No. Wstrętna ta Natura jest, że strach. Wcale się nie liczy z ustaleniami Jedynie-Słusznego-Panelu-Klimatycznego. Jak tak można? A fe…
Jednakże wszystkiemu można dać odpór. Nawet wrednemu śniegowi. Można, dla przykładu, zorganizować jakąś mini konferencję i obwieścić Urbi et Orbi, że jeśli oziębia się tam, gdzie nie powinno to tylko jeszcze jeden dowód na to, że się ociepla.
I ludzie (niektórzy przynajmniej) to łykną, szczególnie jak napisze o tym ktoś Wielki. O!
A prezydent Obama faktycznie ma problem. Lista życzeń, nadziei i oczekiwań przekroczyła już chyba dopuszczalne normy. Niektórzy, jak na przykład Bill Fletcher jr.
mówią nawet, że “taki poziom euforii może stać się niebezpieczny”. Bo nic tak nie doprowadza do rozpaczy, jak nadmiernie rozbudzone, a następnie zawiedzione, nadzieje.
Grzesiu
No. Wstrętna ta Natura jest, że strach. Wcale się nie liczy z ustaleniami Jedynie-Słusznego-Panelu-Klimatycznego. Jak tak można? A fe…
Jednakże wszystkiemu można dać odpór. Nawet wrednemu śniegowi. Można, dla przykładu, zorganizować jakąś mini konferencję i obwieścić Urbi et Orbi, że jeśli oziębia się tam, gdzie nie powinno to tylko jeszcze jeden dowód na to, że się ociepla.
I ludzie (niektórzy przynajmniej) to łykną, szczególnie jak napisze o tym ktoś Wielki. O!
A prezydent Obama faktycznie ma problem. Lista życzeń, nadziei i oczekiwań przekroczyła już chyba dopuszczalne normy. Niektórzy, jak na przykład Bill Fletcher jr.
mówią nawet, że “taki poziom euforii może stać się niebezpieczny”. Bo nic tak nie doprowadza do rozpaczy, jak nadmiernie rozbudzone, a następnie zawiedzione, nadzieje.
Czas pokaże.
Pozdrówka klimatyczne...
Magia -- 26.01.2009 - 13:31