A że akurat trafił na Spirytusa, to Mowens nie miał wyboru i musiał ruszyć myszą.
Skutki są opłakane, bo Jerzy zhardział strasznie i już namawia Olżyńskiego do zorganizowania jakiejś ruchawki. Czarno widzę.
W imieniu Zespołu Kulturalno-Rozrywkowego “Remiza” pozdrawiam mieszkańców bratniej wyspy Bali!
Z tymi chodami, to wziął nas na ambit...
A że akurat trafił na Spirytusa, to Mowens nie miał wyboru i musiał ruszyć myszą.
Skutki są opłakane, bo Jerzy zhardział strasznie i już namawia Olżyńskiego do zorganizowania jakiejś ruchawki. Czarno widzę.
W imieniu Zespołu Kulturalno-Rozrywkowego “Remiza” pozdrawiam mieszkańców bratniej wyspy Bali!
merlot -- 13.12.2008 - 17:24