Panie Sąsiedzie!

Panie Sąsiedzie!

Z długiego komentarza zrobiła się bardzo długa notka, za to bardzo sensowna i na czasie. Mogę tylko w ramach solidarności krakowskiej w hojności (niedocenianej i wykpiwanej przez stereotyp)pod tymi slowami oburącz się podpisać.
Polemizowałem kiedyś ostro na ten temat z P.“Wernyhorą” Schreiberem, przeciwnikiem zacieklym takich akcji. Przedstawiającym się jako lider Młodych Konserwatystów i przeciwnik liberalizmu.

Pozwolę sobie na uwagę pozornie z tematem zacnego felietonu niezwiązaną:
Wbrew świętym ojcom kościoła uważam że ostentacja i autoreklama w dobroczynności jest absulutnie usprawiedliwiona przez cel.
Teza “Jeżeli z powodu dobrego uczynku czujesz radość i uszczęśliwia cię danie jałmużny, to nie masz zasługi w niebie, bo odebrałeś już swą nagrodę na ziemii” nie trafia do mnie wcale, podobnie jak wiele dogmatów. Święta Teresa musiała być bardzo ponurą babą.
Lepiej gdy ktoś z radością w duchu da komuś zlotówkę, niż ze zbolałym sercem z rzadka grosik (w ogóle to dobrze, że dadzą coś obaj!).

A tak w praktyce tę interpretację dobroczynności można tłumaczyć.

“Bez względu na przypuszczania, jakim samolubem może się człowiek stać, są jednak wyraźne zasady w jego naturze, dzięki którym los innych jest dla niego ważny i dzięki czemu szczęście innych jest mu niezbędne, mimo że to nie dostarcza mu nic więcej poza obserwowaniem radości innych. “
Adam Smith “Teoria uczuć moralnych”

Pozdrawiam porannie

tarantula


Przyczynek do Grzesiowego ZŁA corocznego By: germania (9 komentarzy) 8 styczeń, 2009 - 00:34