swoje doświadczenia mam i trudno mi się z Tobą niezgodzić, że w kwestii prokreacji zdarzają się przypadki o których nie śniło się filozofom:). Ale o tym w notce Mtwapy ani słowa. Wprost przeciwnie.:)
Gdybym odczytał ten tekst literalnie tak jak Ty, to pewnie też zadrżałbym z oburzenia. Ale odczytuję to w konwencji netowej. Bo taka jest jego wymowa.
Mimo, iż jestem, jak zdążyłaś zauważyć awatarem nad wyraz cynicznym, to poza siecią mieszczę się w granicach normy wrażliwości.
Jako ojcu, zwłaszcza przy pojawieniu się pierwszego małego człowieczka w mojej rodzinie, do głowy by nie przyszło żeby użyć go jako broni ideologicznej. Zwłaszcza pierwszego dnia.
Skoncentrowałbym się raczej na nim. a nie na senatorze Gowinie i internecie.:)
Zwróć uwagę, że w komentarzu autor posuwa się do sugestii, jakoby ludziom pokroju Gowina nie zależało aby rozmnażały się jednostki zdrowe, niepalące, aktywne życiowo, z dwoma zagranicznymi doktoratami.
Domniemywać należy, że preferują oni sytuację, gdy dzieci płodzą niewykształceni schorowani i niezaradni nikotyniści. Paranoja.
Pozdrawiam serdecznie raz jeszcze
Ps.
Także ciekaw jestem niezmiernie, jaką myśl postanowił ukryć przed nami milczący zagadkowo Docent Stopczyk:)?
Gretchen,
swoje doświadczenia mam i trudno mi się z Tobą niezgodzić, że w kwestii prokreacji zdarzają się przypadki o których nie śniło się filozofom:). Ale o tym w notce Mtwapy ani słowa. Wprost przeciwnie.:)
Gdybym odczytał ten tekst literalnie tak jak Ty, to pewnie też zadrżałbym z oburzenia. Ale odczytuję to w konwencji netowej. Bo taka jest jego wymowa.
Mimo, iż jestem, jak zdążyłaś zauważyć awatarem nad wyraz cynicznym, to poza siecią mieszczę się w granicach normy wrażliwości.
Jako ojcu, zwłaszcza przy pojawieniu się pierwszego małego człowieczka w mojej rodzinie, do głowy by nie przyszło żeby użyć go jako broni ideologicznej. Zwłaszcza pierwszego dnia.
Skoncentrowałbym się raczej na nim. a nie na senatorze Gowinie i internecie.:)
Zwróć uwagę, że w komentarzu autor posuwa się do sugestii, jakoby ludziom pokroju Gowina nie zależało aby rozmnażały się jednostki zdrowe, niepalące, aktywne życiowo, z dwoma zagranicznymi doktoratami.
Domniemywać należy, że preferują oni sytuację, gdy dzieci płodzą niewykształceni schorowani i niezaradni nikotyniści. Paranoja.
Pozdrawiam serdecznie raz jeszcze
Ps.
yassa -- 26.03.2009 - 13:48Także ciekaw jestem niezmiernie, jaką myśl postanowił ukryć przed nami milczący zagadkowo Docent Stopczyk:)?