Nie idzie o sprawdzenie, ale w latach 30-tych ubieglego stulecia (zreszta potem też) usilowano twórczo wprowadzać te pomysly. Szczególnie na naszych szerokościach. Potem też, tyle że nieco dalej. I tam się to do dzisiaj utrzymalo.
I nie wiem, czy określenie “czerwoni” jest akurat adekwatne. Bo brunatni też próbowali podobnych metod.
Jakby się uprzeć, to i dzisiaj należaloby wymyśleć kilka nowych kolorów dla facetów (choć pewnie i jakaś kobieta też się znajdzie w tym gronie), którym cuś takiego lazi po glowie. Zapewne nie będzie to komunizm (bo niestrawny historycznie), ale pewne skojarzenia z haselkami o równych żolądkach, czy coś w tym guście pewne da się znaleźć.
Zresztą jak zwal tak zwal, ale coś mi tu brzydko pachnie na kilometr. Albo i z jeszcze większej odleglości.
No, nie do końca Maxie.
Nie idzie o sprawdzenie, ale w latach 30-tych ubieglego stulecia (zreszta potem też) usilowano twórczo wprowadzać te pomysly. Szczególnie na naszych szerokościach. Potem też, tyle że nieco dalej. I tam się to do dzisiaj utrzymalo.
I nie wiem, czy określenie “czerwoni” jest akurat adekwatne. Bo brunatni też próbowali podobnych metod.
Jakby się uprzeć, to i dzisiaj należaloby wymyśleć kilka nowych kolorów dla facetów (choć pewnie i jakaś kobieta też się znajdzie w tym gronie), którym cuś takiego lazi po glowie. Zapewne nie będzie to komunizm (bo niestrawny historycznie), ale pewne skojarzenia z haselkami o równych żolądkach, czy coś w tym guście pewne da się znaleźć.
Zresztą jak zwal tak zwal, ale coś mi tu brzydko pachnie na kilometr. Albo i z jeszcze większej odleglości.
Pozdrawiam Cie serdecznie
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 09.03.2009 - 17:20