ludzie. Czy awatary? Ja jednak traktuję Konfederatów czy Komentatorów jak ludzi. Co prawda moje wyobrażenie o kolorze ich włosów czy oczu może się różnić od rzeczywistości, ale dla mnie to mało ważne.
Można oczywiście robić podchody, przebierać się czy udawać kogoś innego, ale jednak coś z prawdziwej duszy czy charakteru piszącego da się odczytać.
Tak więc zgadzam się z Panem, szczególnie w kwestii fotela. I ewentualnie napitków oraz strawy… także duchowej.
Oby Panu wśród nas i następny rok przeminął dobrze.
No właśnie, Panie Griszqu,
ludzie. Czy awatary? Ja jednak traktuję Konfederatów czy Komentatorów jak ludzi. Co prawda moje wyobrażenie o kolorze ich włosów czy oczu może się różnić od rzeczywistości, ale dla mnie to mało ważne.
Można oczywiście robić podchody, przebierać się czy udawać kogoś innego, ale jednak coś z prawdziwej duszy czy charakteru piszącego da się odczytać.
Tak więc zgadzam się z Panem, szczególnie w kwestii fotela. I ewentualnie napitków oraz strawy… także duchowej.
Oby Panu wśród nas i następny rok przeminął dobrze.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 19.12.2008 - 16:31