Ja sobie tę bandę oszustów odpuściłem po takiej konkretnej sytuacji:
Zapraszają mnie:
a/ TVN dział scenariuszowy
b/ firma “Film It!”, która spłodziła m. in. film “Wesele”
Oprócz standardowych ochów i achów następuje przyrzeczenie o włączeniu mnie do grupy scenariuszowej.
Kiedy?- pytam.
W przypadku “b” chodzi o okres do dwóch- trzech miesięcy. Ok, nie ma sprawy, rozumiem, sprawy organizacyjne.
W przypadku “a”- prawdopodobnie w ciągu pół roku. No dobra, to już wiem, że albo tak albo nie, i względem tego nie tworzę nawet ogólnych planów.
Przypadek “a”. Nadchodzi obiecany czas.
I mętne tłumaczenia. Wkrótce, wkrótce.
Potem odwracanie kota ogonem, o m.in. takie, że to niby przeze mnie nie można zwrócić się do PISF z prośbą o dotację na pisanie scenariusza mojego autorstwa.
Tylko, ze za to odpowiada przyszły producent. A w ogóle to o czym mówimy, skoro scenariusz jest gotowy. Gotowy, mówię.
Czy w ogóle nie mamy do czynienia z małym kancikiem?
Przecież jeśli już, to mówiliśmy o rozwoju projektu, takim przygotowaniem do realizacji…
Potem milczenie.
W tym czasie odrzuciłem dwie propozycje.
I tak to się kręci.
A żyć trzeba. Rachunki płacić też.
~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
406 300 zł~
Igło, powiem tak:
Ja sobie tę bandę oszustów odpuściłem po takiej konkretnej sytuacji:
Zapraszają mnie:
a/ TVN dział scenariuszowy
b/ firma “Film It!”, która spłodziła m. in. film “Wesele”
Oprócz standardowych ochów i achów następuje przyrzeczenie o włączeniu mnie do grupy scenariuszowej.
Kiedy?- pytam.
W przypadku “b” chodzi o okres do dwóch- trzech miesięcy. Ok, nie ma sprawy, rozumiem, sprawy organizacyjne.
W przypadku “a”- prawdopodobnie w ciągu pół roku. No dobra, to już wiem, że albo tak albo nie, i względem tego nie tworzę nawet ogólnych planów.
Przypadek “a”. Nadchodzi obiecany czas.
I mętne tłumaczenia. Wkrótce, wkrótce.
Potem odwracanie kota ogonem, o m.in. takie, że to niby przeze mnie nie można zwrócić się do PISF z prośbą o dotację na pisanie scenariusza mojego autorstwa.
Tylko, ze za to odpowiada przyszły producent. A w ogóle to o czym mówimy, skoro scenariusz jest gotowy. Gotowy, mówię.
Czy w ogóle nie mamy do czynienia z małym kancikiem?
Przecież jeśli już, to mówiliśmy o rozwoju projektu, takim przygotowaniem do realizacji…
Potem milczenie.
W tym czasie odrzuciłem dwie propozycje.
I tak to się kręci.
A żyć trzeba. Rachunki płacić też.
~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
Mad Dog -- 01.02.2009 - 13:20406 300 zł~