ale jakie one tam skromne, z Łagiewnikami i Tyńcem w sąsiedztwie?
Raczej pracowite, przypuszczam.
A wracając do kryzysu to mam wrażenie że idąc tropem prostego zapytania:
kto na tym korzysta? wywołują go najwięksi beneficjenci tegoż.
Kryzys = pora dlaa obłowienia się przez banki(udziałowców, zarządzających nimi)
Tak to przynajmniej wygląda tu w Anglii.
Dostają gigantyczne wsparcie od rządu (z kasy podatnika) teoretycznie na
utrzymanie roli usługodawczej względem szarego obywatela a tymczasem
przeciętny człowiek (nic z tego nie ma – ludzie tracą domy, oszczędności emerytalne)
a bankowcy wypłacają sobie horrendalne bonusy czy emerytury.
Ręka rękę myje?
Dzięki za miłe powitanie,
ale jakie one tam skromne, z Łagiewnikami i Tyńcem w sąsiedztwie?
Raczej pracowite, przypuszczam.
A wracając do kryzysu to mam wrażenie że idąc tropem prostego zapytania:
kto na tym korzysta? wywołują go najwięksi beneficjenci tegoż.
Kryzys = pora dlaa obłowienia się przez banki(udziałowców, zarządzających nimi)
Tak to przynajmniej wygląda tu w Anglii.
Dostają gigantyczne wsparcie od rządu (z kasy podatnika) teoretycznie na
utrzymanie roli usługodawczej względem szarego obywatela a tymczasem
przeciętny człowiek (nic z tego nie ma – ludzie tracą domy, oszczędności emerytalne)
a bankowcy wypłacają sobie horrendalne bonusy czy emerytury.
Ręka rękę myje?
kłaniam pięknie
Bianka -- 10.03.2009 - 09:41