterystyczna, lecz kiedy rozumie się stojace za nia mechanizmy – staje się to konieczna oczywistoscia. Jedynie w taki “niewyrazny” sposob mozna zarzadzac poteznymi funduszami wobec splotu calkowicie sprzecznych interesow krzykaczy. Brak jasnych, dajacych się w krotkich slowach opisac wytycznych oznacza dla potencjalnych oponentow ogromne trudnosci w ukierunkowaniu ataku a zarazem daje pole do elstycznych interpretacji, kiedy nacisk lobby staje się zbyt wielki, żeby tak po prostu go zignorowac.
To co w UE nieraz najbardziej mierzi jest zarazem jej najwieksza sila! Rozlazlej galarety nie ubije się rzucajac kamieniem.
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.11.2008 - 10:11Panie Krzysztofie
Największe zdumienie wzbudziła we mnie zachęta za strony KE do olewania kryteriów z Maastricht. Choć w zasadzie nie powinienem się zdziwić, bo ustalenia co do powiększania deficytu ponad 3% PKB zapadły faktycznie na październikowym spotkaniu Czwórki. Ale, że je poparła KE? No, no… się porobiło.
A my, jak te baranki, teraz dopiero będziemy się “zacieśniać” wkraczając na drogę ERM2. Ale jak się nie chciało wcześniej…
Pozdrawiam.
Kazik -- 27.11.2008 - 11:14Panie Maxie
A Pan się czegoś innego spodziewał po Brownie? :)
Na osłodę dodam jeszcze, że aktualna obniżka VAT będzie się wiązać z natychmiastową podwyżką... akcyzy. Między innymi na paliwa.
Tak, to faktycznie wielki pakiet stymulacyjny dla realnej gospodarki. :D
Pozdrawiam.
p.s. Kasę i tak będzie pompował tylko w sektor finansowy, jak dotychczas. A kasa będzie gigantyczna, bo deficyt może wzrosnąć do 9% brytyjskiego PKB.
Kazik -- 27.11.2008 - 11:20Gieroj, cholera jasna.
Panie Zbyszku
“[...]po te pieniadze już wyciagaja lapy wplywowe lobby rolne i socjalne domagajace się wiekszej ochrony dla swojego elektoratu.”
Może mi Pan poświecić kagankiem oświaty? Jakoś do tej pory wydawało mi się, że “łapy” po pieniądze podatników wyciągają przede wszystkim ci, którzy do tego bajzlu doprowadzili.
I co gorsza to oni, ten socjal dostają.
A może oślepłem? Też możliwe.
Pozdrawiam.
Kazik -- 27.11.2008 - 11:26Panie Kaziku
pieknie, czyli w kasie ma się zgadzać
jasne że niczego nie oczekiwałem, no gdzieżbym podejrzewał
:))
prezes,traktor,redaktor
max -- 27.11.2008 - 11:52Panie Maksie!
Nie jestem pewny czy pobudzanie czegokolwiek jest właściwym działaniem. moim zdaniem im więcej pieniędzy zostanie w kieszeni przedsiębiorcy tym lepiej. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 27.11.2008 - 12:30VAT
A w którym wieku to jest możliwe? :))
W wieku dojrzałym. Jeszcze daleko.
Krzysztof Leski -- 27.11.2008 - 18:26Kazik
Największe zdumienie wzbudziła we mnie zachęta za strony KE do olewania kryteriów z Maastricht..
Ależ tylko przez dwa lata ;)
Krzysztof Leski -- 27.11.2008 - 18:27Się Ziggy
rozpędził :)
Krzysztof Leski -- 27.11.2008 - 18:27Hm,
Ziggy się rozpędził, Leski zaczął komentować i gadać, Jarecki wraca(?) a Referent pisze genialne teksty o filmie.
grześ -- 27.11.2008 - 23:19Dzień cudów na TXT:)?
Tylko ja się nie zmieniam, marazm i stagnacja:)
A i sorry za spamowanie, ale moja rola do tego właściwie w komentowaniu się ogranicza.