Pięć na dziewięć

- Jeśli SLD odrzuci weto w sprawie pomostówek, pokaże swoją liberalną twarz – oznajmił pod wieczór poseł Przemysław Gosiewski. – Wybierze rolę młodszego brata Platformy.

Rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana niż ta malowana przez polityków. Decyzje klubu SLD w sprawie jutrzejszych głosowań to pięć świeczek, trzy ogarki (albo odwrotnie) i jeden mieszaniec.

Sejm miał rano decydować o losie dziewięciu ustaw zawetowanych ostatnio przez prezydenta. SLD zapowiedział, że wraz z PiSem zagłosuje pięciokrotnie, wysyłając do kosza: zmianę zasad naliczania wysokości rent, trzy ustawy zdrowotne oraz nowelizację ustawy o konkurencji zezwalającą hipermarketom na emisję promocyjnych (z upustem cenowym) bonów świątecznych.

Wraz z Platformą SLD miał zagłosować właściwie trzy razy, by wbrew Lechowi Kaczyńskiemu uchwalić: emerytury pomostowe, odrolnienie z automatu wszystkich gruntów miejskich oraz ustawę o ratyfikacji konwencji o traktowaniu dzieci.

Mieszańcem nazywam postawę SLD wobec awansu poziomego sędziów. W tym roku parlament raz już taką ustawę przyjął, prezydent zawetował, a SLD pomógł PiSowi ją obalić. Tym razem zamierza… pomóc Platformie we wprowadzeniu ustawy w życie. To się nazywa konsekwencja.

Byłoby w miarę równo, z lekkim tylko wskazaniem na PiS. Ale ten chytry plan pokrzyżował... Ryszard Kalisz. Szef sejmowej komisji sprawiedliwości, zajęty podobno sprawami wagi państwowej w Trybunale Konstytucyjnym, nie zdążył na czas wrócić do Sejmu, by podpisać sprawozdanie komisji sprawiedliwości (której szefuje) o wecie prezydenta wobec konwencji dziecięcej. Debata plenarna na ten temat musiała zatem zostać zdjęta z porządku dnia dzisiejszego, a tym samym także z planu jutrzejszych głosowań.

Skoro tak, to się robi 5.5:2.5. Ocenę liberalizmu i powiązań rodzinnych SLD pozostawiam… historii ;)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Krzysztofie!

O co chodzi z tymi dziećmi?

Pozdrawiam


Jakaś głupota

jjmaciejowski

O co chodzi z tymi dziećmi?

O tym, że dzieci mają liczne prawa, z czego ma wynikać zgrubsza, iż rodzic dziecka uderzyć nie może, ale dziecko może uderzyć rodzica. Trochę chyba przeinaczam, ale w tym stylu :)


BTW

Będziemy tu mieli problem nie lada. Czy gdy Sejm już to weto odrzuci, LK będzie musiał ratyfikować? ;)


Panie Krzysztofie!

Tak się spodziewałem. Jak zwykle nie rozróżnia się klapsa i katowania oraz odbiera się metody egzekwowania zasad pozostawiając odpowiedzialność za złamanie go przez dziecko.

Pewnie będzie musiał.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość