Ktoś miał podobny pomysł.
Ktoś zmodyfikował & przedstawił twój pomysł jako swój.
Ty, jako człowiek z prowincji możesz tylko się biczować i popadać w depresję albo wysłać im za rok kolejne pomysły.
Jesteś ten obcy spoza układu.
Nie znasz prezesa, nie przeleciałeś jego sekretarki, nie upiłeś się z dyrektorem programowym, nie chodziłeś do jednej klasy z kierownikiem produkcji.
Po prostu brak ci kwalifikacji.
Innym wyjściem jest znalezienie, samodzielne producenta programu.
Spoza warszawsko-krakowskiego towarzystwa, które podzieliło pomiędzy swoich nie tylko telewizornię.
Odpowiedź jest prosta
Ktoś miał podobny pomysł.
Ktoś zmodyfikował & przedstawił twój pomysł jako swój.
Ty, jako człowiek z prowincji możesz tylko się biczować i popadać w depresję albo wysłać im za rok kolejne pomysły.
Jesteś ten obcy spoza układu.
Nie znasz prezesa, nie przeleciałeś jego sekretarki, nie upiłeś się z dyrektorem programowym, nie chodziłeś do jednej klasy z kierownikiem produkcji.
Po prostu brak ci kwalifikacji.
Innym wyjściem jest znalezienie, samodzielne producenta programu.
Igła -- 01.02.2009 - 13:02Spoza warszawsko-krakowskiego towarzystwa, które podzieliło pomiędzy swoich nie tylko telewizornię.