Mnóstwo żeś napisał różności — a ja przecież mówiłem: nie mam czasu sprawdzać.
Teraz tylko dwie rzeczy, na szybko:
Gilowska
Po pierwsze, nigdy nie pochwaliłem pozbycia się Gilowskiej. W świetle późniejszych zdarzeń sądzę, że prawdziwą przyczyną było odkrycie ubeckich haków na nią.
Gdyby sprawa gadatliwości Gilowskiej wypłynęła za jej bytności w PO, mogłaby mocno zaszkodzić partii — i Ty zapewne należałbyś do wołająco głośno o partii agentów itp. Ad rem.
Za Wikipedią:
Zarzucono jej, że zatrudniła w swoim biurze poselskim swoją synową oraz opłacała pracę swojego syna Pawła Gilowskiego jako eksperta prawnego z pieniędzy przeznaczonych na obsługę biura.
To jednak ciut inna sytuacja niż tutaj. Krzysztof Czuma jest politykiem od lat, i pomaga ojcu odkąd ten wrócił do Polski. Dla mnie to nie jest temat.
Zresztą, jak wspomniałem, u Gilowskiej wg. mnie też nie był.
Według Zyty Gilowskiej synowa została zatrudniona w biurze zanim poznała jej syna, a korzystanie z usług syna pozwoliło obniżyć koszty ekspertyz. Swoje wystąpienie z partii uzasadniała tym, że sytuacja w jej biurze (częsta także w przypadku innych biur poselskich) była znana liderom partii od początku, a kroki dyscyplinarne podjęte zostały wobec niej dopiero po publikacjach prasowych.
Co trafia w moją spiskową hipotezę.
Podobne w obu historiach jest co innego: sprawy nienowe i znane są nagle ogłaszane jako skandal. Czemu Polityka, ani nawet pomniejszy tytuł nie opisał sprawy Czumy, gdy ten został szefem komisji, posłem, a wcześniej kandydatem?
20 tysięcy
Nie wiem, skąd Ci się uwidziało, że to maksymalna kwota odszkodowania w Polsce: 1 przykład 2 przykład
PS. Poldku, ja teraz naprawdę nie mam czasu. Proszę, uszanuj to. Nie rzucaj granatów zaczepnych.
Poldku
Mnóstwo żeś napisał różności — a ja przecież mówiłem: nie mam czasu sprawdzać.
Teraz tylko dwie rzeczy, na szybko:
Gilowska
Po pierwsze, nigdy nie pochwaliłem pozbycia się Gilowskiej. W świetle późniejszych zdarzeń sądzę, że prawdziwą przyczyną było odkrycie ubeckich haków na nią.
Gdyby sprawa gadatliwości Gilowskiej wypłynęła za jej bytności w PO, mogłaby mocno zaszkodzić partii — i Ty zapewne należałbyś do wołająco głośno o partii agentów itp. Ad rem.
Za Wikipedią:
Zarzucono jej, że zatrudniła w swoim biurze poselskim swoją synową oraz opłacała pracę swojego syna Pawła Gilowskiego jako eksperta prawnego z pieniędzy przeznaczonych na obsługę biura.
To jednak ciut inna sytuacja niż tutaj. Krzysztof Czuma jest politykiem od lat, i pomaga ojcu odkąd ten wrócił do Polski. Dla mnie to nie jest temat.
Zresztą, jak wspomniałem, u Gilowskiej wg. mnie też nie był.
Według Zyty Gilowskiej synowa została zatrudniona w biurze zanim poznała jej syna, a korzystanie z usług syna pozwoliło obniżyć koszty ekspertyz. Swoje wystąpienie z partii uzasadniała tym, że sytuacja w jej biurze (częsta także w przypadku innych biur poselskich) była znana liderom partii od początku, a kroki dyscyplinarne podjęte zostały wobec niej dopiero po publikacjach prasowych.
Co trafia w moją spiskową hipotezę.
Podobne w obu historiach jest co innego: sprawy nienowe i znane są nagle ogłaszane jako skandal. Czemu Polityka, ani nawet pomniejszy tytuł nie opisał sprawy Czumy, gdy ten został szefem komisji, posłem, a wcześniej kandydatem?
20 tysięcy
Nie wiem, skąd Ci się uwidziało, że to maksymalna kwota odszkodowania w Polsce:
1 przykład
2 przykład
PS. Poldku, ja teraz naprawdę nie mam czasu. Proszę, uszanuj to. Nie rzucaj granatów zaczepnych.
odys -- 10.02.2009 - 23:59