pana Szymona czytywałem i coś z jego pisania mam w zbiorach. Był znakomitym gawędziarzem, co pamiętam z wielu jego audycji w telewizji, gdzie opowiadał i rysował. Kobyliński był znakomitym ilustratorem książkowym. Wspaniale sprawdzał się przy książkach historycznych, gdzie ważna była dbałość o kostium, uzbrojenie czy architekturę.
Jego ilustracje w pierwszym wydaniu “Bajek robotów” były inne niż rysunki, znane z ówczesnej “Polityki”. Tomik wydrukowano niezwykle starannie, na papierze kredowym, co w czasach przaśnego peerelu było rzadkością...
Renato,
pana Szymona czytywałem i coś z jego pisania mam w zbiorach. Był znakomitym gawędziarzem, co pamiętam z wielu jego audycji w telewizji, gdzie opowiadał i rysował. Kobyliński był znakomitym ilustratorem książkowym. Wspaniale sprawdzał się przy książkach historycznych, gdzie ważna była dbałość o kostium, uzbrojenie czy architekturę.
Jego ilustracje w pierwszym wydaniu “Bajek robotów” były inne niż rysunki, znane z ówczesnej “Polityki”. Tomik wydrukowano niezwykle starannie, na papierze kredowym, co w czasach przaśnego peerelu było rzadkością...
jotesz -- 29.01.2009 - 09:00